Im nie chodzi o żadną obronę demokracji i Konstytucji, im chodzi o kasę, brak dostępu do konfitur i finansowych deali

Fot. Flickr: Platforma
Fot. Flickr: Platforma

Układ traci władzę, jego zagraniczni mocodawcy i krajowi chłopcy na posyłki oraz strażnicy i lobbyści świata lichwiarsko-bankowego dostają szału i są  w coraz większym amoku.

Międzynarodowa szajka i dotychczasowi właściciele III RP przyzwyczaili się już, że Polska była przez lata przysłowiową „dojną krową”, że półkolonia nad Wisłą systematycznie dostarczała sporej ilości świeżego kapitału - drenowana na wszelkie sposoby. Oni już wiedzą, że mogą zbyt wiele stracić, stąd też do boju rzucono doborowe oddziały i ostatnie odwody, w postaci KOD-u, polityków Nowoczesnej, banksterów różnej maści, a nawet niektórych sędziów TK czy też Rad Wydziału Prawa i Administracji. To wspólnie zorganizowana większa, międzynarodowa operacja, mająca zdezorganizować początki działania nowego rządu, obrzydzić Polakom idee naprawy państwa i sam PIS. To nie jest tylko bezinteresowna nienawiść i wściekłość z powodu wyborczej przegranej, to wymierna utrata potężnych finansowych wpływów, zleceń, przetargów, które można ustawić, zleceń idących w setki milionów złotych ze spółek SP i rządu dla wybranych mediów.

Tymczasem PIS-owska miotła w rękach nowego MSP D,Jackiewicza zamiata niezwykle sprawnie i szybko, przecina pępowiny z dotychczasowymi właścicielami III RP. Ci, wzywający do buntu ulicznego, posłowie Nowoczesnej, którzy są tak nowocześni, że Zamach Majowy przesunęli już na 1935r., a za wzór demokracji i przestrzegania Konstytucji uznają prezydenta -generała W.Jaruzelskiego, którzy jednocześnie atakują obecnego prezydenta A.Dudę, zdają sobie sprawę, że dotychczasowe wielkie wpływy w sferze biznesu i finansów w Polsce mogą utracić nie tylko najwięksi oligarchowie i ludzie służb, ale też tacy „nienawistnicy” jak prof. L.Balcerowicz.

Farbowani demokraci zdają sobie sprawę, że od tej pory to nie ich ludzie będą decydować o miliardowych inwestycjach spółek SP, wielkich kontraktach informatycznych i zbrojeniowych czy wykorzystaniu unijnych dotacji. Ta walka z użyciem plugawych pomówień, sądów, prowokacji, również z użyciem zagranicznych mediów, w tym m.in. „The Economist”, w którym bredzi się coś o „dzikim PIS-ie czy kompromitującymi i absurdalnymi wypowiedziami przedstawicieli, nie tylko niemieckiej prasy, ale i niemieckich polityków z G. Schwan na czele w „Berliner Zeitung”, nawołujących do atakowania polskiego rządu, nie jest niczym innym, jak tylko coraz bardziej realną obawą o utratę ogromnych wpływów i pieniędzy związanych z zapowiedzią repolonizacji banków i sektora finansowego, odbudową polskiego przemysłu, odzyskaniem mediów - te lokalne w 90 proc. są dziś w rękach niemieckich, obawą o to kto zapłaci rachunek za 150 miliardową pułapkę tzw. kredytów frankowych - Polacy czy zagraniczne banki, oszukańcze polisolokaty - 54mld zł, czy uratuje się polskie górnictwo i zacznie się budować nowe elektrownie, czy też kupi się prąd z niemieckich wiatraków i francuskie helikoptery.

CIĄG DALSZY NA NASTĘPNEJ STRONIE.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.