Tomasz Lis dla niemieckiej telewizji oczerniał Polskę, w krzywym zwierciadle przedstawiał nasz kraj. Niestety efekty tych nieodpowiedzialnych działań będziemy zbierać wszyscy
— mówi portalowi wPolityce.pl poseł PiS Jacek Sasin.
wPolityce.pl: Politycy Platformy Obywatelskiej zapowiadają, że Parlament Europejski zajmie się tym, „co dzieje się w Polsce”. Posłowie PO kontaktowali się w tej sprawie z europosłami swojej partii. Rząd PiS podpadł już całej Europie…
Jacek Sasin: Działania polityków PO oceniam zdecydowanie krytycznie. Nie uważam, by w Polsce działo się cokolwiek, co wymagałoby włączania europejskich instytucji do rozwiązywania sporu politycznego, który jest w Polsce. Ten spór jest normalnym sporem w kraju demokratycznym. Fakt, że Platforma podejmuje takie działania, jest kolejnym dowodem na to, że ta partia nie potrafi pogodzić się z tym, że przegrała wybory.
Platforma ma z tymi wynikami jakiś problem według Pana?
PO mimo przegranych wyborów, mimo wyłonienia nowej większości chciałaby w dalszym ciągu decydować o tym, jak będzie rządzona Polska. Gdy to się nie udaje, ponieważ w polskim parlamencie są mechanizmy demokratyczne, PO pozostaje dokonywanie jakichś dramatycznych ruchów. Albo to jest nawoływanie do demonstracji ulicznych, nawet tak kuriozalnych jak marsz 13 grudnia pod domem Jarosława Kaczyńskiego, albo właśnie odwoływanie się do instytucji międzynarodowych. To już trwa zresztą i biorą w tym udział nie tylko politycy, ale i celebryci.
Kogo ma Pan na myśli?
Mówię choćby o ostatnim wywiadzie Tomasza Lisa dla niemieckiej telewizji. On oczerniał Polskę, w krzywym zwierciadle przedstawiał nasz kraj. Niestety efekty tych nieodpowiedzialnych działań będziemy zbierać wszyscy.
Dlaczego w Pana ocenie PO sięga po swego rodzaju zagraniczne wsparcie swojej działalności w Polsce?
Sądzę, że oni nie mają obecnie żadnego pomysłu na to, jak normalnie funkcjonować w opozycji. I dlatego widać próby, które miałby skończyć się wpływaniem na władze Polski za pomocą innych mechanizmów niż te dostępne w demokratycznym kraju. Być może PO liczy, że polski rząd może zostać poddany jakimś międzynarodowym naciskom czy szantażom. Może w ten sposób Platforma będzie chciała odzyskać wpływ na to, co się w Polsce dzieje. Sądzę, że to jest cel Platformy. Być może jednak mamy do czynienia także z amokiem, za którym stoi brak umiejętności poradzenia sobie z działaniem w opozycji. PO uświadomiła sobie, że znalazła się w opozycji i być może zagubiła się. To zatem może być działanie nieprzemyślane, nieracjonalne. Jeśli jednak jest w tym jakiś cel, to zdaje się chodzi Platformie o to, by wywalczyć jakiś udział w rządzeniu.
To jest możliwe? Wielka koalicja PiS-PO?
Nie, to nie ma nic wspólnego z szanowaniem wyniku wyborów Polaków. Wola wyborców jest zupełnie inna.
Mówił Pan o manifestowaniu przeciwko władzy, o wynoszeniu konfliktów poza Polskę. Ale przecież PiS też organizował manifestacje, np., w obronie wolności słowa i mediów, a także organizował, właśnie w PE, wysłuchanie publiczne ws. Smoleńska. Zdaje się, że również PiS sięgał po takie narzędzia. Wtedy PiS sam na siebie się nie oburzał…
Opozycja stosuje metody takie, jak są jej dostępne. Oczywiście tym, co mówiłem wcześniej, nie chcę odbierać opozycji prawa do manifestowania. Opozycja ma prawo manifestować, jednak oburza mnie pomysł manifestowania pod domem Jarosław Kaczyńskiego w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. To jest próba sklejenia Jarosława Kaczyńskiego z komunistycznymi dyktatorami. Pamiętamy przecież tradycje manifestacji pod domem Wojciecha Jaruzelskiego. To mnie oburza, ponieważ nie ma żadnych przesłanek do takich sugestii.
Ciąg dalszy na kolejnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Tomasz Lis dla niemieckiej telewizji oczerniał Polskę, w krzywym zwierciadle przedstawiał nasz kraj. Niestety efekty tych nieodpowiedzialnych działań będziemy zbierać wszyscy
— mówi portalowi wPolityce.pl poseł PiS Jacek Sasin.
wPolityce.pl: Politycy Platformy Obywatelskiej zapowiadają, że Parlament Europejski zajmie się tym, „co dzieje się w Polsce”. Posłowie PO kontaktowali się w tej sprawie z europosłami swojej partii. Rząd PiS podpadł już całej Europie…
Jacek Sasin: Działania polityków PO oceniam zdecydowanie krytycznie. Nie uważam, by w Polsce działo się cokolwiek, co wymagałoby włączania europejskich instytucji do rozwiązywania sporu politycznego, który jest w Polsce. Ten spór jest normalnym sporem w kraju demokratycznym. Fakt, że Platforma podejmuje takie działania, jest kolejnym dowodem na to, że ta partia nie potrafi pogodzić się z tym, że przegrała wybory.
Platforma ma z tymi wynikami jakiś problem według Pana?
PO mimo przegranych wyborów, mimo wyłonienia nowej większości chciałaby w dalszym ciągu decydować o tym, jak będzie rządzona Polska. Gdy to się nie udaje, ponieważ w polskim parlamencie są mechanizmy demokratyczne, PO pozostaje dokonywanie jakichś dramatycznych ruchów. Albo to jest nawoływanie do demonstracji ulicznych, nawet tak kuriozalnych jak marsz 13 grudnia pod domem Jarosława Kaczyńskiego, albo właśnie odwoływanie się do instytucji międzynarodowych. To już trwa zresztą i biorą w tym udział nie tylko politycy, ale i celebryci.
Kogo ma Pan na myśli?
Mówię choćby o ostatnim wywiadzie Tomasza Lisa dla niemieckiej telewizji. On oczerniał Polskę, w krzywym zwierciadle przedstawiał nasz kraj. Niestety efekty tych nieodpowiedzialnych działań będziemy zbierać wszyscy.
Dlaczego w Pana ocenie PO sięga po swego rodzaju zagraniczne wsparcie swojej działalności w Polsce?
Sądzę, że oni nie mają obecnie żadnego pomysłu na to, jak normalnie funkcjonować w opozycji. I dlatego widać próby, które miałby skończyć się wpływaniem na władze Polski za pomocą innych mechanizmów niż te dostępne w demokratycznym kraju. Być może PO liczy, że polski rząd może zostać poddany jakimś międzynarodowym naciskom czy szantażom. Może w ten sposób Platforma będzie chciała odzyskać wpływ na to, co się w Polsce dzieje. Sądzę, że to jest cel Platformy. Być może jednak mamy do czynienia także z amokiem, za którym stoi brak umiejętności poradzenia sobie z działaniem w opozycji. PO uświadomiła sobie, że znalazła się w opozycji i być może zagubiła się. To zatem może być działanie nieprzemyślane, nieracjonalne. Jeśli jednak jest w tym jakiś cel, to zdaje się chodzi Platformie o to, by wywalczyć jakiś udział w rządzeniu.
To jest możliwe? Wielka koalicja PiS-PO?
Nie, to nie ma nic wspólnego z szanowaniem wyniku wyborów Polaków. Wola wyborców jest zupełnie inna.
Mówił Pan o manifestowaniu przeciwko władzy, o wynoszeniu konfliktów poza Polskę. Ale przecież PiS też organizował manifestacje, np., w obronie wolności słowa i mediów, a także organizował, właśnie w PE, wysłuchanie publiczne ws. Smoleńska. Zdaje się, że również PiS sięgał po takie narzędzia. Wtedy PiS sam na siebie się nie oburzał…
Opozycja stosuje metody takie, jak są jej dostępne. Oczywiście tym, co mówiłem wcześniej, nie chcę odbierać opozycji prawa do manifestowania. Opozycja ma prawo manifestować, jednak oburza mnie pomysł manifestowania pod domem Jarosław Kaczyńskiego w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. To jest próba sklejenia Jarosława Kaczyńskiego z komunistycznymi dyktatorami. Pamiętamy przecież tradycje manifestacji pod domem Wojciecha Jaruzelskiego. To mnie oburza, ponieważ nie ma żadnych przesłanek do takich sugestii.
Ciąg dalszy na kolejnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/274289-sasin-mamy-zapowiedz-donoszenia-do-instytucji-europejskich-na-demokratycznie-wybrany-rzad-dla-platformy-pe-staje-sie-narzedziem-walki-z-biezaca-polityka-rzadu-nasz-wywiad