Zaskakujące szczegóły „negocjacji” ws. Patriotów dla Polski. SPRAWDŹ dlaczego Macierewicz uznał, że „kontrakt nie istnieje”

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Nie 16 mld zł, a 47 mld zł miała kosztować Polskę tarcza antyrakietowa i nie w 2016 roku lecz najwcześniej w roku 2024 miały ruszyć pierwsze dostawy elementów systemu Patriot. Tak, według naszych informacji, miał wyglądać fatalny kontrakt, który negocjowali politycy Platformy Obywatelskiej z amerykańskim koncernem zbrojeniowym Raytheon

— portal wGospodarce.pl dotarł do szczegółów negocjacji między Polską a USA ws. polskiej tarczy antyrakietowej.

Nic dziwnego, że Antoni Macierewicz, nowy szef Ministerstwa Obrony Narodowej uznał, że „ten kontrakt w istocie nie istnieje”

— tłumaczy autor tekstu, zaznaczając, że „oferta Raytheona była od początku nie do przyjęcia dla każdego, zdrowo myślącego o bezpieczeństwie Polski polityka…”

wGospodarce.pl zaznacza, że „ostatnia misja Platformy Obywatelskiej w sprawie tzw. zbrojeniowego przetargu stulecia czyli tarczy rakietowej miała miejsce w dniach 3-4 listopada 2015 roku (a nie w październiku, jak podają nieoficjalnie media), czyli tuż przed zaprzysiężeniem rządu Beaty Szydło, w którym stery Ministerstwa Obrony Narodowej (MON) objął Antoni Macierewicz”. To wtedy do USA polecieli emisariusze Tomasza Siemoniaka (wówczas jeszcze szefa MON i wicepremiera w rządzie Ewy Kopacz), czyli Czesław Mroczek, (sekretarz stanu w MON) oraz Robert Kupiecki (podsekretarz stanu MON). Mieli negocjować ws. tarczy.

Okazało się, że oferta Amerykanów jest następująca: kontrakt ma opiewać na 47 mld zł (podobno nawet z opcją 60 mld zł), a pierwsze dostawy „Patriotów” mogą ruszyć na przełomie 2024/5 i zakończą się dopiero na przełomie 2029/30. Mroczek z Kupieckim wyglądali na zszokowanych, używali niecenzuralnych słów w odniesieniu do amerykańskiej propozycji. Twierdzili, że jest nie do przyjęcia. Krótko mówiąc, wróciliśmy do Warszawy na tarczy

— relacjonuje osoba, która była świadkiem wydarzeń.

W ten sposób legł w gruzach wielki plan modernizacji polskiej armii ogłoszony w 2012 roku przez rząd Donalda Tuska, którego wartość oszacowano w sumie na około 130 mld zł. Jego osią miała być tzw. tarcza antyrakietowa. Na początki miała kosztować 16 mld zł. Potem ta cena systematycznie rosła (jeszcze miesiąc temu mówiono już o 23 mld zł) gdy okazało się, że postępowanie przetargowe wygrał amerykański koncern Raytheon, oferujący polskiej armii archaiczny system Patriot

— czytamy w artykule na wGospodarce.pl.

Więcej o zaskakujących kulisach negocjacji między Polską a USA na portalu wGospodarce.pl. WARTO PRZECZYTAĆ!

wrp

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych