Położyli na łopatki finanse publiczne i cieszą się, że rządowi PiS nie wystarczy na reformy. Będzie fajnie, a nie mówiliśmy?

rys. A. Krauze
rys. A. Krauze

Czy ci platformersi, różni „nowocześni” i z koniczynką w rozumie nie widzą co się w kraju i na świecie dzieje? Czy stracili już do imentu rozum redaktorzy mediów elektronicznych i internetowych? Najwyraźniej tak się stało i nadal żyją w równoległym świecie, oddzielonym od świata rzeczywistego rwącym strumieniem wydarzeń. Ale co tam, wydarzenia wydarzeniami, a oni wiedzą swoje. Wiedzą to z własnego doświadczenia,a jest ono duże i długie. Na ten przykład zamachy, dokonali niejednego, na praworządność, na konstytucję na byt i godność Polaków, więc nie wyobrażają sobie, żeby nowa władza działała inaczej niż to robiły od 26 lat niemal wszystkie rządy.

Latają po mediach i wrzeszczą o zamachu prezydenta Dudy na sąd okręgowy w Warszawie, PiS - u na Trybunał Konstytucyjny i na finanse państwa, bo sami wiedzą z doświadczenia, że tylko głupiec chce pomóc biednym rodzinom dając im 500 złotych na dziecko, przecież ktoś kto ma więcej niż jedno dziecko jest albo chory psychicznie albo patologiczny albo pijak. Oni dla siebie i swoich dzieci nie takie pieniądze brali, trzeba to robić sprytnie, załatwiając sobie i swoim rodzinom dobrze płatne posady i korzystne kontrakty. Z tego są dochody a nie jakieś 500 zł na dziecko.

Położyli na łopatki finanse publiczne i cieszą się, że rządowi PiS nie wystarczy na reformy. Będzie fajnie, a nie mówiliśmy? A społeczeństwo, które na tym ucierpi? Jakie społeczeństwo, społeczeństwo to ludzie Salonu, beneficjenci ciężkiej pracy narodu dla dobra „tegokraju”. Oni są Europejczykami i z zapałem cytują pełne grozy opinie prasy niemieckiej o rządzie Beaty Szydło. A rzeczywistość skrzeczy, bo Polacy mają głęboko w nosie to co niemieccy publicyści piszą o naszym kraju. Wręcz są z tych komentarzy bardzo zadowoleni, bo - napisał na Onecie obywatel o pseudonimie „Polak”:

Jak niemiecka gazeta pisze źle o Polsce, to ja jestem spokojny, bo wiem, że idziemy w dobrym kierunku.

Zaś autor innego wpisu, podpisujący się „Deutsche Ruhe” zauważa:

Nic tak nie poprawia humoru jak wściekłe ataki bezsilnych wobec rządów PiS Niemców, z ich bezradnością, że zmieniła się będąca u ich stóp Kopacz na Szydło.

Tak uważają prawie wszyscy internauci, przekonani, że konieczne są dobre zmiany w Polsce, pora skończyć z patologią, polityczną i społeczną, której bronią ludzie z tej patologii żyjący. Te czasy się skończyły, co powinni zauważyć zajęci walką z narodem ludzie serwowani w mediach w charakterze autorytetów, zwłaszcza konstytucyjnych. Byli i obecny przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński patologię prawną uważają za normę, praworządność za zamach na ich bezkarność.

Patologia, co to takiego? Jest to zjawisko zachowania się jednostek lub grup społecznych niezgodne z systemem wartości danej kultury i zasadami demokracji. Cyniczne gremia, które dorwały się do władzy w III RP, narzuciły obywatelom patologię jako sposób na życie i osiąganie sukcesu. I tak chcąc czy nie chcąc, znaleźliśmy się na marginesie przemian współczesnego świata, w zaścianku Europy, której wiodące mocarstwa z radością powitały postkomunistyczną patologię jako sposób na odebranie narodowi polskiemu jego podmiotowości i suwerenności, także gospodarczej. Patologiczny system wartości miał narzucić Polakom patologie świata zachodniego w postaci ideologii poprawności politycznej i rozwiązłości obyczajowej, jako skoku cywilizacyjnego i awansu europejskiego. I wielu obywateli się na to nabrało, ale nie większość, bo świat się zmienił, Europa nie jest już dla Polaków, a zwłaszcza młodych krainą nieznaną. Najwyraźniej nie wiedzą o tym grona niedawnych właścicieli III RP, nie wiedzą na przykład, że ludzie nie chcą już tolerować grabieży majątku narodowego ani zawłaszczenia przez byłego prezydenta i jego otoczenie zasobów Pałacu Prezydenckiego i prezydenckich posiadłości, bo to przynosi wstyd narodowi i państwu polskiemu. Zwłaszcza w Europie.

Polacy chcą normalności i dają temu wyraz w internecie. Utuczeni na patologii stosowanej postkomunistyczni założyciele III RP dają do zrozumienia, że nie warto być uczciwym politykiem, który służy społeczeństwu, tak jak chce tego rząd PiS - u i trzeba  zrobić wszystko, żeby mu się nie udało. ”Mistrz transformacji” profesor Balcerowicz marzy nawet o tym, żeby „ta część” społeczeństwa, która nie zgadza się z programem reform nowego rządu wystąpiła z protestem. No, już widzę te miliony obywateli demonstrujących w obronie korupcji, bezkarności sądów, biedy i bezrobocia. Aż dziw bierze, że coś podobnego mogło przyjść do głowy człowiekowi z tytułem profesora i różnym innym salonowcom, co to nie z jednego pieca chleb jedli, Kuczyńskim, Zollom i im podobnym. Można rzec, że historia ich niczego nie nauczyła, starzy, a głupi.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.