O podejściu władz do służb specjalnych za rządu PO-PSL pisano wiele, wykazując patologie w działaniu rządzących i skutki, jakie rodzi to dla działania służb. Dziś fakty nagłaśniane przez media rzucają nowe światło na to, do czego doprowadziła koalicja Platformy i ludowców.
Spór wokół Centrum Kontrwywiadowczego NATO pokazał w bardzo złym świetle dotychczasowe kierownictwo Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Nie dość, że okazuje się, że płk Dusza – ważna postać w SKW – zachowuje się nie honorowo i nie umie podporządkować się decyzjom przełożonych, to okazuje się, że najważniejsi do niedawna oficerowie w wojskowym kontrwywiadzie mają problemy z obchodzeniem się materiałami niejawnymi. MON w tej sprawie kieruje zawiadomienie do prokuratury, dowodząc, że sytuacja w CEK NATO była poważna. Opis, jaki zaprezentował w mediach Bartłomiej Misiewicz, wskazuje, że mamy rzeczywiście do czynienia z niepokojącymi działaniami. W siedzibie CEK NATO przechowywane miały być materiały niejawne, których nie powinno być w budynku instytucji, materiały miały być przechowywane w sposób niesterylny, władze CEK miały podejmować działania sprzeczne z zasadami obchodzenia się z informacjami niejawnymi.
Sytuacja opisana przez MON, jaką przedstawiciele resortu zastali w CEK NATO, nakazuje pytać o profesjonalizm ludzi kierujących tworzonym jeszcze Centrum. Sytuacja jest tym bardziej niepokojąca, że przecież kilka dni temu gen. Pytel i płk Dusza mieli największy wpływ na kontrwywiad wojskowy, oni nim kierowali. Czy rzeczywiście w CEK NATO nie mieli szacunku dla materiałów niejawnych? W jaki sposób zatem kierowali SKW? Czy podobne patologie widoczne były w tej służbie? Niestety można mieć obawy, że ich niebezpieczne podejście do materiałów niejawnych było fragmentem większych patologii, że nie pojawiły się one nagle wraz z odejściem Pytla i Duszy z SKW. Zapewne szczegółowy audyt w kontrwywiadzie wojskowym wykazał, co się działo w tej służbie. Jednak warto mieć świadomość, że działania wokół CEK kompromitują byłe kierownictwo tej formacji.
Spór wokół Centrum NATO-wskiego kładzie się cieniem na kadrze dowódczej byłej SKW i nakazuje pytać o politykę kadrową za rządów PO-PSL. Niestety podobne pytania budzą się po wyroku uniewinniającym ws. Wojciecha Sumlińskiego. W czasie wygłaszania uzasadnienia ustnego sędzia odniósł się do gen. Krzysztofa Bondaryka, byłego szefa ABW, którego zeznania sąd uznał za niewiarygodne!
Nie da się też logicznie wytłumaczyć, dlaczego pan Tobiasz pojechał z panem Bondarykiem do ABW złożyć zawiadomienie, a nie z funkcjonariuszami. Niewiarygodne jest twierdzenie p. Bondaryka, że p. Tobiaszowi byłoby za ciasno w pięcioosobowym samochodzie. Myślę, że przemęczył by się jednak w samochodzie te kilkanaście minut w tej ciasnocie. Przy odrobinie dobrej woli p. Bondaryk mógł wrócić z którymś z funkcjonariuszy, wtedy nie byłoby ciasno p. Tobiaszowi
— mówił sędzia Stanisław Zdun.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
O podejściu władz do służb specjalnych za rządu PO-PSL pisano wiele, wykazując patologie w działaniu rządzących i skutki, jakie rodzi to dla działania służb. Dziś fakty nagłaśniane przez media rzucają nowe światło na to, do czego doprowadziła koalicja Platformy i ludowców.
Spór wokół Centrum Kontrwywiadowczego NATO pokazał w bardzo złym świetle dotychczasowe kierownictwo Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Nie dość, że okazuje się, że płk Dusza – ważna postać w SKW – zachowuje się nie honorowo i nie umie podporządkować się decyzjom przełożonych, to okazuje się, że najważniejsi do niedawna oficerowie w wojskowym kontrwywiadzie mają problemy z obchodzeniem się materiałami niejawnymi. MON w tej sprawie kieruje zawiadomienie do prokuratury, dowodząc, że sytuacja w CEK NATO była poważna. Opis, jaki zaprezentował w mediach Bartłomiej Misiewicz, wskazuje, że mamy rzeczywiście do czynienia z niepokojącymi działaniami. W siedzibie CEK NATO przechowywane miały być materiały niejawne, których nie powinno być w budynku instytucji, materiały miały być przechowywane w sposób niesterylny, władze CEK miały podejmować działania sprzeczne z zasadami obchodzenia się z informacjami niejawnymi.
Sytuacja opisana przez MON, jaką przedstawiciele resortu zastali w CEK NATO, nakazuje pytać o profesjonalizm ludzi kierujących tworzonym jeszcze Centrum. Sytuacja jest tym bardziej niepokojąca, że przecież kilka dni temu gen. Pytel i płk Dusza mieli największy wpływ na kontrwywiad wojskowy, oni nim kierowali. Czy rzeczywiście w CEK NATO nie mieli szacunku dla materiałów niejawnych? W jaki sposób zatem kierowali SKW? Czy podobne patologie widoczne były w tej służbie? Niestety można mieć obawy, że ich niebezpieczne podejście do materiałów niejawnych było fragmentem większych patologii, że nie pojawiły się one nagle wraz z odejściem Pytla i Duszy z SKW. Zapewne szczegółowy audyt w kontrwywiadzie wojskowym wykazał, co się działo w tej służbie. Jednak warto mieć świadomość, że działania wokół CEK kompromitują byłe kierownictwo tej formacji.
Spór wokół Centrum NATO-wskiego kładzie się cieniem na kadrze dowódczej byłej SKW i nakazuje pytać o politykę kadrową za rządów PO-PSL. Niestety podobne pytania budzą się po wyroku uniewinniającym ws. Wojciecha Sumlińskiego. W czasie wygłaszania uzasadnienia ustnego sędzia odniósł się do gen. Krzysztofa Bondaryka, byłego szefa ABW, którego zeznania sąd uznał za niewiarygodne!
Nie da się też logicznie wytłumaczyć, dlaczego pan Tobiasz pojechał z panem Bondarykiem do ABW złożyć zawiadomienie, a nie z funkcjonariuszami. Niewiarygodne jest twierdzenie p. Bondaryka, że p. Tobiaszowi byłoby za ciasno w pięcioosobowym samochodzie. Myślę, że przemęczył by się jednak w samochodzie te kilkanaście minut w tej ciasnocie. Przy odrobinie dobrej woli p. Bondaryk mógł wrócić z którymś z funkcjonariuszy, wtedy nie byłoby ciasno p. Tobiaszowi
— mówił sędzia Stanisław Zdun.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/275912-zgroza-b-szef-abw-niewiarygodnym-swiadkiem-b-kierownictwo-skw-nierzetelnie-postepujace-z-mat-niejawnymi-z-aw-zgubione-miliony-spuscizna-po-psl