Wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński zapewnia, że w służbach mundurowych rewolucji nie będzie. "Zmiany będą, ale tam gdzie są potrzebne"

Fot. wpolityce.pl
Fot. wpolityce.pl

Zmiany w służbach mundurowych będą; nie nerwowe ani nie gwałtowne, ale tam gdzie są potrzebne - mówi PAP wiceminister SWiA Jarosław Zieliński. Dodał, że nie będzie „weryfikacji lustracyjnej” funkcjonariuszy”, ale resort będzie sięgał po oficerów, którzy nie rozpoczynali służby w PRL.

Zieliński w MSWiA nadzoruje m.in. podległe resortowi służby, w tym Policję i Straż Graniczną.

Zmiany w służbach mundurowych będą, nigdy tego nie ukrywaliśmy. Szef BOR już złożył dymisję, jeszcze przed powołaniem nowego rządu, więc jest to kwestia powołania jego następcy. Jest już kandydat, ale o nazwiskach powinno się mówić dopiero kiedy decyzje są już podpisane; w tym przypadku tak jeszcze nie jest

—podkreślił Zieliński. Gen. Krzysztof Klimek, jeszcze przed powołaniem nowego rządu, złożył raport o odejście ze służby z dniem 4 grudnia. Według wiceministra w pozostałych służbach zmiany nastąpią m.in. po wyjaśnieniu przyznania przez b. minister SW Teresę Piotrowską nagród i dodatków dla komendantów.

Nie będą ukrywał - badamy sprawę tych kwestii finansowych z ostatniego okresu, można powiedzieć z ostatnich dni przed zmianą rządu. Jeśli daje się komendantom maksymalne stawki pewnych składników wynagrodzenia, jednakowo je uzasadniając, podpisując jednego dnia, to świadczy to o tym, że ta decyzja jest umotywowana polityczną sytuacją, związaną ze zmianą rządu

—dodał wiceminister. Zapowiedział, że resort publicznie poinformuje o wynikach audytu. Odnosząc do zmian kadrowych Zieliński zapewnił, że „nie będą one ani jakieś nerwowe, ani gwałtowne”.

Tam gdzie trzeba dokonamy tych zmian. Jeśli chodzi o policję, nigdy nie ukrywaliśmy niezadowolenia, z tego, ku czemu kierownictwo policji w ostatnich latach prowadziło formację, przypomnę choćby likwidację połowy posterunków policji. To obciąża nie tylko komendanta głównego, ale też innych, którzy w tym uczestniczyli, mimo że przestrzegaliśmy; mimo że w komisji sejmowej, jako opozycja, walczyliśmy o to, żeby tych posterunków nie likwidowano

—powiedział wiceminister. Jak dodał, konieczny jest też pewien przegląd kadr kierowniczych.

Nie ukrywamy, że w polityce awansowej zechcemy sięgać po młodszych oficerów, nowszej generacji. Otrzymuję analizy i informacje, z których wynika, że w niektórych garnizonach, duża grupa, to są ludzie, którzy zaczynali w Milicji Obywatelskiej. Czy już nie ma zdolnych oficerów w Policji, którzy zaczynali pracę w wolnej, niepodległej, suwerennej Polsce? Oczywiście są, ale ich awanse były blokowane z powodów politycznych. Zdolnym oficerom, którzy służyli w wolnej, niepodległej Polsce, a nie PRL-u trzeba dać szansę awansu. Trzeba otworzyć im do tego drogę

—oświadczył. Zieliński zapewnił równocześnie, że nie będzie dokonywana weryfikacja lustracyjna.

Nie chcę tego wszystkiego rozpatrywać pod kątem, który może wywoływać skojarzenia lustracyjne, ale awansować tych ludzi nie musimy. To nie chodzi o to, żeby usuwać ze służby tych, którzy zaczynali w milicji, oni dopracują do emerytury i odejdą. Ja też nie twierdzę, że oni wszyscy są źli, daleki jestem od takiego twierdzenia, ale awansować ich na funkcję komendantów nie musimy

—zapowiedział. Na pytanie czy ewentualnie nowy szef policji zostanie wybrany spośród młodych komendantów, czy spośród osób, które nie służą już w policji (nieoficjalnie mówi się, że rozpatrywany jest m.in. Grzegorz Postek - b. dyrektor zarządu operacyjno-śledczego CBA w czasach, gdy szefem CBA był obecny minister, koordynator ds. służb specjalnych Mariusz Kamiński - PAP) Zieliński podkreślił, że resort nie jest skazany na jednego kandydata.

Nie jest to taka sytuacja, że jesteśmy skazani na kogoś jednego, ale jeszcze nazwiska nie podam, bo nie jest ono jeszcze na 100 proc. ustalone

—zaznaczył. Pytany o informacje, że Policja, w związku ze zmianami w prawie, które weszły w życie od lipca br., może mieć problem z domknięciem budżetu, wiceminister zaznaczył, że jeszcze pełnych informacji nie ma.

Na razie na szczeblach kierowniczych były znaczące nagrody, więc chyba nie jest tak źle w policji, skoro komendanci dali sobie nagrody. Raportu pełnego nie mam, nie ma danych jeszcze z samej policji, natomiast na poziomie ministerstwa z analiz i rozmów z departamentem budżetu nie wynika, żeby jakiś wielki problem tutaj wystąpił. Chociaż wiemy też, że komendanci powiatowi narzekają na brak środków finansowych na bieżącą działalność i próbują zrekompensować sobie te braki dotacjami z samorządów, a tak być nie może

—zaznaczył Zieliński. Podkreślił, że zawsze był przeciwny swoistemu „usamorządowieniu policji”.

Policja jest policją państwową i nie powinna chodzić, że tak powiem na żebry do samorządów. Jeżeli prosi o coś samorządowców, to siłą rzeczy się od nich uzależnia. Nie jest to naganne i karalne, ale nie może to być zasadą

—ocenił wiceszef MSWiA. Jego zdaniem, jeśli samorząd chce zwiększyć poziom bezpieczeństwa na swoim terenie i dofinansować policję, to jest to inna sytuacja i ona jest prawidłowa: jest specjalny fundusz policji, na które można przekazywać takie środki.

Czym innym jest sytuacja, kiedy policjanci nie mają pieniędzy na paliwo i muszą prosić burmistrza czy prezydenta, bo inaczej nie mogą wykonywać swoich zadań

—zaznaczył wiceminister. Według niego takie wspieranie policji przez władze lokalne może prowadzić do wyjęcia władzy - sponsora spod prawa.

Zieliński poinformował również, że resort planuje nowy, wieloletni program modernizacji służb (poprzedni wprowadzano za czasów PiS, był realizowany w latach 2007-2011). Jak podkreślił, chciałby, by w jakimś zakresie tego typu inwestycje rozpoczęły się już w 2016 r.

Pamiętajmy jednak o tym, że budżet na 2016 r. na wiele nie pozwala, bo go skroiła, przygotowała koalicja PO-PSL. Ale jeszcze i mimo to szukamy jakichś możliwości, żeby jakiś taki preprogram modernizacyjny rozpocząć. Mówię to jednak z daleko idącą ostrożnością, bo tych pieniędzy nie zapisano w budżecie. Natomiast chcemy te środki zapisać w 2017 r. i na kolejne lata, żeby policja była coraz sprawniejsza, i żeby mogła swoje zadanie wobec obywateli lepiej wykonywać

—powiedział Zieliński. Zaznaczył, że wiele możliwości istnieje również w ramach obecnej sytuacji budżetowej i kadrowej.

Zapowiadano wielokrotnie odbiurokratyzowanie policji i innych służb, tak, by więcej funkcjonariuszy było na ulicach, i tego naprawdę nie zrobiono. Teraz potrzeba związana z bezpieczeństwem i sytuacją zewnętrzną to nakazuje. I my to musimy zrobić i zrobimy

—podkreślił wiceminister. Pytany o podwyżki dla funkcjonariuszy dodał, że te, zapisane w budżecie na 2016 r., będą.

Dopilnujemy, żeby były one mądrze i sprawiedliwie rozdysponowane

—dodał.

Ryb, PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.