Ekspert pozytywnie o projekcie 500 zł na dziecko: „Dodatek jest niesłusznie demonizowany w świetle doświadczeń innych krajów”

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

500-złotowy dodatek na dziecko jest niesłusznie demonizowany w naszej debacie publicznej; jest to rozwiązanie bardzo często stosowane w Europie Zachodniej, jednak nie wystarczy - potrzebujemy kompleksowego modelu wspierania rodziny

— mówi PAP ekspert ds. polityki społecznej Rafał Bakalarczyk.

Pomysł wprowadzenia 500-złotowego dodatku na dziecko jest niesłusznie demonizowany w świetle doświadczeń porównawczych innych krajów, gdzie bardzo często świadczenia są przyznawane na dzieci powszechnie, nie tylko dla rodzin najuboższych, ale dla wszystkich

— powiedział Bakalarczyk.

Jak tłumaczył, stoi za tym filozofia wspierania rodzin z tytułu kosztów, które ponoszą w związku z wychowaniem dziecka, a takie koszty ponoszą nie tylko rodziny ubogie, lecz wszystkie.

Jest to rozwiązanie obecne w nowoczesnej polityce rodzinnej wielu krajów Europy Zachodniej

— wskazał ekspert.

Jak jednak zastrzegł, sam dodatek na dziecko nie jest wystarczającym rozwiązaniem.

W systemach, w których to rozwiązanie jest stosowane, jest ono raczej pewnym uzupełnieniem kompleksowego modelu wspierania rodziny

— mówił Bakalarczyk. Jak podkreślił, nie mniej ważne niż dodatek, jest wsparcie rodzin dla rodzin w postaci np. większej dostępności do przedszkoli i żłobków, dzięki którym matki mogą wrócić na rynek pracy.

Oprócz żłobków i przedszkoli - kontynuował - system opieki nad rodziną powinien także obejmować takie rozwiązania w Kodeksie pracy, które ułatwiają godzenie pracy z opieką nad dzieckiem.

Bakalarczyk, jako element kompleksowego modelu wspierania rodziny, wymienił również działania adresowane do rodzin, które znajdują się w szczególnie trudnej sytuacji, np. dysfunkcyjnych czy z dzieckiem niepełnosprawnym.

Rozwoju wymaga instytucja asystenta rodziny, czyli pracownika, który pracuje z rodziną w kryzysie

— wskazał.

Według niego takie działania są bardzo potrzebne, a obecnie są w postaci zalążkowej.

Żeby były one obecne na większą skalę, potrzeba wsparcia budżetowego

— podkreślił.

Według przedstawionego przez PiS projektu zasiłek 500 zł przysługiwałby na każde drugie i kolejne dziecko. Przy pierwszym dziecku obowiązywałby próg dochodowy - wsparcie na pierwsze dziecko otrzymywałyby rodziny, w których dochód w przeliczeniu na osobę nie przekraczałby kwoty 800 zł lub 1200 zł, jeżeli którekolwiek z dzieci jest dzieckiem niepełnosprawnym.

Według zapowiedzi przedstawicieli rządu wypłaty zasiłku powinny rozpocząć się na wiosnę.

PAP/mmil

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.