SZEŚĆ PYTAŃ DO... ministra Błaszczaka. "Rząd Kopacz postawił nas w trudnej sytuacji ws. uchodźców. Nie zrobimy niczego, co zagroziłoby bezpieczeństwu Polaków"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wPolitycepl/tvn24
wPolitycepl/tvn24

Nie zrobimy niczego, co zagrażałoby bezpieczeństwu Polski i Polaków

mówi Mariusz Błaszczak w rozmowie z wPolityce.pl, pytany o politykę Polski wobec problemu napływu nielegalnych imigrantów do Europy.

wPolityce.pl: Panie ministrze, czym różni się polityka państwa rządu ws. imigrantów od postawy gabinetu Ewy Kopacz? Dość mocne pytanie postawił na dzisiejszej konferencji Robert Winnicki, pytając o to, dlaczego rząd Beaty Szydło godzi się na zobowiązania dotyczące przyjęcia imigrantów.

Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji: Rząd koalicji PO-PSL zagłosował za przyjęciem tych 7 tys. imigrantów czy uchodźców, czym postawił nas w bardzo trudnej sytuacji prawno-procesowej. Z powodu decyzji poprzedniego rządu nie możemy jako kraj złożyć skargi do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości jak Węgrzy czy Słowacy. Natomiast my bardzo skrupulatnie weryfikujemy tych, którzy wyrażają chęć przyjazdu do Polski. Nie zrobimy niczego, co zagrażałoby bezpieczeństwu Polski i Polaków. Wiemy też, kto jest ofiarą konfliktu na Bliskim Wschodzie - to chrześcijanie.

Mogę zatem wysnuć wniosek, że wśród ewentualnych imigrantów, którzy pojawią się w Polsce będą wyłącznie chrześcijanie?

Można pan wysnuć taki wniosek, że my nie zrobimy niczego, co zagrażałoby Polakom.

Mówiło się o 100 przyjętych osobach, w rozporządzeniu czytamy nawet o 400.

Rozporządzenie dotyczy całego roku. Chodzi o to, że raz na kwartał należy przedstawiać taką liczbę - więc przedstawiliśmy ją, ale sytuacja dynamicznie się rozwija, także w samej Unii Europejskiej. Proszę zwrócić uwagę na to, co wydarzyło się w Niemczech w noc sylwestrową, a co pokazuje skalę tego problemu.

Obawy dotyczą też ewentualnych przyszłych decyzji rządu - można bowiem spodziewać się na wiosnę kolejnej fali imigrantów i jeszcze większej presji ze strony Brukseli na Warszawę w kwestii przydziału jakiejś liczby uchodźców.

Ależ Prawo i Sprawiedliwość miało i ma jasne stanowisko - uważamy, że zgoda na przyjęcie imigrantów to był błąd rządu koalicji Platformy i PSL. Premier Jarosław Kaczyński 16 września z trybuny sejmowej mówił, jak to należy rozwiązywać: pomagać imigrantom tam, gdzie są obecni: na miejscu, w obozach.

Stąd zdziwienie, że dziś otwieramy drzwi.

To nie jest tak; jeszcze raz to wyjaśnię. Chodzi o prawo obowiązujące w UE - nie możemy go zaskarżyć ze względu na stanowisko rządu PO i PSL. A jak będziemy je wykonywać to inna sprawa. Mogę zapewnić, że nie zrobimy niczego, co zagroziłoby bezpieczeństwu Polaków.

Słowem chcecie tę decyzję poprzedniego rządu utopić w kruczkach logistyczno-techniczno-prawnych?

Panie redaktorze, powiem tyle, że nie chcemy zrobić niczego, co zagrażałoby bezpieczeństwu Polaków.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych