Jarosław Kaczyński dla wPolityce.pl: Jest taki rodzaj ludzi, którzy jeśli im się powie w telewizji, w środku lata, że jest mroźna zima to włożą kożuch, wyjdą na dwór i jeszcze będą mówili, że jest im zimno

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Chodzi o to, żeby nie dopuścić do tej wielkiej zmiany w Polsce, tej wielkiej przebudowy, która jest w interesie ogromnej większości Polaków i przeciw interesowi bardzo niewielkiej mniejszości

— tak wczorajszą demonstrację na ulicach Warszawy skomentował w rozmowie z portalem wPolityce.pl prezes PiS Jarosław Kaczyński .

Po pierwsze to, co ogłaszają ze było 50 tys. ludzi to jest bajka, choć rzeczywiście było sporo ludzi. Ale trzy razy mniej. Mamy w tej sprawie swoje dane. To po pierwsze. Po drugie wielka kampania medialna pozwala pozwala dzisiaj ludziom w środku gorącego lata wmówić ze jest mroźna zima. I ludzie się ubierają w kożuchy. I jeszcze dygoczą z zimna

— powiedział b.premier.

Twierdzenie, że dzisiaj jest zagrożenie demokracji jest łagodnie mówiąc kontrfaktyczne. I każdy może to zobaczyć, choćby obserwując opozycje, która w  Sejmie szaleje, wielokrotnie obraża, jest niebywale arogancka, a jednocześnie działa. Patrząc na media, które w ogromnej części wściekle atakują władzę i nikt im  w tym nie przeszkadza. Jeżeli ktoś uważa, że w ten sposób wygląda zagrożenie demokracji to powinien jednak przeczytać kilka książek.

— podkreślił prezes PiS.

To jest powtórzenie tego zabiegu, który trwał w latach 2006-2007, tylko w większym nawet natężeniu. Wtedy pod kancelaria Premiera przez wiele dni stała demonstracja, która przeszkadzała w pracy tego urzędu i by a tolerowana. Okupowano rząd i to też tolerowano. A mimo wszystko było zagrożenie demokracji. Gdy ludzie z Solidarności, czy jakichś innych związków wtargnęli do biur poselskich PO , natychmiast ich stamtąd wyprowadziła policja. Jakoś nikt nie mówił, że to jest zagrożenie demokracji, gdy ABW atakowało stronę, gdzie krytykowano prezydenta Komorowskiego - Antykomor – to też jakoś było zgodne z demokracją. Gdy próbowano nie dopuścić do publikowania książek, które się władzy nie podobały, kiedy atakowano wolności akademickie, kiedy atakowano dziennikarzy – to też było zgodne z demokracją. Kiedy nie można było wynająć w dużym mieście sali na spotkanie opozycyjnego polityka – to też było zgodne z demokracją. Jednym słowem demokracja w Polsce rzeczywiście była zagrożona ale pod władzą Platformy Obywatelskiej. Dzisiaj demokracja ma się świetnie. A ci ludzie, którzy tam przyszli albo mają inne cele, albo zostali wprowadzeni w błąd.

— podkreślił.

Jest taki rodzaj ludzi, którzy jeśli im się powie w telewizji, w środku lata, że jest mroźna zima to włożą kożuch, wyjdą na dwór i jeszcze będą mówili, że jest im zimno. Krótko mówiąc ten typ ludzi jest i jest to fakt społeczny, z którym trzeba się liczyć ale nie można tego traktować poważnie. O co naprawdę chodzi? Będę o tym mówił podczas dzisiejszej demonstracji. Chodzi o to, żeby nie dopuścić do tej wielkiej zmiany w Polsce, tej wielkiej przebudowy, która jest w interesie ogromnej większości Polaków i przeciw interesowi bardzo niewielkiej mniejszości. Tylko ta mniejszość jest bardzo zasobna i dzięki temu bardzo wpływowa

— powiedział Jarosław Kaczyński.

not. sil

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych