W to co piszą media niemieckie, proszę nie wierzyć
— powiedział we wczorajszym wywiadzie dla TVN24 ambasador RFN w Polsce Rolf Nikel.
To ważna wskazówka dla polskich władz – nasi zachodni sąsiedzi faktycznie wdrożyli w życie strategię „obejmowania”, o której niedawno napisał „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”.
Upraszczając, strategia ta polega na grze w „złego i dobrego policjanta”. Tym złym są media, a dobrym oficjalne władze republiki federalnej.
Trochę o roli „złego policjanta”. Niemcy doskonale są zorientowani w polskich kompleksach i nastawieniu mediów w Polsce, z których ponad połowa – w Polsce lokalnej ponad 80 procentach – jest zresztą w ich rękach. Publikatory te podchwycą wszystko, co się ukaże nad Szprewą, Łabą i Renem na temat Polski i ich władz.
Już wiemy co stamtąd wybija: prawdziwe medialne szambo kłamstwa. Czyli, że nie dosyć, iż dokonano już u nas „zamachu na demokrację”, to jesteśmy na drodze „ku dyktaturze” itd. Będą wzywać do interwencji. Na razie politycznej i ekonomicznej, ale jak się rozkręcą, to może na tym nie poprzestaną.
Tego typu zabiegi propagandowe mają na celu demoralizację polskiego społeczeństwa, podzielenie go, wywołanie zamieszek co w konsekwencji być może doprowadzi do przyśpieszony wyborów i zdobycia władzy przez kogoś w pokroju polityków Platformy Obywatelskiej, którzy już dowiedli wielką troskę o zaspokojenie interesów Berlina. Nikt przy tym państwa niemieckiego nie posądzi o mieszanie się w wewnętrzne sprawy Polski, wszak media są wolne. I na tym w skrócie będzie polegała rola „złego policjanta”. Przyznacie państwo – to rola potencjalnie dla nas zabójcza.
Ciąg dalszy czytaj na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W to co piszą media niemieckie, proszę nie wierzyć
— powiedział we wczorajszym wywiadzie dla TVN24 ambasador RFN w Polsce Rolf Nikel.
To ważna wskazówka dla polskich władz – nasi zachodni sąsiedzi faktycznie wdrożyli w życie strategię „obejmowania”, o której niedawno napisał „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”.
Upraszczając, strategia ta polega na grze w „złego i dobrego policjanta”. Tym złym są media, a dobrym oficjalne władze republiki federalnej.
Trochę o roli „złego policjanta”. Niemcy doskonale są zorientowani w polskich kompleksach i nastawieniu mediów w Polsce, z których ponad połowa – w Polsce lokalnej ponad 80 procentach – jest zresztą w ich rękach. Publikatory te podchwycą wszystko, co się ukaże nad Szprewą, Łabą i Renem na temat Polski i ich władz.
Już wiemy co stamtąd wybija: prawdziwe medialne szambo kłamstwa. Czyli, że nie dosyć, iż dokonano już u nas „zamachu na demokrację”, to jesteśmy na drodze „ku dyktaturze” itd. Będą wzywać do interwencji. Na razie politycznej i ekonomicznej, ale jak się rozkręcą, to może na tym nie poprzestaną.
Tego typu zabiegi propagandowe mają na celu demoralizację polskiego społeczeństwa, podzielenie go, wywołanie zamieszek co w konsekwencji być może doprowadzi do przyśpieszony wyborów i zdobycia władzy przez kogoś w pokroju polityków Platformy Obywatelskiej, którzy już dowiedli wielką troskę o zaspokojenie interesów Berlina. Nikt przy tym państwa niemieckiego nie posądzi o mieszanie się w wewnętrzne sprawy Polski, wszak media są wolne. I na tym w skrócie będzie polegała rola „złego policjanta”. Przyznacie państwo – to rola potencjalnie dla nas zabójcza.
Ciąg dalszy czytaj na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/276326-ambasador-rfn-w-polsce-w-to-co-pisza-media-niemieckie-prosze-nie-wierzyc-czyli-zaczyna-sie-zabawa-z-polska-w-dobrego-i-zlego-policjanta