Prezydent Andrzej Duda po raz kolejny okazał się zakładnikiem prezesa PiS Jarosław Kaczyńskiego - ocenili posłowie PO odnosząc się do podpisania przez prezydenta ustawy medialnej, ustawy o służbie cywilnej oraz ustawy znoszącej obowiązek szkolny dla 6-latków.
Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) powiedziała w czwartek na briefingu prasowym w Sejmie, że nowelizacja ustawy o rtv, która skraca kadencje obecnych władz Telewizji Polskiej i Polskiego Radia sprawi, że media nie będą już publiczne i obywatelskie, ale zostaną „zawłaszczone przez jedną partię”.
To jest tak naprawdę wyrok na media publiczne; to jest najmniej demokratyczna, najmniej europejska ustawa medialna chyba nie tylko w Europie, ale i na świecie
— powiedziała.
Polskie media były bardzo wysoko oceniane. Zaufanie społeczeństwa do Polskiego Radia i do programów Telewizji Polskiej było bardzo wysokie; jakość programów była wielokrotnie bardzo dobrze oceniana, zdobywały one nagrody na całym świecie
— mówiła Kidawa-Błońska. Jak dodała, „prezes PiS chce mieć swoją telewizję i w tej chwili dostał ten prezent od prezydenta”.
Mariusz Witczak (PO) ocenił na konferencji prasowej w Sejmie, że prezydent Andrzej Duda stał się zakładnikiem ulicy Nowogrodzkiej (przy tej ulicy w Warszawie mieści się siedziba PiS - PAP), Jarosława Kaczyńskiego.
W kampanii wyborczej obiecywał kompletnie coś innego; (prezydent) realizuje politykę wiernopoddańczą wobec PiS i wobec Jarosława Kaczyńskiego
— powiedział poseł PO.
Witczak wskazywał, że w podpisanej ustawie medialnej „stworzono mechanizm do bezpośredniego zarządzania mediami publicznymi przez zwycięską partię polityczną. Jak dodał, sytuacja ta budzi niepokój również za granicą i ośmiesza Polskę.
Jeżeli są wątpliwości co do wolności słowa, co do funkcjonowania mediów publicznych nie tylko w Polsce, ale i w opinii międzynarodowej, to jest to jak najgorsza wizytówka tzw. dobrej zmiany, która jest złą zmianą w każdej dziedzinie
— ocenił Witczak.
Według niego nowela ustawy o rtv „to klasyczny bubel prawny, który wchodzi również w konflikt z konstytucją, ponieważ zabiera kompetencje Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji” - powiedział.
KRRiT to organ konstytucyjny, który powinien stać na straży i czuwać nad standardami mediów również poprzez organizowanie konkursów. Z tego mechanizmu zrezygnowano i w ten sposób KRRiT nie będzie w stanie wypełniać swoich funkcji konstytucyjnych
— uważa Witczak.
Według Marcina Kierwińskiego (PO) nowelizacja ustawy o rtv, to de facto „ustawa kadrowa”, a nie ustawa medialna, ponieważ jej głównym tematem jest to, „jak zwolnić prezesa Polskiego Radia i jak zwolnić prezesa Telewizji Polskiej”.
Poseł PO odniósł się do słów szefowej Kancelarii Prezydenta Małgorzaty Sadurskiej, która informując o decyzji Andrzeja Dudy podkreśliła, że prezydentowi zależy na tym, by media publiczne były bezstronne, obiektywne i wiarygodne. Według Kierwińskiego, jeśli tak jest, to powinien to być powód do niepodpisywania noweli.
Jak dodał, to, że stało się inaczej i prezydent podpisał nowelę, oznacza, iż wpisuje się on w upartyjnianie mediów publicznych, dopuszcza, by polityka miała bezpośredni wpływ na treści, jakie będą się pojawiały w mediach publicznych i „aby to polityk zarządzał mediami publicznymi”.
Politycy PO komentowali też podpisanie przez Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy o służbie cywilnej. Kidawa-Błońska zaznaczyła, że nowela ta „psuje kolejną część naszej demokracji”.
Służba cywilna na wielkie znaczenie i od dzisiaj także przestanie istnieć
— powiedziała była marszałek Sejmu.
Według Witczaka nowelizacja ta jest niekonstytucyjna, bo upartyjni służbę cywilną. Jak mówił, nowela ta łamie 153 art. ustawy zasadniczej, który mówi m.in. o tym, że „w celu zapewnienia zawodowego, rzetelnego, bezstronnego i politycznie neutralnego wykonywania zadań państwa, w urzędach administracji rządowej działa korpus służby cywilnej”.
Poseł PO skrytykował też podpisanie przez prezydenta nowelizacji ustawy o oświacie, która m.in. znosi obowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich. Według niego nowela ta wprowadza bałagan w systemie oświaty.
Piotr Apel (Kukiz‘15) ocenił, że podpisanie tych ustaw przez prezydenta nie było dla nikogo zaskoczeniem.
Myślę, że nikt nie spodziewał się innego zachowania. Dziwię się nawet trochę, że tak późno. Do tej pory te podpisy na ustawach ważnych dla PiS znajdowały się szybko i prezydent podpisywał takie rzeczy natychmiast; tutaj zrobił sobie przerwę na narty
— powiedział poseł dziennikarzom w Sejmie.
Podkreślił, że na szczęście w ustawie o rtv znalazła się poprawka zgłoszona przez klub Kukiz‘15, która mówi o tym, że będzie ona ważna tylko przez pół roku.
Mam nadzieję, że w tym czasie uda się stworzyć ustawę medialną, która zagwarantuje odpolitycznienie mediów publicznych
— podkreślił Apel.
Pytany o to, że projekt tzw. dużej ustawy medialnej jest już właściwie gotowy a jednym z jego założeń jest wygaśnięcie umów wszystkich pracowników TVP, PR i PAP, poseł Kukiz‘15 podkreślił, że „o automatyzmie nie może być mowy”.
Deklaracja PiS jest taka, że jest to propozycja, nad którą trzeba pracować i będziemy pracować, bo zależy nam, żeby media publiczne nie były polityczne tylko obywatelskie. Myślę, że z pomocą opinii publicznej jesteśmy w stanie zmusić PiS do pewnych ustępstw
— podkreślił Apel. Według niego złą propozycją jest m.in. to, by minister skarbu wybierał szefów mediów publicznych.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/277418-opozycja-podzielona-w-sprawie-podpisania-przez-prezydenta-ustawy-medialnej-po-krytykuje-kukiz-15-chwali