Układ robi zamach na teczki?! Cenckiewicz: "Odbierzmy sądom lustrację, zanim orzekną ostatecznie, że agentów w PRL w ogóle nie było!"

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Czy w Polsce skończy się realna lustracja dawnych tajnych współpracowników bezpieki, bo tak uznają sędziowie? Czy procedura ujawniania haniebnej przeszłości zostanie zaciemniona prawniczymi wykładniami?

Sławomir Cenckiewicz alarmuje:

Piętrzą się kolejne chmury nad - i tak nieefektywną - lustracją sądową.

Historyk odnosi się do decyzji, które wkrótce mają zapaść w Sądzie Najwyższym.

CZYTAJ WIĘCEJ: Lustracyjne trzęsienie ziemi? Sąd Najwyższy zdecyduje, czy lustracja obejmuje każdą współpracę z tajnymi służbami PRL, czy jedynie taką, która zmierzała do zwalczania opozycji, związków zawodowych, Kościołów lub łamania prawa do wolności słowa…

Okazuje się, że sędziowie Sądu Najwyższego wczytali się w preambułę ustawy lustracyjnej z której wynika - jak uważają - że państwo piętnuje jedynie współpracę z bezpieką jeśli zmierzała ona do walki z „opozycją”. Tak więc agenci PRL wykradający technologie na Zachodzie lub rozpoznający potencjał wojenny państw NATO nie powinni być uznawani za… agentów, a tym bardziej za kłamców lustracyjnych!

— pisze Cenckiewicz na Facebooku.

I wzywa:

Odbierzmy sądom lustrację, zanim orzekną ostatecznie, że agentów w PRL w ogóle nie było! Skończmy z tą fikcją, w której agentami są jedynie kandydaci na radnych w Polsce „B”, „C”, „D”…

Kolejne, po Trybunale Konstytucyjnym, gremium sędziowskie chce, poprzez interpretację prawa, kształtować kierunek polskiej polityki. Czy mamy jeszcze demokrację, czy to już sądokracja?

JUB

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych