Bronisław Komorowski wrócił! Były prezydent dawno nie widziany w mediach pojawił się u Jacka Żakowskiego w programie Wirtualnej Polski „Dzieje się na żywo”.
Komorowski wrócił i od razu przeszedł do ataku, przekonując, że raport otwarcia Kancelarii Prezydenta i artykuł „wSieci” o willi w Klarysewie to ordynarna nagonka na poprzednią ekipę.
Tak jakby chcieli przywrócić tam siedzibę pierwszego sekretarza. Raport nie jest podpisany przez nikogo. Brakuje w nim odniesienia do raportu NIK, który za każdym razem wystawiał nam laurkę!
— irytował się pan prezydent.
Jest coś szalenie niepokojącego w próbie dyskredytowania poprzednika przez obecnie sprawujących władzę w kancelarii prezydenta. Świadczy to nie tylko o złym stylu uprawianej polityki, ale o złym zamiarze. Mogliśmy napisać bardziej wstrząsający raport o tym, co zastała moja ekipa w roku 2010, ale doszliśmy do wniosku, że nie wypada
— urwał Komorowski.
Zdaniem byłego prezydenta nie należy traktować poważnie tego dokumentu.
To kłamliwy, politycznie motywowany wymysł osób z nowej kancelarii prezydenta. Wszystkie działania były podejmowane zgodnie z przepisami!
— dodawał.
Komorowski dziwił się też, dlaczego poprzednia kancelaria prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie tylko „nie inwestowała żadnych pieniędzy w Klarysew, ale również wpychała niepotrzebne meble i sprzęty do magazynów, bo nie miała odwagi ich skasować”.
Komorowski przyznał, że w planach było pozbycie się Klarysewa.
Sam obiekt jest byle jaki, ale działka jest bardzo ekskluzywna. Stąd problem
— mówił.
Ocenę działań wokół Trybunału Konstytucyjnego czytaj na kolejnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Bronisław Komorowski wrócił! Były prezydent dawno nie widziany w mediach pojawił się u Jacka Żakowskiego w programie Wirtualnej Polski „Dzieje się na żywo”.
Komorowski wrócił i od razu przeszedł do ataku, przekonując, że raport otwarcia Kancelarii Prezydenta i artykuł „wSieci” o willi w Klarysewie to ordynarna nagonka na poprzednią ekipę.
Tak jakby chcieli przywrócić tam siedzibę pierwszego sekretarza. Raport nie jest podpisany przez nikogo. Brakuje w nim odniesienia do raportu NIK, który za każdym razem wystawiał nam laurkę!
— irytował się pan prezydent.
Jest coś szalenie niepokojącego w próbie dyskredytowania poprzednika przez obecnie sprawujących władzę w kancelarii prezydenta. Świadczy to nie tylko o złym stylu uprawianej polityki, ale o złym zamiarze. Mogliśmy napisać bardziej wstrząsający raport o tym, co zastała moja ekipa w roku 2010, ale doszliśmy do wniosku, że nie wypada
— urwał Komorowski.
Zdaniem byłego prezydenta nie należy traktować poważnie tego dokumentu.
To kłamliwy, politycznie motywowany wymysł osób z nowej kancelarii prezydenta. Wszystkie działania były podejmowane zgodnie z przepisami!
— dodawał.
Komorowski dziwił się też, dlaczego poprzednia kancelaria prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie tylko „nie inwestowała żadnych pieniędzy w Klarysew, ale również wpychała niepotrzebne meble i sprzęty do magazynów, bo nie miała odwagi ich skasować”.
Komorowski przyznał, że w planach było pozbycie się Klarysewa.
Sam obiekt jest byle jaki, ale działka jest bardzo ekskluzywna. Stąd problem
— mówił.
Ocenę działań wokół Trybunału Konstytucyjnego czytaj na kolejnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/272854-on-wrocil-komorowski-zali-sie-zakowskiemu-pis-ma-monopol-wladzy-to-budzi-lek-o-przyszlosc-polskiej-demokracji-willa-w-klarysewie-to-klamliwy-wymysl-nowej-kancelarii