Do wyborców PiS! Coście narobili? Cimoszewicz z błaznem z Biłgoraja pomstują, część profesury pozbawiona demokracji! Nie wstyd Wam?

fot. M. Czutko
fot. M. Czutko

Do Ciebie piszę, elektoracie PiS. Piszę więc także do siebie, do moich najbliższych. Nie wstyd Wam, znaczy nam? Coście najlepszego uczynili? Żeby najlepsi synowie Ojczyzny nagle zaczynali się jej wypierać? Żeby prawie każda telewizyjna stacja, radiostacja, gazeta i grono osób od lat upominające się o Polskę godną i dumną czuło się dziś, jak na własnym pogrzebie? W związku z tym, prawie powszechnym, obywatelskim wprowadzeniem stanu narodowej żałoby nie można dłużej milczeć. Do rewizji swych opinii i dążeń nakłaniam każdego, komu będzie po drodze z wizją państwa właśnie utraconego przez N. Stefana, marnego błazna z Biłgoraja, dr Ewę, K. Michała, który o każdej porze dnia i nocy ma zawsze pod ręką dowolna ilość lakieru, niezbędnego do dalszej egzystencji. Do Was piszę, naiwniacy i pozbawieni wyobraźni! Przecież tak naprawdę szliście do urn wyborczych z żądaniem przeprowadzenia zmian, ale takich, jak do tej pory. Czyli, żeby wszystko zmienić po to, by nic się nie zmieniło, albo żeby zmienili się tylko siedzący przy państwowej kasie i przy stołach w najlepszych knajpach Ojczyzny. A teraz ci, których wybraliście nie chcą żadnych bankietów ni uroczystości ku czci europejskiej dziury w płocie, ale bez przerwy rozrabiają.

To im się dotychczasowi szefowie służb specjalnych nie podobają, to pozbawiają możliwości odebrania przyrzeczenia przez sędziów nominowanych w tempie rakiety zmierzającej w kosmos, a na dodatek, gdy meta poprzedników jeszcze w oddali. A jeszcze generał zwolniony z Akademii Obrony Narodowej, po kilkutygodniowym w niej pobycie. Tylko patrzeć, jak pewien, wzór wszelkich dziennikarskich cnót telewizyjny redaktor wyleci, wraz ze swymi mocodawcami, a może nawet ze swą równie urodziwą licznymi talentami małżonką. Nie wiem, jak Wy, ale ja na to patrzeć spokojnie nie mogę. Wręcz mi żal tych bohatersko od zawsze postępujących postaci. Oni nieustannie stali po stronie słabszych, nigdy nie identyfikowali się z jakąkolwiek władzą. I tej też nie przepuszczą. Już tacy oni są.

To, że do dnia wyborów tak bardzo źle ich ocenialiście jest skutkiem pewnej, ośmioletniej zaćmy. Zaćmy dość powszechnej. Co prawda, zaćmą zarazić się nie można, ale nowe badania, przedstawione przez tych, co zawsze specjalistów teorię tę obalą. Zatem zaraziliśmy się ową przypadłością i trzeba się dziś do tego przyznać. To tamta rzeczywistość z błaznem z Biłgoraja, d…ą i kamieni kupą była nam o wiele bliższa. Tylko myśmy o tym nie wiedzieli. Tak zwyczajnie, tak samo jak słynny pan J. Ów niezwykły bohater Moliera też nie wiedział, że mówi prozą. Jourdain był jednak jeszcze mniej rozgarnięty od nas, ponieważ – jak sam obliczył – z tym umysłowym niedostatkiem poruszał się po świecie ponad czterdzieści lat. I tu właśnie należy szukać ratunku i usprawiedliwienia. My zbłądziliśmy zaledwie parę tygodni temu. Mamy czas na nabranie mądrości przynajmniej do 2019 roku. Ale kto w tym czasie nie da się wyedukować na faceta, któremu taki Cimoszewicz Włodzimierz, albo Kuczyński Waldemar lub nawet i wspomniany redaktor z małżonką zechcą z przyjemnością uścisnąć bratnią dłoń – jego ryzyko. Żeby nie było, że nie ostrzegałem.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.