Wojsko, energetyka, szacunek. Andrzej Duda o dziedzictwie Lecha Kaczyńskiego: "Mam nadzieję, że szczyt NATO w Warszawie będzie szczytem decyzyjnym". [PRZEMÓWIENIE]

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Jacek Turczyk
PAP/Jacek Turczyk

Poniżej przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy na koniec konferencji poświęconej polityce zagranicznej Lecha Kaczyńskiego:

Pan premier Jarosław Kaczyński wyczerpał przed chwilą wątki, o których chciałem mówić. Chciałem jednak zaakcentować jedną rzecz - z moich rozmów z panem prezydentem prof. Lechem Kaczyńskim, a było ich sporo. Dla mnie o wielkości pana prezydenta świadczyło kilka rzeczy - przede wszystkim wielka wiedza, którą miał.

Jego niezwykła wiedza historyczna, która determinowała jego spojrzenie na przyszłość. Determinowała w znaczeniu pozytywnym. Bardzo często siadał i pokazywał swoim współpracownikom pewną powtarzalność procesów historycznych. (…) My już dzisiaj powinniśmy zawczasu działania, które będą neutralizowały możliwe przyszłe negatywne zjawiska. Chodziło mu o działania zabezpieczające - bardzo często to mówił.

Druga sprawa - był człowiekiem wielkiej klasy. Miał szacunek do wszystkich naszych sąsiadów. Pan prezydent Lech Kaczyński nikogo nie lekceważył, nikogo nie traktował z góry. Czasem się zdarzało, że mówił: „Mamy tu inne interesy”, ale miał szacunek do wszystkich. (…) Co dla mnie stanowiło wielki wzorzec w zakresie, który ja mam dziś zadania. Otóż odwiedzał wszystkich naszych sąsiadów i zawsze powtarzał jedno: nawet tam, gdzie nie do końca się zgadzamy, musimy budować wspólnych elementów w Europie Środkowo-Wschodniej. Bo może w przyszłości uda się, że w wyniku dyskusji, rozmów i przyszłych wydarzeń dojdziemy do jakiegoś porozumienia. Szukać tego, co wspólne.

Kiedy patrzę na to, co dziś się dzieje w naszej części Europy, to myślę, że polityka, którą on prowadził, zwyciężyła. Dziś ten trend w Europie Środkowo-Wschodniej jest widoczny. Mówi o tym wielu polityków państw tego regionu. Poczucie potrzeby współpracy i kooperacji w tej części Europy jest bardzo wyraźne i namacalne. Ono jest dzisiaj w warstwie werbalnej, ale czasem się konkretyzuje. Takim dowodem konkretyzacji jest porozumienie z Bukaresztu, niedawno podpisane i wspólna deklaracja pokazująca wzajemne interesy i zrozumienie.

Nie wszyscy prezydenci mówili, że wewnątrz swoich społeczeństw mają przekonanie do rozwoju NATO w naszym regionie. (…) I myślę sobie, że to ziarno, które pan prezydent Lech Kaczyński zasiał wspólnie z panami, mimo, że w większości zakończyliście służbę, to ziarno to wschodzi - i to szerzej. Ono się rozszerzyło - dziś większość Europy Środkowo-Wschodniej mówi o Międzymorzu, o wspólnocie od Bałtyku przez Adriatyk, po Morze Czarne. Że trzeba budować wspólnotę energetyczną, transportu. To wszystko, co było dziś tu mówione. To jest rzeczywiście element, w którym ta polityka pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego trwa w naszej części Europy.

To trzy elementy, które wymagają kontynuacji. Bezpieczeństwo militarne - myślę tu o NATO. (…) Musimy pokazać, że NATO żyje, adaptuje się do nowej sytuacji geopolitycznej, że jest sojuszem obronnym, który nie cofa swojej stopy z krajów, które do niego należą, że rozwija się w tych krajach. To wielkie oczekiwanie państw Europy Środkowo-Wschodniej. Mam nadzieję, że szczyt NATO w Warszawie będzie szczytem decyzyjnym. To wielkie zadanie dla nas.

Druga sprawa to energetyka. Pan prezydent nie miał żadnych wątpliwości co do tego, że musimy wiązać solidarność energetyczną. Należy tu dodać drugi element - że musimy korzystać z własnych zasobów, nie możemy pozwolić sobie ich zabrać. (…) Dużo się dziś mówi o połączeniach gazowych, to również jest dla mnie pewne echo polityki pana prezydenta. Nie sposób nie wspomnieć o gazoporcie - przecież to Lech Kaczyński chciał, by znalazł się on w tej części Wybrzeża.

Dziś pani prezydent Chorwacji mówi o swoim gazoporcie, o chęci połączeń gazowych z naszym gazoportem. To echo polityki Lecha Kaczyńskiego, które pobrzmiewa w przestrzeni europejskiej.

Jest trudna polityka na Ukrainie. Coś, co, niestety, pan prezydent Kaczyński przewidział i wyraził jasno w Tbilisi. A powiedział więcej, mam nadzieję, że to więcej nie nastąpi. Że pokażemy, że nie opuszczamy w trudnych sytuacjach, mimo czasami rozbieżnych interesów. To wielkie zadanie na przyszłość - także Ukrainy i nie wolno jej zostawić samej. Nie możemy dać się zwieść na manowce, nie godzić się przymykanie oka, na powrót do „business as usual”.

To właśnie prawo międzynarodowe jest gwarancją pokoju, to ono zawiera gwarancje pokoju. Jeżeli będzie przestrzegane, będzie pokój, a jeśli będzie nieprzestrzegane i nie będzie reakcji świata, będziemy mieli agresję i brutalną siłę. To skłonności tych, którzy są wielcy i chcą dominować nad innymi. Nie możemy pozwolić sobie na to, by Ukraina pozostała w tlącym się konflikcie zbrojnym. (…)

Patrząc na to, jak dzisiaj wzajemnie traktują się kraje Europy Środkowo-Wschodniej, od Bałtyku aż do Morza Czarnego, jestem optymistą. Mam nadzieję, że polityka Lecha Kaczyńskiego będzie zrealizowana nie tylko na poziomie polskim, ale i europejskim. Że będziemy z tego dumni. Dziękuję jeszcze raz za przybycie. Nie zapomnę tego gestu, dziękuję za spotkanie i za możliwość wysłuchania wspomnień i ich spojrzenia na Europę z perspektywy tych 10 lat i w perspektywie przyszłej. Dziękuję serdecznie.

maf

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych