PREZYDENCKI SZABER. "Na przywłaszczanie sobie mikserów żaden złodziej z klasą by sobie nie pozwolił"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wSieci
fot. wSieci

Kiedy opublikowano, że z willi prezydenckiej – dzień po przegranych wyborach ekipa Komorowskiego wywoziła jeszcze „szaber” (ogólna wartość „wybrakowanych” sprzętów wg audytu następców wyceniona została na 1 mln. 350 tys. zł) - pomyślałem sobie, że chyba śnię.

Rozumiem pazerność i nepotyzm polityków, ich niegospodarność, podatność na korupcję, „honoraria” za  lobbing i  wszystkie inne formy nielegalnego dorabiania się – od kilometrówek po „kominowe” premie i odprawy. Do tego zdążyliśmy się przyzwyczaić, ot, choćby po opublikowaniu podsłuchów z restauracji „Sowa i przyjaciele”. Ale na przywłaszczanie sobie mikserów, koszy na śmieci, krzeseł itp. dupereli żaden złodziej z klasą by sobie nie pozwolił… Toż to obciach i poruta! W jednej z polskich komedii z obawy przed takimi właśnie klientami baru sztućce mocowane były do stołu na łańcuchach, a metalowe talerze przykręcano śrubami…

Pamiętam, jak policjanci strajkujący parę miesięcy temu wołali pod sejmem: Złodzieje! Złodzieje! Pomyślałem sobie wtedy, że kto jak kto – ale policja to chyba najlepiej wie, co krzyczy…

Tak na marginesie – stare graty można zutylizować. Ale jeśli na ścianach willi wisiały jakieś obrazy – to zgodnie z prawem autorskim dotyczącym dzieła artystycznego – nie można ich zniszczyć bez powiadomienia twórcy lub jego spadkobierców. Zwrot obrazu czy rzeźby artyście jest jedyną prawną formą „wybrakowania” dzieła sztuki. Być może jeśli ta informacja dotrze do „brakarzy”, obrazy cudownie się odnajdą…

PS. Tak przy okazji – Orban nie mógł zapobiec milionowym odprawom starej ekipy. Dlatego zezwolił na ich wypłatę, ale zaraz potem obłożył ten „łup” 97-procentowym podatkiem. I całe Węgry mu przyklasnęły! PiS jest zanadto szczodry pod tym względem…

Afera związana z wyborem sędziów do Trybunału Stanu ma swe korzenie w teoretycznym „samooczyszczeniu się” polskiego sądownictwa po ‘89r. To tak, jakby przestępca miał się sam resocjalizować…

Z tomiku „Ja tu zostaję” polecam stosowny wiersz na tę okazję, napisany parę lat temu…

NIEZAWISŁE SĄDY

Zawsze gdy trwa dyskusja o jakimś wyroku

„Sądy są niezawisłe!” – wrzeszczą wszyscy wokół.

Lecz im głębiej się wgryzam w temat osądzania,

Tym częściej mnie nachodzą zasadne pytania…


Czemu nikt nie objaśni (to powód mej troski),

Od czego niezawisły jest osąd sędziowski?


Od zdrowego rozsądku? Od przyzwoitości?

Równego traktowania? Może – rzetelności?


Temida miecz ma w jednej, wagę w drugiej dłoni

(By przewiny wyważyć, ostrzem – prawa bronić),

Ale „swoich” traktuje miarą zgoła inną;

Są więc równi, równiejsi i… zawsze niewinni…


Nie wiem, czy zła opaska, czy może dziurawa,

Bo Temida jest ślepa na łamanie prawa…

Nie można ludzi władzy zwyczajnie ukarać;

Prawo jest dla rządzących… Opozycji – wara!


Wiem jedno: jeśli hucpa potrwa trochę dłużej,

To niezawisłe sądy zawisną na… sznurze…

A z cyklu – znalezione w sieci – stara ale jara ballada zespołu ZAYAZD o walce Dobrego ze Złem. Pop-folkowy utwór „Pojedynek z diabłem” pochodzi z czasów, gdy bracia Golec biegali jeszcze z koszulą w zębach do przedszkola…

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych