Jeżeli PiS będzie realizował swój program i będzie usiłował rządzić, a przecież po to wybrali go wyborcy, to zderzy się z zasadniczą kontrofensywą dominujących w III RP ośrodków. Tracą one centra polityczne, ale pozostają jeszcze wielki biznes, korporacje, media, ośrodki kultury
— mówi Bronisław Wildstein w rozmowie z „Super Expressem”. Podkreśl, że w III RP znajdowały się one w rękach tej samej grupy.
I ta grupa będzie walczyć, żeby Polska była wciąż oligarchią, a nie demokracją
— dodaje.
Zdaniem publicysty „nie ma żadnej rewolucji”. Tempo prac wynika z zaangażowania nowej władzy w wykonywanie swoich zobowiązań.
Kiedy ktoś pracuje i coś robi, to rozumiem, że w porównaniu z pracą poprzednich rządów może to wywoływać szok. To, że trochę inaczej będzie wyglądał i procedował Trybunał Konstytucyjny, że będzie likwidacja gimnazjów, odebranie mediów publicznych propagandystom… To jest ta rewolucja?
— pyta Wildstein.
Podkreśla, że program PiS jest programem głębokiej reformy III RP.
Z kraju, w którym rządzili nieliczni, ma się zmienić w kraj rządzony demokratycznymi procedurami
— dodaje. Zaznacza, że „ludzie broniący swoich dawnych pozycji nie znikną z dnia na dzień”.
Widzimy już ten Komitet Obrony Demokracji, który jest zaprzeczeniem obrony demokracji. Czy demokratyczne i pluralistyczne było to, gdy wszystkie media elektroniczne stanowiły front zwalczania PiS? Po zdobyciu władzy na Węgrzech przez Orbana atak na niego był skoordynowany z działaniami na zewnątrz kraju. I będziemy to mieli co najmniej przez rok. Może dopiero następny będzie spokojniejszy
— zapowiada. Zdaniem publicysty, pierwsze zmiany odbiją na wizerunku PiS, ponieważ antyrządowa propaganda „dowolna zmianę przedstawi niekorzystnie”.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jeżeli PiS będzie realizował swój program i będzie usiłował rządzić, a przecież po to wybrali go wyborcy, to zderzy się z zasadniczą kontrofensywą dominujących w III RP ośrodków. Tracą one centra polityczne, ale pozostają jeszcze wielki biznes, korporacje, media, ośrodki kultury
— mówi Bronisław Wildstein w rozmowie z „Super Expressem”. Podkreśl, że w III RP znajdowały się one w rękach tej samej grupy.
I ta grupa będzie walczyć, żeby Polska była wciąż oligarchią, a nie demokracją
— dodaje.
Zdaniem publicysty „nie ma żadnej rewolucji”. Tempo prac wynika z zaangażowania nowej władzy w wykonywanie swoich zobowiązań.
Kiedy ktoś pracuje i coś robi, to rozumiem, że w porównaniu z pracą poprzednich rządów może to wywoływać szok. To, że trochę inaczej będzie wyglądał i procedował Trybunał Konstytucyjny, że będzie likwidacja gimnazjów, odebranie mediów publicznych propagandystom… To jest ta rewolucja?
— pyta Wildstein.
Podkreśla, że program PiS jest programem głębokiej reformy III RP.
Z kraju, w którym rządzili nieliczni, ma się zmienić w kraj rządzony demokratycznymi procedurami
— dodaje. Zaznacza, że „ludzie broniący swoich dawnych pozycji nie znikną z dnia na dzień”.
Widzimy już ten Komitet Obrony Demokracji, który jest zaprzeczeniem obrony demokracji. Czy demokratyczne i pluralistyczne było to, gdy wszystkie media elektroniczne stanowiły front zwalczania PiS? Po zdobyciu władzy na Węgrzech przez Orbana atak na niego był skoordynowany z działaniami na zewnątrz kraju. I będziemy to mieli co najmniej przez rok. Może dopiero następny będzie spokojniejszy
— zapowiada. Zdaniem publicysty, pierwsze zmiany odbiją na wizerunku PiS, ponieważ antyrządowa propaganda „dowolna zmianę przedstawi niekorzystnie”.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/276878-wildstein-o-antyrzadowej-nagonce-opozycji-ta-grupa-bedzie-walczyc-zeby-polska-byla-wciaz-oligarchia-a-nie-demokracja