Prof. Rzepliński przyznaje, że Platforma popełniła błąd ws. Trybunału Konstytucyjnego: „To był błąd, a raczej brak elegancji”

Fot. Telewizja Republika
Fot. Telewizja Republika

To był błąd, a raczej brak elegancji, bo nie narusza prawa. Nie byłoby tragedii, gdyby przez jakiś czas nie było dwóch sędziów

– stwierdził na antenie Telewizji Republika prezes Trybunału Konstytucyjnego, prof. Andrzej Rzepliński, komentując decyzje poprzedniego Parlamentu, który tuż przed końcem kadencji wybrał pięciu sędziów TK.

Jeżeli wybory w dalszym ciągu wybory będą organizowane w październiku, co 9 lat będzie się pojawiać taka sytuacja, że w listopadzie odchodzi trzech sędziów, a w grudniu dwóch sędziów

– zauważył prezes TK, twierdząc że stanowi to problem. Jego zdaniem lepiej byłoby, gdyby sędzia był wybierany na swoją kadencję indywidualnie”.

Wtedy Sejm wybierałby sędziego co 1,5 roku

– dodał.

Prof. Rzepliński zaznaczył, że Trybunał „nigdy nie pisał prawa, tylko interpretował konstytucję”.

Bez potężnej władzy nie istnieje demokracja konstytucyjna w żadnym państwie — mówił, dodając że obecne funkcjonowanie konstytucji zmieniło się od 1997 roku.

Konstytucja obrosła wyrokami Trybunału Konstytucyjnego

– tłumaczył. Pytany, czy Trybunał nie powinien zabrać głosu jeszcze w czasie VII kadencji Sejmu, gdy wybierano pięciu sędziów TK, stwierdził:

Tak powinno się stać, istniała dodatkowa szansa przy tej okazji. Zdaniem prof. Rzeplińskiego, by ustalić zasadność zmian przy wyborze sędziów konstytucyjnych potrzebna jest decyzja orzecznicza Trybunału Konstytucyjnego.

Nikt nie może sobie uzurpować prawa do interpretowania, czy przepis jest konstytucyjny, czy nie

– mówił.

Trybunał Konstytucyjny nie jest od tego, żeby współdecydować o wyborze sędziów konstytucyjnych. Gdyby któraś z dwóch dużych partii zapytała o to TK, być może zabralibyśmy głos. Ale też musielibyśmy to przedyskutować

– stwierdził prezes Trybunału Konstytucyjnego.

Zapytany, czy sędziowie wybrani za poprzedniej kadencji mogliby się zrzec urzędów, co rozwiązałoby patową sytuację, przyznał że taka możliwość istnieje.

Bycie sędzią konstytucyjnym to nie jest praca z przymusu. Każdy sędzia może się zrzec urzędu. Chodzi o to, by nie było żadnego nacisku na sędziego i na Trybunał

— stwierdził.

CZYTAJ WIĘCEJ: Senat przyjął nowelizację ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Karczewski: „Trzeba po Platformie posprzątać tak, by parlament mógł realizować dobre obietnice”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.