Prof. Krasnodębski: Europie potrzeba polityki twardej, polityki zamknięcia granic. Na taką bezwzględność w UE nikt się nie zdobędzie. NASZ WYWIAD

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Ludzie powiedzieli: „dobrobyt tak, ale u was”. I ruszyli do Europy. Żeby ten proces został pohamowany Unia musiałaby stać się bezwzględnym, zimnym, brutalnym mocarstwem

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Zdzisław Krasnodębski.

wPolityce.pl: W ostatnim czasie władze kilku państw – kraje bałtyckie, skandynawskie – przyznały, że dotychczasowa polityka migracyjna wobec kryzysu była błędem. Szwecja to przyznała, kraje bałtyckie zapowiedziały, że nie będą już przyjmować migrantów. Czy po zamachach w Paryżu Europa się budzi?

Prof. Zdzisław Krasnodębski: Nie wiem, czy to jest reakcja na ostatnie zamachy. Pamiętamy, jak mocno starano się oddzielić sprawę ataków w Paryżu od kryzysu migracyjnego. W mojej ocenie, coraz bardziej oczywiste staje się, że Unia Europejska nie radzi sobie z problemem. Napływ ludności się nie zmniejsza, problem nie tylko nie został rozwiązany, ale wręcz narasta. Sądzę, że to leży u podstaw reakcji, o których rozmawiamy. W mojej ocenie w Europie obecnie dominuje poczucie bezradności. Politykę otwarcia narzuciły głównie Niemcy. Kanclerz Merkel jest coraz częściej krytykowana, i w Niemczech, i poza nimi. Ona popełniła wielki błąd i osłabiła pozycję swojego kraju. Obecnie narasta sprzeciw. Słyszymy takie głosy z Danii, ale nie tylko.

Coraz częściej słychać również pytanie choćby czy strefa Schengen właśnie się nie kończy?

Rzeczywiście widać, że niektóre kraje rozważają wprowadzenie kontroli granicznych, mowa o zamykaniu granic, o wzmocnieniu kontroli itd. W mojej ocenie w Polsce nie doceniamy wagi tego kryzysu. On jest znacznie głębszy niż nam się zdaje. Często słychać, że w Europie mamy absurdalną politykę, że od początku jest wszystko jasne, jak należy działać. Tyle, że zapominamy o dwóch ważnych sprawach.

Jakich?

Choćby o prawie do azylu. Ono okazuje się zupełnie niepraktyczne, nie przystaje do obecnej rzeczywistości. Jednak obowiązuje. Mamy szereg konwencji międzynarodowych, które Polska podpisała. Mamy prawa dla uchodźców, którym udziela się schronienia. W Niemczech do tych spraw podchodzi się poważnie. Ostatnio zmieniło się prawo azylowe, ale oni tę sprawę traktują bardzo poważnie. Z drugiej strony mamy ideologię, czy ideę, jaka przyświeca Unii Europejskiej. Słyszałem wypowiedź polityka partii Zielonych. Oni próbują zachować pozory bycia w środku.

Gdzie dziś jest środek? Zieloni byli raczej kojarzeni z lewackimi ideologiami, tolerancjonizmem itd.

Ten środek jest wciąż polityką otwarcia. Dziś debata staje się absurdalna. Słyszymy pytania, co zrobić z imigrantami, czy mamy do nich strzelać, co z granicami, co z napływem mas. Słyszymy pytania, co się stanie, jak ludzie z Afryki ruszą, jak inne ludy ruszą, jak sobie wyobrażamy Europę otoczoną murem. Pamiętamy, jak mocno Europa krytykowała Stany Zjednoczone za odgradzanie się murem od Meksyku. A dziś pytania o taki mur padają w Europie. Widać bezradność.

Dlaczego Europa jest sparaliżowana? Co stoi za brakiem decyzyjności? Tu chodzi o brak ośrodka decyzyjnego?

Okazało się, że Unię Europejską ktoś złapał za słowo. I trzyma. Unia powiedziała, że przyjmie każdego uchodźcę, że dba o prawa człowieka. A obecnie sytuacja wymaga od niej właściwie, by odwrócić się od tych idei. Jedyna sensowna polityka obecnie jest polityką twardą, polityką zamknięcia granic. Na taką bezwzględność jednak nikt się nie zdobędzie. To jest trochę niezgodne z porządkiem prawnym, deklaracjami dotyczącymi prawa człowieka. Stąd wynika poczucie bezsilności. Nikt nie przewidział, że nastąpi wędrówka ludów, że wszyscy ruszą. Szczęście, że jeszcze Chińczycy nie ruszyli z prośbami o azyl. Ale i tego wykluczyć nie można.

Ideologia unijna zderza się z rzeczywistością i okazuje się, że nie przystaje do wyzwań?

Ideologia, sposób myślenia o świecie, świecie bez przestrzeni, bez granic, bez narodowości, konkurencji, bez konfliktów są podważane. To jest najpoważniejszy kryzys w Unii Europejskiej. Nawet kryzys finansowy nie był tak poważny.

Ciąg dalszy na kolejnej stronie

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.