Prof. Zybertowicz: Dobrze by było, by Francuzi ws. europejskiej solidarności wyciągnęli wnioski z lekcji historii

YT
YT

Dobrze by było, by Francuzi ws. europejskiej solidarności wyciągnęli wnioski z lekcji historii

— mówił prof. Andrzej Zybertowicz w rozmowie z radiową Jedynką.

Socjolog i doradca prezydenta Andrzeja Dudy odnosił się w ten sposób do reakcji, jaką powinno wykazać polskie państwo po zamachach w Paryżu.

Będziemy chcieli – a mówiąc będziemy, mam na myśli kierownictwo państwa – by Europa wyciągnęła wnioski z historii. By nie sięgać dalej: Francja i Wielka Brytania zawiedli jako nasi sojusznicy w 1939 roku. Europa i NATO zawiedli w pewnym stopniu podczas rosyjskiej agresji na Gruzję w 2008 roku. Prezydent Saakaszwili powiedział niedawno, że gdyby UE zareagowała wtedy w sposób zdecydowany, to nie byłoby inwazji na Krym, Ukrainę i pewnie obecności Rosjan w Syrii

— ocenił.

Zybertowicz przypominał też swoją rozmowę - jeszcze z czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego - z niemieckim komisarzem ds. energii Oettingerem.

CZYTAJ TAKŻE: TYLKONAS! Czy premier jest wiarygodny w kwestii bezpieczeństwa energetycznego? Prof. Zybertowicz odsłania kulisy współpracy z Tuskiem w latach 2007-2010. NASZ WYWIAD

Zanim zdążyliśmy przedstawić swoje zastrzeżenia co do polityki niemieckiej, on sam powiedział, że sytuacja z Nord Streamem się nie powtórzy. Dzisiaj wiemy, że Niemcy chcą budować z Rosjanami Nord Stream 2. Być może uda nam się zmobilizować Brukselę, by im to utrudnić. Mamy problemy z solidarnością europejską. Dobrze by było, by Francuzi poważnie wyciągnęli wnioski z lekcji historii

— tłumaczył socjolog.

I dodawał:

Napięcia są w wielu krajach Europy. W wielu krajach Europy służby są o wiele bardziej zaniepokojone niż komunikuje się to opinii publicznej. Niemieckie służby są zaniepokojone, że zagrożenie terrorystyczne wzrosło bardzo wysoko. I tu, i tam mówi się nawet, że Angela Merkel popełniła tak dużo błędów, że trzeba przemyśleć politykę. Niewielki impuls może wywoływać kaskadowe efekty

— przekonywał.

Prof. Zybertowicz był też pytany między innymi o to, czy w dobrym momencie następuje wymiana szefów służb specjalnych.

A jaki, pani zdaniem, byłby dobry moment? Sytuacja światowa raczej będzie się pogarszała niż uspokajała. Zawsze można znaleźć kryzysową sytuację i odpowiednio ją nagłośnić, by stwierdzić, że to nie jest dobry czas. Proszę zwrócić uwagę, że jeszcze przed zamachami w Paryżu niektórzy szefowie służb podali się do dymisji, nie czekając na przyjście nowego rządu. To pokazało skalę nieprawidłowości

— ocenił doradca prezydenta.

I odnosił się też do uwag polityków PO w sprawie funkcjonowania nowej komisji ds. służb specjalnych.

Problem jest głębszy. Gdy w roku 2003 dla jednej z międzynarodowych fundacji szwajcarskich, które zajmowały się demokratyczną kontrolą nad służbami, wykonywałem raport, to okazało się, że ta komisja ma za słabe uprawnienia i okazało się, że szefowie służb migali się od odpowiedzi, a nawet wprowadzali w błąd. (…) Platforma słaba złamała zasadę, której trzymały się nawet rządy SLD. Złamała też zasadę, że to partia opozycyjna desygnuje swoich przedstawicieli. Platforma zablokowała kandydatury Mariusza Kamińskiego i Antoniego Macierewicza do tej komisji

— przypominał.

I dodawał:

Czy łamanie dobrych obyczajów, łamanie podstaw kultury politycznej, które może spotkać się obecnie z odreagowaniem, może wywołać długofalowo niekorzystne sytuacje? Chciałbym poprosić wszystkie media – czy gdy Platforma łamała dobre obyczaje, podchwyciły ten wątek? Wtedy ten problem nie istniał… Czy możemy liczyć na sojusz przedstawicieli świata mediów, gdy przedtem wiele z tych mediów milczało i udawało, że nie ma problemu?

— zakończył Zybertowicz.

svl, Jedynka

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.