Jaka polityka taki odzew

fot.telegraph.co.uk
fot.telegraph.co.uk

Paweł Szymański zauważył, że chyba nikt z prawej strony polskiej sceny politycznej nie odnotował rozmowy przeprowadzonej przez radio RMF FM z prof. Richardem Pipesem, jednym z najbardziej zorientowanych osób w polityce amerykańskiej. Poniższy link stara się zapełnić tę lukę.

Ewentualnych Czytelników proszę o zapoznanie się w pierwszej kolejności z załączonym artykułem Pawła Szymańskiego, a dopiero potem z moim komentarzem. Ostrzegam jednocześnie niecierpliwych, albo tych co to czytają tylko wytłuszczenia a potem komentują ze „znawstwem”, że niżej załączony artykuł jest długi i bardzo logicznie prowadzony, przepraszam, ale wymaga on dużo cierpliwości, skupienia i przeczytania w całości. Sprawa dotyczy jakości polskiej polityki zagranicznej, naszego politycznego oglądu i perspektywy na przyszłość. Czasy są bowiem coraz bardziej niespokojne.


Artykuł Szymańskiego zwraca więc uwagę na to w jaki sposób Polska i polskie elity są postrzegani przez największe mocarstwo na świecie – Stany Zjednoczone. Ten obraz to oczywiście nie jest nowością w polskiej publicystyce, nie mniej należy do rzadkości. Pokazuje on do jakiego stopnia zostaliśmy zepchnięci na margines wydarzeń światowych i zmuszeni do czekania na łaskę i niełaskę koalicji starych państw kolonialnych i Stanów Zjednoczonych. Zostaliśmy więc wepchnięci w objęcia Chin. Natomiast bilans naszej 25-letniej polityki już wskazuje na to, że staliśmy się niewolnikami przyszłego świata.

Na pytanie, jak zapobiec kolejnej polskiej katastrofie, odpowiedz wydaje się tylko jedna: nawiązać odpowiednie stosunki z Chinami zanim one również postawia nas pod ścianą. Owszem, z naszego punktu widzenia, ich państwo jest fatalne, ale chyba nie mamy wyboru. Trudno więc wyjść ze zdumienia – cały świat układa się z Chinami, prócz Polski. Ktoś spyta o płaszczyznę porozumienia? Jest ich wiele:

1. podobna historia,

2. jedyne mocarstwo, które nie jest uwikłane w wojnę i nie ma żadnej na horyzoncie,

3. obecne Chiny są jedynym mocarstwem, które nie mają nawisu kolonialnego i równie, jak cała Europa Środkowo-Wschodnia posiadają podobne doświadczenia z totalitaryzmami,

4. wielki reformator chiński Sun Yat-sen, któremu przypisuje się obalenie Cesarstwa Chińskiego, znał dobrze cywilizację zachodnią, stworzył chiński demokratyczny system oparty na konfucjańskiej etyce, ale etyce. Mówi się, że nauka Jana Pawła II też była oparta głównie na etyce chrześcijańskiej. Chiński świat ma zupełnie inne parametry kulturowe, ale, w ujęciu Sun Yat-sen’a który ukształtował dużą cześć obecnych chińskich elit, jest płaszczyzną do rozmowy i być może nawet porozumienia. Punktem zaczepienia jest chociażby jego propozycja zjednoczenia pięć narodów chińskich, która może nie jest bliska dziełu I RP, ale w jakiś sposób z nią koresponduje,

5. czasami dziwimy się, jak to się stało, że sowieci dokonali najazdu na Węgry w 1956 r. a nie zrobiły tego w bratniej Polsce? Z geopolitycznego punktu widzenia była to wojna niedokończona. Ale to właśnie Chiny swoją groźbą wstrzymały interwencję sowiecką w Polsce,

6. obecne Chiny zaproponowały formułę 16+1, która obejmuje całą Europę Środkową; powołała do życia dla niej centrum finansowe; w Warszawie jest odpowiednie Biuro, w Budapeszcie struktury, ale odzewu Polaków nie ma. Chińczycy może nie są w stanie zrozumieć Europy Środkowo-Wschodniej, ale rozumieją, że bez Polski jako lidera, nie będą mieli do niej dostępu. Dlatego prawdopodobnie Victor Orban będąc dwukrotnie w Warszawie powtarzał, że Polska jest liderem w tym regionie. Więcej patrz tutaj: (ten tekst też jest długi).

Tych płaszczyzn jest oczywiście więcej. Warto jednak zauważyć, że skuteczność państwowej polityki jest proporcjonalna do przygotowania elit i ich horyzontów. Innymi słowy: jakie horyzonty, taka polityka i stosowna do niej odpowiedź z zewnątrz… Za co tak szanujemy marszałka Piłsudskiego? Za zwycięską bitwę pod Warszawą i nad Niemnem, owszem, ale szczególnie za rozległość horyzontów. Każda próba rytualnego mordu na nim, jest albo zamachem na polskość, albo bezgraniczną m a ł o ś c i ą  i  zwykłą g ł u p o t ą. Dziś ani dzieła Piłsudskiego, ani dzieła Dmowskiego, Korfantego, czy Witosa nie wolno dzielić – z dzisiejszego punktu widzenia są jedną całością. Koniec. Kropka. Tylko ten naród będzie się liczył, który wykaże się spójnością zdziałania i jednością myślenia – w którym państwo otrzyma siłę swoich obywateli.

Po takim wstępie konieczne jest ujęcie geopolityczne współczesnej Polski. Tekst byłby proporcjonalnie krótki, ale wykraczałby poza ramy cierpliwości czytelnika. Ciąg dalszy więc wkrótce.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.