Marek Zuber: Podobnie jak większość z nas nie rozumiem decyzji agencji Standard & Poor's

Fot. Youtube.pl
Fot. Youtube.pl

Nie rozumiem decyzji S&P ws. obniżenia ratingu Polski. Nic złego nie dzieje się z finansami publicznymi i perspektywami makroekonomicznym dla polskiej gospodarki

— powiedział ekonomista Marek Zuber.

Agencja ratingowa Standard & Poor’s obniżyła w piątek długoterminowy rating polskiego długu w walucie obcej do poziomu „BBB plus” z „A minus”. Perspektywa ratingu jest negatywna.

Podobnie jak większość z nas nie rozumiem decyzji agencji Standard & Poor’s. Po pierwsze dlatego, że nic złego nie dzieje się jeśli chodzi o perspektywy makroekonomiczne dla polskiej gospodarki i jej wzrost gospodarczy. Także nic złego nie dzieje się jeśli chodzi o stabilność finansów publicznych. Oczywiście są pomysły wydawania pieniędzy, ale budżet na 2016 r. pokazuje, że minister finansów chce go trzymać w ryzach

— powiedział.

Dodał, że decyzja agencji jest niezrozumiałą także z innego powodu.

Nie znamy raczej takiej sytuacji - a jeśli są, to pod wpływem dramatycznych, szokowych wydarzeń - żeby dochodziło do obniżenia ratingu bez wcześniejszego obniżenia perspektywy. W tym przypadku nie doszło do obniżenia perspektywy. Więc to jest również bardzo zadziwiające

— powiedział.

Zubera dziwi również fakt, że agencja argumentuje obniżenie ratingu kwestiami politycznymi.

Polska jest w Unii Europejskiej i nikt z UE nie chce wychodzić. Żaden polski polityk nie powiedział, że nie będzie respektować tego, co Unia Europejska narzuca. Żaden poseł PiS w ten sposób się nie wypowiadał. To jest trzeci element, dla którego ta decyzja jest niezrozumiała

— zaznaczył.

Jego zdaniem nie tylko w Europie, ale również na świecie przeciwko Polsce realizowany jest „ewidentnie czarny PR”.

Możemy się oczywiście zastanawiać, czy bardziej jest to samodzielna decyzja dziennikarzy, polityków z Europy czy ze świata, czy też są oni w jakiś sposób zachęcani do tego na przykład przez polską opozycję. Jednakże możemy sobie wyobrazić, że pojawił się pomysł, aby Polsce ten rating obniżyć. Tym bardziej, że najczęściej w tego typu instytucjach analitykami są ludzie młodzi, którzy nie mają wielkiego doświadczenia

— powiedział.

Dodał, że należy brać pod uwagę także to, że zawiódł element komunikacji.

Nie wiem, czy ktoś z rządu spotykał się z przedstawicielami funduszy inwestycyjnych, funduszy emerytalnych, banków inwestycyjnych po to, żeby zaprezentować, gdzie za 4-5 lat chce być Polska. Podejrzewam, że nie, bo nic o tego typu spotkaniach nie słyszałem. To z całą pewnością nam nie pomogło

— podsumował.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.