Antoni Macierewicz w TV TRWAM o pikietach KOD i nagonce medialnej: "Mamy do czynienia z rodzajem buntu części dawnych elit przeciwko narodowi"

Antoni Macierewicz był gościem audycji „Polski punkt widzenia” w Telewizji Trwam.

Minister obrony narodowej odniósł się m. in. do dzisiejszych pikiet Komitetu Obrony Demokracji:

Ktoś wygrał te wybory, ktoś je przegrał. Ktoś jest większością, ktoś jest mniejszością. Oczywiście mniejszość ma swoje prawa, nikt mniejszości praw nie odmawia ani nie ma zamiaru odmawiać. Ale kraj ma być rządzony zgodnie z wolą większości. Na tym polega demokracja, o to w demokracji chodzi, żeby wybierać rząd i podejmować decyzje zgodnie z tym, co naród uznał za niezbędne do zrealizowania.

I jeżeli wśród elit, tych dawnych, tych które zawłaszczyły sobie Polskę przez ostatnie 25 lat, a tak naprawdę przecież olbrzymia większość z nich to jest kontynuacja aparatu komunistycznego, mówmy szczerze… Albo są to bezpośrednio ci ludzie, albo to są ich najbliżsi, którzy odziedziczyli majątki i pozycje.

Teraz twierdzą, że odbiera się Polsce wolność słowa. To jest nieprawda, nikomu nie odbiera się wolności słowa. Wręcz odwrotnie, przywraca się wolność słowa większości narodu, która była jej pozbawiona.

Mamy do czynienia z rodzajem buntu części dawnych elit przeciwko narodowi. Zwykle to lud buntuje się przeciwko złym elitom. Teraz, gdy lud wygrał, to część tych elit zarzuca ludowi, że bezprawnie korzysta z demokracji. Po prostu tym ludziom coś się pomyliło. Przypominają się im czasy okresu komunistycznego, kiedy powołując się na klasę robotniczą rządzili przeciwko narodowi. Mamy dzisiaj do czynienia z podobnym mechanizmem. W związku z tym ja nie uważam, żebyśmy mieli czym się martwić, obawiać się. Oni mają prawo korzystać z wszystkich przywilejów demokracji, które my dla nich także wywalczyliśmy.

To ludzie, którzy dziś tworzą ten wielki front patriotyczny skupiony wokół Prawa i Sprawiedliwości, to są ludzie, którzy walczyli. To ich rodzice gnili w więzieniach, czasami byli skazywani na karę śmierci. To my walczyliśmy przeciwko sowieckiej dominacji. To dzięki wysiłkowi narodu polskiego, dzięki wysiłkowi Kościoła, mamy dziś demokrację. I my nie damy się zakrzyczeć ani zaszantażować, bez względu na to, czy robią to na ulicy, w Sejmie, czy też sięgają po „bratnią” pomoc.

Ci, którzy bronią starych czasów, starych układów, mają prawo do protestów. Ale niech nie liczą, że zatrzymają to, co Polacy wybrali.

Odnosząc się do narastającej, brukselskiej i berlińskiej presji na nowe polskie władze, szef MON powiedział:

To rzeczywiście niebywałe. Rozumiem, że Niemcy będą pouczać Polaków, na czym polega demokracja. Warto pamiętać, że u nas nigdy nie było reżimu totalitarnego wykreowanego, stworzonego, wybranego przez własny naród. U nas, jeżeli się zdarzały tego typu nieszczęścia, to zawsze była to funkcja zewnętrznej okupacji, czy hitlerowskiej, czy sowieckiej. Polacy nigdy nie wybierali totalitaryzmów. Więc gdy Niemcy zarzucają nam brak demokracji, to jest naprawdę cynizm. Nigdy nie pogodzimy się z takim traktowaniem, i warto, by publicyści czy politycy niemieccy wreszcie się w tej sprawie opamiętali.

Jako historykowi przypominają mi się często obrazy z przeszłości. I widzę te tłumy partyjniaków, które chociażby w roku 1976 pod sztandarami szły na stadiony krzycząc na dzielnych polskich robotników „warchoły”. Najgorszymi słowami obrzucając tych, którzy bronili narodu polskiego. Podobnie organizowano takie masówki w latach 60. Używano najbardziej wzniosłych słów przeciwko narodowi polskiemu. Gdy dziś patrzę na zachowania tzw. demokratów, to mam podobne wrażenie. Różnica pomiędzy tzw. Komitetem Obrony Demokracji a tym, co my robiliśmy w latach 70. polega na tym, że my walczyliśmy z sowiecką okupacją i płaciliśmy za to zagrożeniem naszej wolności, naszego życia i naszych rodzin. A oni, w zamian za swoją pracę, mają nieustanne wsparcie i reklamę. Taka jest różnica.

Antoni Macierewicz będzie też gościem wieczornych „Rozmów niedokończonych” w Radiu Maryja.

Prej

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.