Kulisy klęski Kopacz w klubie PO: „W skład koalicji antykopaczowców weszła część baronów i patronujący im Schetyna”

Kopanie po kostkach w Platformie przybiera coraz bardziej ostrą formę. Walka o przywództwo w klubie parlamentarnych, zakończona klęską Ewy Kopacz i zwycięstwem Sławomira Neumana, to tylko wstęp do batalii o stołek szefa partii.

CZYTAJ WIĘCEJ: Czarne chmury nad Ewą Kopacz. „Fakty”: Najbliżsi współpracownicy mają namawiać, by Kopacz wycofała się z wyborów na szefa PO i wskazała na Trzaskowskiego lub Siemoniaka

W skład koalicji „antykopaczowców” weszła spora część baronów PO i patronujący im Grzegorz Schetyna. Ten ostatni ogłosił już swój start w wyborach na szefa partii. Prawdopodobnie odbędą się one jeszcze w tym roku. „Spiskowcy” przed posiedzeniem klubu twierdzili, że mają większość, którą oceniali na 96 głosów. Wiele się nie pomylili

— opisuje „Fakt”.

Gazeta odsłania kulisy klęski Kopacz. Podczas zamkniętego posiedzenia kluby, ustępująca premier miała przekonywać, że chce budować „nową Platformę, nie partię kolesiów dla kolesiów”.

Wyraźnie piła do baronów, których pousuwała z jedynek na listach za aferę taśmową

— opowiada jeden z posłów Platformy.

Według relacji, Kopacz do ostatniej chwili walczyła o zwycięstwo w klubie.

Wyraźnie nie była pewna swej przewagi. To dlatego chciała, by głosowanie odbyło się dopiero po jej wystąpieniu na sali sejmowej, gdy składała dymisję rządu

— opisuje „Fakt”.

Informator gazety wyjaśnia, że Kopacz celowa grzmiała z trybuny sejmowej o  byciu twardą opozycją, bo tym hasłem gra na swoich zwolenników w partii Schetyna.

To może oznaczać, że Kopacz i Schetyna, walcząc o przywództwo w Platformie, będą prześcigać się w radykalizmie.

CZYTAJ TEŻ: Arłukowicz przyznaje, że Kopacz doprowadziła do klęski? „Jednoosobowe przywództwo nie sprawdza się. Popełniono kilka błędów przy konstrukcji list wyborczych”

JUB/”SE”