Zwracamy na bardzo interesujący wywiad, jaki prof. Piotr Gliński - wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego - udzielił „Naszemu Dziennikowi”.
Gliński mówi o kuriozalnej sytuacji, jaką zastał w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Jeżeli odzyskujemy spółki Skarbu Państwa, to eliminujemy patologię, polegającą np. na tym - mogę to powiedzieć jako minister kultury - że spółki te finansowały prywatne teatry założone przez osoby aktywnie popierające poprzednią władzę. (…) To byli ludzie finansowo zależni od poprzedniej władzy, która w ten sposób kupowała sobie poparcie
— czytamy.
Co ciekawe, prof. Gliński mówi - jako przykład - o umowie podpisanej przez ministerstwo, która dawała nowo powołanej instytucji kultury (!) finansowanie przez 50 kolejnych lat! Wicepremier nie chce jednak na razie mówić, o jaką kwestię konkretnie chodzi.
W rozmowie nie zabrakło też wątku sporu o Trybunał Konstytucyjny. Zdaniem wicepremiera czymś niezwykłym było pisanie ustawy o TK… przez sędziów tegoż Trybunału.
Trybunał był - przynajmniej w pewnym zakresie - instytucją wykorzystywaną do celów czysto politycznych. Tak wskazuje doświadczenie funkcjonowania tego sądu konstytucyjnego
— ocenia Gliński.
Pytany o protesty społeczne i medialne przeciw nowej władzy, minister nie kryje swojego krytycyzmu:
Wygraliśmy demokratyczne wybory w sytuacji bardzo niekorzystnej, nie mając żadnego wpływu na instytucje państwa, wobec bardzo tendencyjnych najsilniejszych mediów, niechętnego zmianom otoczenia zagranicznego i skierowania właściwie całego aparatu państwa przeciwko nam. Nawet spółki Skarbu Państwa służyły do rozszerzania wpływów poprzedniej władzy. Ci wszyscy ludzie tworzą teraz Komitet Obrony Demokracji, walcząc przeciwko zmianom - bo - po prostu - tracą władze, wpływy, niekiedy ciepłe posady i dostęp do władania środkami i instytucjami publicznymi. To boli
— tłumaczy.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zwracamy na bardzo interesujący wywiad, jaki prof. Piotr Gliński - wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego - udzielił „Naszemu Dziennikowi”.
Gliński mówi o kuriozalnej sytuacji, jaką zastał w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Jeżeli odzyskujemy spółki Skarbu Państwa, to eliminujemy patologię, polegającą np. na tym - mogę to powiedzieć jako minister kultury - że spółki te finansowały prywatne teatry założone przez osoby aktywnie popierające poprzednią władzę. (…) To byli ludzie finansowo zależni od poprzedniej władzy, która w ten sposób kupowała sobie poparcie
— czytamy.
Co ciekawe, prof. Gliński mówi - jako przykład - o umowie podpisanej przez ministerstwo, która dawała nowo powołanej instytucji kultury (!) finansowanie przez 50 kolejnych lat! Wicepremier nie chce jednak na razie mówić, o jaką kwestię konkretnie chodzi.
W rozmowie nie zabrakło też wątku sporu o Trybunał Konstytucyjny. Zdaniem wicepremiera czymś niezwykłym było pisanie ustawy o TK… przez sędziów tegoż Trybunału.
Trybunał był - przynajmniej w pewnym zakresie - instytucją wykorzystywaną do celów czysto politycznych. Tak wskazuje doświadczenie funkcjonowania tego sądu konstytucyjnego
— ocenia Gliński.
Pytany o protesty społeczne i medialne przeciw nowej władzy, minister nie kryje swojego krytycyzmu:
Wygraliśmy demokratyczne wybory w sytuacji bardzo niekorzystnej, nie mając żadnego wpływu na instytucje państwa, wobec bardzo tendencyjnych najsilniejszych mediów, niechętnego zmianom otoczenia zagranicznego i skierowania właściwie całego aparatu państwa przeciwko nam. Nawet spółki Skarbu Państwa służyły do rozszerzania wpływów poprzedniej władzy. Ci wszyscy ludzie tworzą teraz Komitet Obrony Demokracji, walcząc przeciwko zmianom - bo - po prostu - tracą władze, wpływy, niekiedy ciepłe posady i dostęp do władania środkami i instytucjami publicznymi. To boli
— tłumaczy.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/276873-szok-wicepremier-glinski-ujawnia-w-ministerstwie-kultury-za-po-zabezpieczano-finansowanie-swoim-nawet-na-50-lat-bedzie-szereg-audytow