Seremet nie ma sobie nic do zarzucenia: „Jeśli chodzi o śledztwo smoleńskie, żadnych zaniechań z mojej strony, ze strony prokuratorów nie odnotowaliśmy”. Najwyraźniej śledczym dopisuje dobre samopoczucie

Fot. wPolityce.pl/TVP Info
Fot. wPolityce.pl/TVP Info

Prokurator generalny Andrzej Seremer odniósł się w programie „Gość poranka” (TVP Info) do projektu ustawy o prokuraturze. W rozmowie pojawił się również temat katastrofy smoleńskiej.

Seremet przyznał, że ma swoje zastrzeżenia do projektu, ale zaznaczył, że kierunek obrany przez władze nie stanowi podważenia zasad demokracji.

Nie jestem niczym dziwnym, że Prokurator Generalny jest podporządkowany ministrowi sprawiedliwości. (…) Nie ma w krajach unijnych unifikacji tej funkcji. (…) Wyodrębnienie prokuratury spoza struktur władzy wykonawczej jest rozwiązaniem trafnym. Polityka powinna być jak najdalej od prokuratury

— mówił Seremet.

Prokurator generalny odniósł się również do jednej z największych afer ostatniego 25-lecia.

Widzę uchybienia ze strony prokuratury ws. Amber Gold

— powiedział gość TVP Info.

Chociaż Andrzej Seremet unikał ostrych sformułowań, to jednak w końcu stwierdził, że projekt ustawy o prokuraturze może być niebezpieczny.

Ustawa przewiduje rozwiązania, które mogą stwarzać zagrożenie

— stwierdził prokurator.

Przy złej woli pewne rozwiązania mogą być nadużyte

— dodał.

Zapytany o to, czy potrafi powiedzieć, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku, stwierdził:

Nie tylko ja potrafię to powiedzieć, potrafili to powiedzieć to prokuratorzy wojskowi. (…) Stwierdzili, że wersja o zamachu jest zupełnie wykluczona przez szereg dowodów, możemy je łatwo wymienić.

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych