Pietrzak o pomyśle Platformy na debatę PE ws. Polski: Donosicielstwo na obcych dworach to cecha Targowicy, to są ludzie Targowicy. NASZ WYWIAD

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Oni niszczą naszą pozycję w Unii Europejskiej, niszczą nasze interesy w UE, o które mamy walczyć w Unii. To jest zdecydowana wojna, a w wojnie trzeba walczyć siłą, nie unikami

— mówi portalowi wPolityce.pl Jan Pietrzak, publicysta i satyryk.

wPolityce.pl: Od tygodni widać w mediach nieustające ataki na rząd PiS. Czy w Pana ocenie trzeba się tym przejmować? Czy można machnąć ręką i nie zwracać uwagi?

Jan Pietrzak Gdy mamy do czynienia z jakimś jednorazowym przypadkiem, czy drobnostką, można machnąć ręką. Ale tu mamy lawinę wściekłego ataku. Jesteśmy przedmiotem jakiejś wojny informacyjnej. I to już jest groźne. Od takich wojen rozpoczynają się również wojny hybrydowe. To się robi, by zdenerwować przeciwnika, by przygotować złą atmosferę wokół Polski. Ktoś nad tym wszystkim pracuje. To jest intensywna praca naszych zdecydowanych wrogów.

Nie przesadza Pan z oceną? To jednak tylko doniesienia medialne…

To nie są przypadki, że gdzieś tam się ktoś czasem odezwie. Mamy do czynienia z groźną systematyczną akcją. Trzeba to obnażać, mówić o tym światu i piętnować. I mówić, że to jest wojna propagandowa z Polską, że robią to wrogowie, że nie dzieje się to przypadkiem, że nie piszą przypadkowi dziennikarze, ale wrogowie Polski. Oni chcą nas zniszczyć.

Zniszczyć? Jak?

Oni niszczą naszą pozycję w Unii Europejskiej, niszczą nasze interesy w UE, o które mamy walczyć w Unii. To jest zdecydowana wojna, a w wojnie trzeba walczyć siłą, nie unikami.

Ta sytuacja, medialna narracja może się odbić na Polakach? To możemy poczuć na sobie?

Sądzę, że tak. Za takim opluskwianiem narodu, obrzucaniem błotem idą konkretne decyzje. Gdy przyjdzie do podejmowania decyzji o pieniądzach, czy w jakiejś ważnej dla Polski sprawie, to może zaważyć. To jest wojna propagandowa z Polską. To nie jest byle co. Ona jest prowadzona z premedytacją przez naszych wrogów.

W Polsce też słychać podobne opinie, część polskich dziennikarzy pisze krytycznie do zagranicznych mediów…

Bo wrogowie mają w Polsce swoje przyczółki. Tu jest V kolumna, to z Polski wychodzą często te wiadomości do różnych redakcji na świecie. To jest wojna informacyjna, trzeba ostrzegać społeczeństwo i naród. Oni chcą nas zmiażdżyć i zniszczyć, nie pozwolić nam na żadne zmiany, na polepszenie sytuacji. Jesteśmy w stanie wojny psychologicznej z Polską.

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych