Kolenda-Zaleska grzebie Platformę: O opozycyjną palmę pierwszeństwa będą się ubiegać Ryszard Petru i Paweł Kukiz

fot. PAP/ Radek Pietruszka/ fot. Fratria
fot. PAP/ Radek Pietruszka/ fot. Fratria

Walka o tytuł lidera opozycji dopiero się rozpoczęła – pisze w swoim felietonie Katarzyna Kolenda-Zaleska.

Jak zauważa o tytuł ten ubiegają się Ryszard Petru i Paweł Kukiz, którzy jak na razie wyprzedzają w tym wyścigu polityków PO, którzy tak zajęci są wewnętrznymi układankami i kampanią na szefa partii, że słabo reagują na to co dzieje się dookoła.

Jeśli wyborczy terminarz PO przyłożyć do planów rządu Beaty Szydło, to widać, że rząd PiS może odetchnąć z ulgą. Premier zapowiedziała, że przez pierwszych sto dni zamierza przeprowadzić większość kluczowych zmian. Inna sprawa - kiedy wejdą w życie, ale tempo prac zapowiada się naprawdę szybkie.

W tym czasie PO nie będzie, bo jej liderzy będą prowadzić kampanię wyborczą. Kto będzie recenzował pomysły rządu? Ewa Kopacz wyraźnie się wycofała, nawet nie chciała stanąć na czele sejmowej komisji zdrowia. Choć zapowiedziała powołanie gabinetu cieni, to raczej nie ma już woli walki. Pomysł chyba upadł

— pisze Kolenda-Zaleska.

Jak zauważa w debacie nad exposé Beaty Szydło, gdyby nie Grzegorz Schetyna, który „zmiażdżył wystąpienie pani premier za brak jakiegokolwiek zainteresowania polityką zagraniczną” Platforma w debacie w ogóle by nie istniała.

Nie ma wątpliwości, że o opozycyjną palmę pierwszeństwa będą się ubiegać Ryszard Petru i Paweł Kukiz

-– pisze dziennikarka. Jej zdaniem obaj w debacie wypadli wiarygodnie. Petru - ponieważ nikt nie ma wątpliwości co do jego kompetencji ekonomicznych.

Kukiz zaś demonstrując rozczarowanie brakiem pomysłu nowej premier na systemowe rozwiązania - choć jego wkurzenie na razie było spokojne.

Ale to tylko moment i nie wytrzyma

— przewiduje Kolenda-Zaleska.

Obaj panowie posługiwali się nowym językiem, jakiego dawno w Sejmie nie słyszano. Jarosław Kaczyński po wyjeździe Donalda Tuska ma godnych przeciwników w dyskusji. Walka o tytuł lidera opozycji dopiero się rozpoczęła. Na razie ci, którzy rządzili osiem lat, mają najwięcej mandatów i najbardziej doświadczonych polityków, zostają w tyle

– podsumowuje.

ansa/ wyborcza.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.