Witold Waszczykowski "rehabilituje" Elżbietę Bieńkowską: Złożyła zdanie odrębne. Wystąpienie Timmermansa o jednomyślności komisarzy było nadinterpretacją

fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Chcemy pojechać do Moskwy i zapytać otwarcie: czy Rosjanie chcą grać wrakiem w polityce polskiej czy zagranicznej wobec Polski? – powiedział ww TVP Info minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. Szef MSZ odniósł się do planowanej na 22 stycznia wizyty w Moskwie, w trakcie której zamierza poruszyć temat wraku.

Jego zdaniem nie ma zasadności, aby szczątki samolotu pozostawały w Rosji.

W czwartek rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa powiedziała, że Rosja nie zmieniła swojego stanowiska w sprawie wraku polskiego samolotu prezydenckiego Tu-154M. Ma on pozostać w Rosji, bo jest dowodem w sprawie.

Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski poinformował, że rozmawiał na ten temat z ambasadorem Rosji i zapytał go, dlaczego zwrot wraku trwa tyle lat.

Jeśli Rosjanie twierdzili przez lata, że mieliśmy wystarczający dostęp do wraku, bo mieliśmy kilka tygodni na oględziny, to oni przez 6 lat mieli go jeszcze bardziej wystarczająco

-– powiedział minister i podkreślił, że nie ma zasadności, aby Rosjanie trzymali szczątki prezydenckiego samolotu.

Waszczykowski przyznał, że chciałby, by wrak wrócił do Polski na 6. rocznicę katastrofy smoleńskiej.

Jeśli trzymają ten wrak tak długo, to znaczy, że jest to element jakiejś rozgrywki politycznej.

Szef dyplomacji zadeklarował, że chce pojechać do Moskwy 22 stycznia i zapytać o to otwarcie.

Czy chcą wrakiem grać w polityce polskiej czy zagranicznej wobec Polski?

-– mówił.

22 stycznia w Moskwie wiceszefowie MSZ Polski i Rosji – Marek Ziółkowski i Władimir Titow przeprowadzą konsultacje polityczne. Tematami będą relacje polityczne i współpraca gospodarcza, a z inicjatywy strony polskiej również kwestia śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej.

Minister skomentował również sprawę wszczęcia przez Komisję Europejską procedury kontroli praworządności. KE podjęła taką decyzję w środę a wiceszef komisji Frans Timmermans poinformował, że wszyscy komisarze byli za, w tym także Elżbieta Bieńkowska.

Waszczykowski powiedział, że nie ma do niej żalu, bo zapoznał się z treścią ujawnionego przez nią wystąpienia, które wygłosiła podczas środowej debaty za zamkniętymi drzwiami. Jak wynika z dokumentu, polska komisarz podkreślała, że w Polsce odbyły się demokratyczne wybory, a wszczęcie procedury wobec naszego kraju mogłoby być wykorzystane przeciwko idei integracji.

Według Waszczykowskiego to oznacza, że Bieńkowska złożyła zdanie odrębne, a decyzja komisarzy wcale nie była jednomyślna. Przypomniał też, że Komisja nie podejmuje decyzji w trybie głosowania.

Wystąpienie Timmermansa o jednomyślności komisarzy było nadinterpretacją. To wskazuje na chaos informacyjny

-– ocenił.

Dodał, że ma nadzieję, że Komisja dostrzeże postępujący proces pojednania jeśli chodzi o TK, bo dopuszczono do orzekania dwóch sędziów wybranych przez obecny parlament.

ansa/TVP Info

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.