Konrad Szymański w "ND": "Węgrzy mieli rację i częściowo dzięki nim teraz wraca się do pewnej równowagi w debacie unijnej na temat uchodźców"

Europejska odpowiedź na kryzys związany z uchodźcami i migrantami powinna być oparta na szerszym planie, który uwzględni źródła problemów, a nie tylko ich skutki

mówi Konrad Szymański, komentując w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” problemy państw Unii Europejskiej z falą imigrantów i uchodźców.

Wiceminister spraw zagranicznych i minister przy KPRM odpowiedzialny za sprawy europejskie pytany jest między innymi o stanowisko polskiego rządu wobec postanowień, na jakie zgodziła się poprzednia ekipa rządowa.

Decyzje, jakie podjął rząd Ewy Kopacz w głosowaniu, stały się prawem unijnym. Podważanie tego prawa nie jest możliwe poza drogą sądową. Taką próbę podjęły Węgry i Słowacja. To dobrze - warto sprawdzić, czy podstawa prawna została dobrana prawidłowo

— czytamy.

W ocenie Szymańskiego należy przede wszystkim zabezpieczyć kompetencje polskiego państwa w nadawaniu statusu uchodźcy.

To, że ktoś wpadł na wyjątkowo nieodpowiedzialny pomysł, żeby metodami biurokratycznymi zarządzać w założeniu setkami tysięcy ludzi, a na dziś dziesiątkami tysięcy, to była zła decyzja, która żadnego problemu nie rozwiązała natomiast wprowadziła dużo kłopotów. Nie wiem, w jaki sposób wykonać tę decyzję w przypadku państw, do których nikt się nie wybiera, a tak jest w przypadku Polski, lecz to nie moje zmartwienie, tylko tych, którzy to wymyślili

— czytamy.

Minister Szymański przekonuje, że w kwestii rozwiązywania problemu z uchodźcami należy sięgnąć do innych, o wiele szerszych rozwiązań.

Europejska odpowiedź na kryzys związany z uchodźcami i migrantami powinna być oparta na szerszym planie, który uwzględni źródła problemów, a nie tylko ich skutki. Jeszcze przed wyborami mówiliśmy wyraźnie, że ta odpowiedź Europy powinna polegać przede wszystkim na współpracy z państwami trzecimi i umocnieniu zewnętrznej granicy europejskiej

— zaznacza polityk PiS.

I dodaje, że to Viktor Orban - jeśli chodzi o wykonywanie unijnego prawa i ochronę granic UE, realizował słuszną politykę.

Następstwa pokazują, że Węgrzy mieli rację i częściowo dzięki nim teraz wraca się do pewnej równowagi w debacie unijnej na temat uchodźców, więcej się mówi o ochronie granicy o współpracy z państwami trzecimi. Tego oczekiwaliśmy od początku

— tłumaczył Szymański.

W jego ocenie zawieszenie strefy Schengen byłoby bardzo złym znakiem, jeśli chodzi o politykę europejską.

Szantaż moralny i sugestie, że wśród tych setek tysięcy osób wszystkim należy się międzynarodowa ochrona zgodnie z konwencją o uchodźcach, to stanowisko naiwne

— zaznacza minister.

W rozmowie pojawia się też wątek gazociągu Nord Stream.

Jest to inwestycja sprzeczna nie tylko z prawem UE. Jest ona sprzeczna z wszelkimi założeniami tzw. unii energetycznej czy europejskiej strategii energetycznej. Nie zapewnia, a hamuje dywersyfikację dostaw gazu. Powoduje, że konkurencyjny rynek gazu w naszej części Europy nie zaistnieje. Będziemy na to zwracali uwagę Komisji Europejskiej

— kończy Szymański.

lw, „Nasz Dziennik”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.