Jarosław Kaczyński ma rację. Resortowe dzieci się bronią i za główną twierdzę wybrały sobie Trybunał Konstytucyjny

Fot. PAP, Spuernak / wPolityce
Fot. PAP, Spuernak / wPolityce

To już amok! Schetyna ściga się z Siemoniakiem w antypisowskich połajankach, Nowoczesna z zapomnianą przez wszystkich przegraną lewicą nawołują do antyrządowego frontu, histeria eskaluje i lada moment wszyscy razem pękną w tej chorej bufonadzie. Co ich wszystkich łączy? Zagrożony interes establishmentu.

Resortowe dzieci się bronią i wybrały sobie za główną twierdzę Trybunał Konstytucyjny

— powiedział Jarosław Kaczyński na antenie Telewizji Republika.

CZYTAJ WIĘCEJ: Jarosław Kaczyński: Panowie z Trybunału uważają, że to oni są suwerenem. Nie są. Jest nim naród

Prezes PiS zwrócił uwagę, że Platforma z Nowoczesną reprezentują tych, którzy mogą stracić na wprowadzanych przez rząd zmianach. Nie interesuje ich to, że zyskać może ogromna większość Polaków. Obywatele, podżegani do ataku na rząd pod pozorem obrony demokracji, tak naprawdę atakować będą swoje własne interesy.

Ryszard Petru wykpiwa wszelkie proobywatelskie elementy programu PiS, jak 500 zł na dziecko, darmowe leki dla seniorów, tanie mieszkania. Dlaczego? Bo biznesowa sitwa już liczy własne straty.

Deweloperzy, którzy drenowali rynek mieszkaniowy i żerowali na młodych rodzinach łaknących własnego lokum, stracą bardzo wiele po wprowadzeniu programu TBS. Banki, w których młodzi ludzie zadłużają się na niebotyczny procent, spłacany przez kolejne cztery dekady, będą musiały ograniczyć swoje apetyty, a przy tym płacić podatek bankowy. Supermarkety, które dotąd doskonale zarabiały na Polakach, wyprowadzając pieniądze za granicę, już czują ciężar nadchodzących podatków. Będą musiały też zmierzyć się z konkurencją, ponieważ rząd zapowiedział ulgi dla małych rodzimych sklepikarzy. Zagraniczne firmy farmaceutyczne, robiące dotąd intratne interesy w Polsce, też czują niepokój po ostatnich zapowiedziach ministerstwa zdrowia, które zamierza uprzywilejować polskie firmy w  procesie refundacyjnym. No i wreszcie media, zwłaszcza niemieckie koncerny medialne, które zagarnęły ponad 80 proc. polskiego rynku medialnego. Trudno się dziwić, że większość dziennikarzy tak ostro weszła w antyrządowy atak. Bronią interesów swoich pracodawców.

Wszystkie te wpływowe grupy próbują wykorzystać polityczne gierki wokół Trybunału Konstytucyjnego, by zabezpieczyć własną przyszłość. Za rządów PO-PSL prowadzili błogie i bogate życie. Któż by je chciał oddać bez walki? Stać ich na zorganizowanie tysięcy ludzi, którzy rozwiną świeżo wydrukowane transparenty i flagi, krzycząc przez kilka godzin, że wolność w Polsce jest zagrożona. Media pokażą gorące protesty i poinformują cały świat o ulicznym buncie wobec totalitarnej władzy Prawa i Sprawiedliwości. Ćwiczyliśmy ten scenariusz wielokrotnie. Należy uważać na prowokacje!

CZYTAJ TAKŻE: PiS zdetonował bombę, którą Platforma chciała sparaliżować demokrację. O co naprawdę chodzi w sporze o TK?

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.