wPolityce.pl: O podatku bankowym głośno jest już od dawna. Pomysł PiS-u, by taki podatek wprowadzić wywoływał emocje jeszcze w kampanii. Obecnie Sejm przegłosował taką ustawę. Jak to oceniać? Czy to jest dobry pomysł na sięgnięcie po dostępne pieniądze, czy też podatek, który odczujemy na sobie wszyscy?
Prof. Krzysztof Rybiński, Rektor New Economic University in Almaty (Kazachstan): Mamy do czynienia z nowym podatkiem. A nowe podatki powinny zawsze budzić sprzeciw, jeśli pozyskane z nich środki nie będą wykorzystane w sposób ewidentnie korzystny dla gospodarki. Nie można rozpatrywać nowych podatków w oderwaniu od celów, jakim służą.
Co to oznacza dla tego konkretnego przypadku?
W tym przypadku wiążę podatek od banków i podatek od wielkopowierzchniowych sieci handlowych z nowym celem, który do tej pory był ignorowany przez miniony rząd. Mówię o kryzysie demograficznym, w jakim znajduje się Polska. W kraju mamy niską dzietność, ponieważ Polaków nie stać na posiadanie dzieci. Z tym nowy rząd chce walczyć. Dla mnie opodatkowanie sektora, który jest bardzo dochodowy, jak sektor bankowy, w celu poprawy dzietności w Polsce jest mądrą i potrzebną Polsce polityką gospodarczą.
Słyszymy jednak, że podatek bankowy czy podatek od sieci handlowych odbije się na naszych kieszeniach, że banki i sklepy przeniosą podatki na klientów, że to my zapłacimy.
Państwo powinno być bardzo mocne i stanowcze tam, gdzie jest potrzeba. Kryzys pokazał, że państwa, w tym Polska, powinny bardzo silnie regulować sektor finansowy. Do tej pory wojnę bankierów przeciwko państwu wygrywają bankierzy. W USA udział zysków banków w zyskach wszystkich firm łącznie wzrósł niemal trzykrotnie w ciągu 20 lat.
O czym to świadczy?
Nie ma żadnego innego wytłumaczenia dla tej sytuacji niż fakt, że bankierzy zbudowali mechanizmy czynienia z ludzi swoich niewolników finansowych. To się dzieje i w Polsce. Wielu ludzi jest zadłużonych ponad miarę, oni płacą ukryte prowizje, często nie rozumieją cen różnych produktów finansowych. Polityka cenowa banków jest bardzo nieprzejrzysta. Kto twierdzi inaczej niech weźmie dowolny regulamin banku i niech zobaczy, jak ten dokument wygląda. I wtedy okaże się, że nie sposób zrozumieć stawek prowincji, cen itd. Okazuje się, że klient jest skubany na każdym kroku.
Ciąg dalszy następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
wPolityce.pl: O podatku bankowym głośno jest już od dawna. Pomysł PiS-u, by taki podatek wprowadzić wywoływał emocje jeszcze w kampanii. Obecnie Sejm przegłosował taką ustawę. Jak to oceniać? Czy to jest dobry pomysł na sięgnięcie po dostępne pieniądze, czy też podatek, który odczujemy na sobie wszyscy?
Prof. Krzysztof Rybiński, Rektor New Economic University in Almaty (Kazachstan): Mamy do czynienia z nowym podatkiem. A nowe podatki powinny zawsze budzić sprzeciw, jeśli pozyskane z nich środki nie będą wykorzystane w sposób ewidentnie korzystny dla gospodarki. Nie można rozpatrywać nowych podatków w oderwaniu od celów, jakim służą.
Co to oznacza dla tego konkretnego przypadku?
W tym przypadku wiążę podatek od banków i podatek od wielkopowierzchniowych sieci handlowych z nowym celem, który do tej pory był ignorowany przez miniony rząd. Mówię o kryzysie demograficznym, w jakim znajduje się Polska. W kraju mamy niską dzietność, ponieważ Polaków nie stać na posiadanie dzieci. Z tym nowy rząd chce walczyć. Dla mnie opodatkowanie sektora, który jest bardzo dochodowy, jak sektor bankowy, w celu poprawy dzietności w Polsce jest mądrą i potrzebną Polsce polityką gospodarczą.
Słyszymy jednak, że podatek bankowy czy podatek od sieci handlowych odbije się na naszych kieszeniach, że banki i sklepy przeniosą podatki na klientów, że to my zapłacimy.
Państwo powinno być bardzo mocne i stanowcze tam, gdzie jest potrzeba. Kryzys pokazał, że państwa, w tym Polska, powinny bardzo silnie regulować sektor finansowy. Do tej pory wojnę bankierów przeciwko państwu wygrywają bankierzy. W USA udział zysków banków w zyskach wszystkich firm łącznie wzrósł niemal trzykrotnie w ciągu 20 lat.
O czym to świadczy?
Nie ma żadnego innego wytłumaczenia dla tej sytuacji niż fakt, że bankierzy zbudowali mechanizmy czynienia z ludzi swoich niewolników finansowych. To się dzieje i w Polsce. Wielu ludzi jest zadłużonych ponad miarę, oni płacą ukryte prowizje, często nie rozumieją cen różnych produktów finansowych. Polityka cenowa banków jest bardzo nieprzejrzysta. Kto twierdzi inaczej niech weźmie dowolny regulamin banku i niech zobaczy, jak ten dokument wygląda. I wtedy okaże się, że nie sposób zrozumieć stawek prowincji, cen itd. Okazuje się, że klient jest skubany na każdym kroku.
Ciąg dalszy następnej stronie.
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/276611-prof-rybinski-opodatkowanie-dochodowego-sektora-bankowego-by-poprawic-dzietnosc-w-polsce-to-madra-i-potrzebna-polityka-nasz-wywiad