Urbański o szokujących kulisach histerii wokół TK: „Mamy do czynienia z klasą przekupnych autorytetów. 1,5 mln zł - tego typu sumy wchodziły w grę”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/PAP/Darek Delmanowicz
fot. wPolityce.pl/PAP/Darek Delmanowicz

Andrzej Urbański, były prezes TVP i szef Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zwraca uwagę na rolę gazety Michnika w rozkręcaniu atmosfery histerii wokół rządów PiS. Odsłania też szokujące kulisy zachowania elit związanych z poprzednim obozem władzy w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.

Cała opozycja próbuje posługiwać się metodologią „Gazety Wyborczej” - nic nie należy zmieniać. (…) Opozycja stawia opór, tak jakby Trybunał Konstytucyjny był ostatnią barykadą po Powstaniu Warszawskim i oni wszyscy na tej barykadzie polegną

— ocenia Urbański w wywiadzie dla „Polski The Times”.

Dawny polityk, a obecnie komentator i publicysta, trafnie nakreśla tło obecnych napięć w polskiej polityce, związanych głównie z decyzjami PiS dotyczącymi TK.

Jarosław Kaczyński mówi: „Państwo musi być silne”. Ponieważ państwo słabe to takie, które najczęściej obsługuje swoje elity. Gdybym dysponował taką aparaturą, jaką macie w swojej gazecie, to zacząłbym podliczać, ile grantów od państwa wyrwało grono autorytetów, które broni teraz Trybunału Konstytucyjnego. Ile grantów? Niektóre z nich, o czym wiemy, sięgały miliona dwustu tysięcy złotych, półtora miliona - tego typu sumy wchodziły w grę. Nie zarzucam nikomu, że dostawał te granty, tylko mamy do czynienia z klasą przekupnych autorytetów, a przekupnych przez to słabe państwo. Z tych grantów zwykły obywatel, z unijnych środków nie ma nic. Nie dostanie ani złotówki

— podkreśla w rozmowie z Anitą Czupryn.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

123
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych