Mateusz Morawiecki: Banki nie przerzucą kosztów nowego podatku na klientów, bo w tej branży jest duża konkurencja

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Fratria
fot. Fratria

Ciekawe zderzenie z rzeczywistością. Bo na pewno w porównaniu z firmami prywatnymi administracja publiczna rządzi się innymi prawami i większą inercją. Ale nie ma co załamywać rąk. Trzeba dokonać reorganizacji, bo łączymy dwa ministerstwa: dawne ministerstwo gospodarki i rozwoju regionalnego, zintegrowane wcześniej z min. infrastruktury. Wierzę, że możemy zbudować coś wartościowego dla Polski

– mówił wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki w poranku Radia Wnet, relacjonując swoje pierwsze wrażenia z pracy w rządzie.

Na pytanie czy coś go zaskoczyło w pierwszych dniach urzędowania – stwierdził kategorycznie:

Nic na razie mnie nie zaskoczyło. Orientuję się na czym polegają nasze problemy.

Prowadzący rozmowę Krzysztof Skowroński chciał wiedzieć, czy zdaniem Morawickiego mamy wciąż do czynienia z globalnym kryzysem finansowym. W tej kwestii minister podzielił się następującymi przemyśleniami:

Od czasu rozpoczęcia kryzysu w 2008 roku, od upadku banku Leman Brothers, a tak naprawdę jeszcze rok wcześniej – kryzys trwa już 8 lat i ma różne fazy. Na początku był to kryzys papierów wartościowych o podwyższonym ryzyku, potem krajów z południa Europy, teraz mamy kryzys nadmiernego zadłużenia krajów wysoko rozwiniętych. My do nich nie należymy. Nie jesteśmy już krajem rozwijającym się, ani krajem nadmiernie zadłużonym, więc w tym sensie to nas nie dotyka. Ale jesteśmy ewidentnie częścią gospodarki globalnej, w związku z tym na pewno będziemy odczuwali skutki tego kryzysu. Jeżeli ta faza nastąpi, to 2016 -17 nastąpi spowolnienie na rynku euro, a  to odbije się też na wzroście gospodarczym w Polsce. Ale myślę, że nas może dotknąć drugie, trzecie echo tego procesu, więc nie będzie tak źle.

– ocenił Morawicki.

Stanowczo zaprzeczył jednak podejrzeniom, że szykowany jest dodruk pieniądza.

Polityka gospodarcza rządu ta fiskalna i ta monetarna musi opierać się na zdrowych i zrównoważonych finansów publicznych.

Na pytanie, czy rząd znalazł już pieniądze, by wywiązać się z obietnicy 500 zł na dziecko Morawiecki odpowiedział:

Takie pytanie jest jak najbardziej uprawnione i rzeczywiście musimy takie pieniądze znaleźć. Mówimy o roku 2016 i 2017 i takie trochę kolokwialne formułowanie jak „znaleźć pieniądze” trochę brzmi tak jakby znaleźć pieniądze w jakiejś szufladzie ukrytej. Tak proste to nie jest. Wręcz przeciwnie, widzimy, że realizacja budżetu jest gorsza niż zakładaliśmy. Stąd planowana nowelizacja. Bo z VAT-u wpłynęło o 12 - 13 mld mniej. To kolejny dość duży problem.

Jak tłumaczył - to oznacza mniej pieniędzy niż było w zaplanowanym deficycie.

Dziura jest nieco większa. Ponieważ deficyt zaplanowany miał wynieść ok. 50 mld. Zaplanowany deficyt na przyszły rok jest 55 mld. To, o czym powiedziałem to jest dodatkowy deficyt na skutek mniejszego wpływu podatku WAT.

Przyznał, że jest to kłopot..

Trzeba będzie w przyszłym roku przystąpić do bardzo intensywnego przeglądania wszystkich zasad i kategorii podatków WATCIT. W tych dwóch podatkach określona przez Komisję Europejską luka jest wielkości 40 mld w CIT, a luka określona przez renomowane firmy audytorskie w VAT - wielkości 40 do 55 mld. Łącznie więc luka, czy dziura jest wielkości ok. 80 mld. Przy czym jest to luka matematyczna, teoretyczna. Realne do ściągnięcia po roku jest może 10 mld, po drugim roku – dodatkowe 10 mld. Mówimy więc o pokrzykiwaniu środków z tych luk w wysokości kilu kilkunastu mld rocznie

— tłumaczył wicepremier. I dodał, że owa luka wynika nie tylko z nieszczelności w przepisach ale też różnego rodzaju wyłudzeń i oszustw zwłaszcza w WAT

Jeśli chodzi o CIT to tu są tzw. schematy optymalizacji podatkowej, która też jest ścieżką ucieczki od odpowiedzialności podatkowej do krajów o niższym opodatkowaniu.

Na pytanie, czy są już przygotowane ustawy o opodatkowaniu banków i sklepów wielkopowierzchniowych, odpowiedział:

To są tzw. podatki sektorowe. One są w konsultacjach.

Pytany planowane przychody związane z wprowadzeniem podatku bankowego Morawiecki ocenił, że  może to być od 3 do 6 mld zł.

W zależności jaka będzie wysokość tego podatku, bo on jest w tej chwili przedmiotem dyskusji i zależy czy to będzie podatek w wysokości określonej przed wyborami czy będą jakieś zmiany

—dodał.

Minister nie obawia się natomiast, że banki przerzucą koszty nowych podatków na klienta:

Sektory, które są obciążane podatkami mogą je przerzucić na klienta, jeżeli nie ma konkurentów. A w sektorze bankowym jest konkurencja. Jest ogromna walka o klientów, dlatego nie będzie takiego prostego przerzucania

W kwestii ewentualnej repolonizacji banków twierdzi natomiast:

Wszystko jest kwestią ceny. Jeżeli jakieś banki byłyby możliwe do odkupienia po korzystnej cenie to warto się nad tym zastanowić, ale płacić bardzo duże pieniądze i przepłacać to wtedy nie warto tego robić za wszelką cenę.

Pytany przez Krzysztofa Skowrońskiego, co wedle rządu Beaty Szydło ma być kołem zamachowym rozwoju – odpowiedział:

Eksport, inwestycje , innowacje – oparte o polską myśl techniczną.

Zapowiedział, że będzie pomagać w stworzeniu marki made in Poland.

Chcemy wspierać odrodzenie przemysłu. (…) Jednym z moich planów jest zdecydowane wspieranie eksporterów poprzez stworzenie Agencji Wspierania Eksportu bo to papierek lakmusowy gospodarki. Wszystkie kraje, które odniosły sukces – odniosły go dzięki eksportowi

– zadeklarował.

Morawiecki odniósł się też do sprawy słabnącej złotówki:

Złotówka słabnie, bo mamy ryzyka polityczne i geopolityczne wokół nas. Sytuacja w Polsce jest stabilna i mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie coraz lepsza. Ale Syria, Grecja Ukraina, kryzys migracyjny a również słaba sytuacja gospodarcza w Brazylii, Chiny, które rosły 11 proc., a teraz rosną 6 – 7 - to wszystko są czynniki, które mają wpływ na sytuację polskich producentów i eksporterów.

Szukanie przyczyny osłabienia na giełdzie tylko w polskiej polityce to nie jest cała prawda. Oczywiście polaryzacja jej nie służy. I mam nadzieję, że to się szybko uspokoi w czasie najbliższych paru tygodni i sytuacja wróci do normy. Ale geopolityka ma duże znaczenie dla giełdy. Za naszą granicą toczy się wojna, To tez ma znaczenie dla polskiej giełdy

– mówił Morawiecki.

Oceniając skutki szczytu klimatycznego Morawiecki powiedział natomiast:

Szczyt może mieć duże znaczenie dla Polski, jeśli zostaną przyjęte bardziej kategoryczne sformułowania dotyczące redukcji CO2. Polska bardzo słusznie prowadzi taką strategię, że jesteśmy gotowi do redukcji ale jednocześnie chcemy, żeby to była solidarna redukcja dla tych, którzy za to odpowiadają. Nie chcemy, by drakońskie redukcje były na nas wymuszane. Europa jest bardzo zrównoważona, jeśli chodzi o źródła energii. Powinniśmy na to popatrzeć z punktu widzenia całej Unii. Mamy redukcję na poziomie 30 proc. Powinniśmy o tym przypominać. Jesteśmy prymusami. Mamy energetykę atomową we Francji, zieloną w Niemczech, wodną w Skandynawii, a węglową w Polsce i paru innych krajach. W UE jest pewna doktryna – religia CO2 , z która ciężko nam sobie poradzić, nie tylko dlatego,że jest odgórna, ale ponieważ jest to element polityki gospodarczej. I my jesteśmy zmuszani do tego, by się w nią wpasowywać. A my mamy inną historię energetyczną. Możemy mieć tanią energię z węgla. Powinniśmy twardo bronić naszego interesu.

Wicepremier zapewnił też, że możliwe jest uruchomienie programu 500 plus od 1 kwietnia, choć jak zaznaczył wymaga to jeszcze szerokich konsultacji społecznych. Pytany o to, kiedy można się spodziewać podwyższenia kwoty wolnej od podatku stwierdził natomiast:

Ta propozycja jest na etapie wcześniejszych konsultacji międzyresortowych i społecznych, bo nie rozmawialiśmy o tym jeszcze na rządzie. Ale w najbliższym czasie nastąpi i zostanie skierowana do prac w komisjach sejmowych.

Na koniec zapewnił:

Najtrudniej jest znaleźć pieniądze 1:1. Ale jeśli nawet nie znajdziemy ich całkowicie w pierwszym roku, to wzrost deficytu z tego tytułu będzie niewielki

ansa/ Radio Wnet


Do nabycia „wSklepiku.pl”: „Banki w warunkach niestabilnej gospodarki”.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych