Płacz i zgrzytanie zębów, że zamach na demokrację. W Polsce płacze Zoll, że nas wyrzuca w UE, w Brukseli Schulz zgrzyta zębami, ze nas wyrzuci z UE. Tylko w czym ten zamach?
Czy w tym, że Trybunał będzie orzekał w pełnym składzie i nie będzie możliwe manipulowanie doborem sędziów do spraw?
Albo w tym, że sędziowie Trybunału, zarabiający po 20 tysięcy miesięcznie, będą orzekać trochę częściej, niż 3 razy w miesiącu?
Czy może w tym, że sprawy będą rozpatrywane, tak jak w każdym przyzwoitym sądzie, według kolejności wpływu? Że nie będzie możliwości politycznego przyspieszania albo opóźniania spraw?
A może w tym, że Trybunał nie będzie mógł sam usuwać z urzędu swoich sędziów, tylko będzie to robił Sejm na wniosek Trybunału?
Czy też może w tym, że wybrańców PO jest w tej chwili tylko dziewięciu, a nie cały komplet?
Niemcy, tak chętnie pouczający Polskę w sprawach demokracji, też mają wzorowy ponoć Trybunał Konstytucyjny, mający siedzibę w Karlsruhe. Wybiera go pospołu Bundestag i Bundesrat. W drodze politycznego zwyczaju przyjęło się, że po opróżnieniu stanowiska sędziego wybranego z inicjatywy chadecji prawo wskazania kandydata na jego miejsce pozostaje nadal w gestii CDU/CSU, a pozostałe siły polityczne nie powinny się temu sprzeciwić. Sytuacja jest analogiczna, gdy wakat nastąpił w związku z upływem kadencji sędziego z ramienia SPD.
U nas na miejsce 5 sędziów wybranych w 2006 roku z rekomendacji Prawo i Sprawiedliwości wybrano 5 sędziów z rekomendacji Prawa i Sprawiedliwości. Co w tym złego? Że Prawo i Sprawiedliwość ma 5 wybranych przez siebie sędziów a powinno nie mieć żadnego?
Larum grają, że Sejm, na wniosek Trybunału (na wniosek Trybunału!) będzie mógł odwołać sędziego niezdolnego do pełnienia obowiązków. No to proszę bardzo – odwołajmy się znowu do wzorowych demokratycznie Niemiec. Tam Prezydent Federalny na wniosek Trybunału poparty większością 2/3 członków może przenieść sędziego w stan spoczynku w przypadku trwałej niezdolności do pełnienia obowiązków lub zwolnić sędziego w razie prawomocnego skazania za czyn popełniony z niskich pobudek, skazania na karę pozbawienia wolności powyżej 6 miesięcy czy poważnego, zawinionego naruszenia obowiązków.
W czym nasza ustawa jest gorsza od niemieckiej? Że u nas Sejm, a tam prezydent jednoosobowo?
Jeśli Schulz jeszcze raz się odezwie w sprawie polskiego Trybunału, to go odeślijmy do Karlsruhe.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/275961-zmiany-upodabniaja-polski-trybunal-do-niemieckiego-i-co-wy-na-to-obroncy-demokracji