Piotrowicz ironicznie po posiedzeniu komisji: „Nasza nowelizacja jest dotknięta jedną wadą: nie została przygotowana przez Trybunał Konstytucyjny, a w szczególności przez prezesa Rzeplińskiego”

Fot. PAP/Leszek Szymański
Fot. PAP/Leszek Szymański

Pamiętam jak pracowaliśmy nad ustawą czerwcową o TK i wtedy nikt o żadne opinie prawne nie zabiegał. Procedowanie, wtedy kiedy już było wiadomo, że Platforma nie wygra wyborów odbywało się bardzo szybko. A przecież wtedy procedowaliśmy nad dużą ustawą, kompleksową ustawą o Trybunale. Dziś dyskutujemy jedynie nad małym fragmentem ustawy

— wyjaśnił poseł Stanisław Piotrowicz podczas przerwy w pracy komisji ustawodawczej, która zajmuje się projektem nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS.

CZYTAJ TAKŻE: Komisja pracuje nad kolejną ustawą o TK. Poseł Piotrowicz zapowiada poprawki. ZOBACZ jakie

Idzie to dość opornie, jak państwo widzicie, cała para idzie w gwizdek. Podejmowane są różne inicjatywy, żeby posiedzenie komisji nie odbyło się, żeby odciągnąć je w czasie. A ja pamiętam jak pracowaliśmy nad ustawą czerwcową. Wtedy nikt o żadne opinie prawne nie zabiegał. Procedowanie, wtedy kiedy już wiadomo było, że Platforma nie wygra wyborów odbywało się bardzo szybko. A przecież wtedy procedowaliśmy nad dużą ustawą, nad kompleksową ustawą o TK. Dziś dyskutujemy jedynie nad małym fragmentem ustawy

— wyjaśnił Piotrowicz w rozmowie z dziennikarzami i dodał, że bardzo dużo czasu zajął powrót w przepisach do uregulowań konstytucyjnych.

Jak wyjaśnił poseł Piotrowicz dużą część czasu podczas posiedzenia poświęcono na dyskusję dotyczącą zakresu kompetencji Trybunału Konstytucyjnego: czy mają być one być takie jak w ustawie, jak w konstytucji, czy mają zostać poszerzone o kompetencje zawarte w innych ustawach.

Padały poważne zarzuty o łamanie konstytucji, o łamanie demokracji. No cóż posłowie opozycji wymyślali nieprawdziwe stany faktyczne, a później na te stany faktyczne się oburzali. Ale widzę, że jest to charakterystyczne dla obecnej opozycji. Na końcu biuro legislacyjne i Biuro Analiz Sejmowych stwierdziło, że ten przepis ma znikomą wartość normatywną. Ale burza była przez kilka godzin na ten temat

— dodał Piotrowicz i wyjaśnił, że jest to dopiero dyskusja nad poprawkami, które każdy poseł ma prawo zgłosić.

Odniósł się jednocześnie do zarzutów o zamach na niezawisłość sędziowską.

Zarówno w ustawie z 1997 jak i ustawie z 2015 roku wśród kar dyscyplinarnych przewidziane jest upomnienie, nagana i złożenie sędziego z urzędu. (…) My dziś nie czynimy niczego, co by naruszało niezawisłość sędziowską wręcz przeciwnie, my bronimy niezawisłość sędziowską. Otóż Sejm niczego nie może jeśli nie będzie takiej woli Zgromadzenia Ogólnego Trybunału Konstytucyjnego

— wyjaśnił poseł PiS i dodał, że skoro sędziów powołuje parlament, to powinien też mieć wpływ na ich odwołanie.

Skoro do tej pory Zgromadzenie sędziów mogło złożyć sędziego z urzędu, to dziś parlament nie może zrobić żadnych dalszych czynność, ponad to co robi zgromadzenie ogólne

— zaznaczył i wyjaśnił, że teraz zmiana ustawy przewiduje, że decyzja zgromadzenia ogólnego o złożeniu sędziego z urzędu musiało by zyskać akceptację parlamentu.

Ta nasza nowelizacja jest dotknięta jedną ważną wadą: nie została przygotowana przez Trybunał Konstytucyjny, a w szczególność przez prezesa Andrzeja Rzepińskiego. To jest wielka wada

— zaznaczył poseł Piotrowicz i podkreśli, że trudno w tym momencie mówić o niekonstytucyjność tej ustawy, ponieważ jest na etapie prac i nie ma ona jeszcze ostatecznego kształtu.

Jak wyjaśnił Piotrowicz, podniesiona przez biuro legislacyjne konieczność procedowania zapisu o „wygaszeniu” kadencji sędziów w trzech czytaniach, będzie jeszcze dyskutowana.

CZYTAJ TAKŻE: Piotrowicz miażdży argumenty opozycji! Ustawa nie spowoduje żadnego paraliżu! Ma sprawić, by TK zapewnił praworządność w państwie. WIDEOPRZEMÓWIENIE

mmil

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.