Girzyński: Nowy rząd musi dokonać audytu. To pierwsze ważne zadanie. Przykłady łamania prawa powinny się kończyć w sądzie. NASZ WYWIAD

Fot. wPolityce.pl/ansa
Fot. wPolityce.pl/ansa

Nominacja dla Macierewicza, Ziobry i Kamińskiego pokazuje, że rząd ma odwagę. Jeśli za tym pójdzie odważne działanie to jest szansa, że ten rząd będzie rządem sanacji państwa

— mówi portalowi wPolityce.pl Zbigniew Girzyński.

wPolityce.pl: Przez wiele lat był Pan politykiem PiS-u. Co Panu mówi skład rządu, zaprezentowany przez Beatę Szydło?

Zbigniew Girzyński, poseł niezrzeszony: PiS szło do wyborów często wskazując, że startuje jako Zjednoczona Prawica. Niemal na każdym kroku podkreślano, że to bardzo szeroki obóz polityczny. Ten rząd z pewnością odzwierciedla w dużej mierze tę myśl przewodnią kampanii wyborczej. W skład gabinetu poza czołowymi politykami PiS-u, jak wiceprezes PiS Beata Szydło, wiceprezesi Adam Lipiński, Mariusz Kamiński i Antoni Macierewicz, weszli również liderzy dwóch ugrupowań wchodzących w skład Zjednoczonej Prawicy, czyli Jarosław Gowin i Zbigniew Ziobro. To okazuje bardzo szerokie zaplecze polityczne tego rządu. To rzecz niezwykle dobra. To świadczy o silnym zapleczu politycznym tej ekipy.

PiS szedł do wyborów również z zapowiedzią poważnych zmian, sanacji państwa. Czy widać to w składzie rządu?

Tak, to jest rząd poważnych i odważnych zmian, choć należy mówić na razie jedynie o wymiarze personalnym. Pytanie czy te zmiany będą potem realizowane. Z taką oceną należy poczekać. Ci, którzy ten rząd już zdążyli skrytykować, również się pospieszyli. Odważne zmiany, o których mówię, są widoczne w decyzji o nominacji ministrów, którzy są przez mainstream w sposób szczególny napiętnowani. Mowa o Zbigniewie Ziobrze, Mariuszu Kamińskim i Antonim Macierewiczu. Ich nominacja pokazuje, że przynajmniej obecnie rząd ma odwagę podejmować decyzje personalne dotyczące ważnych obszarów. Jeśli za tymi zmianami pójdą równie odważne działania, które będą sięgać różnych struktur państwa, to jest szansa, że ten rząd będzie rządem sanacji państwa. Na taką ocenę jednak trzeba jeszcze poczekać. Na razie znamy propozycje personalne. Mam nadzieję, że one okażą się trafne.

Pojawiają się jednak takie komentarze, że wejście do rządu Ziobry, Macierewicza i Kamińskiego powodują od początku zły odbiór największych mediów, że to samobójcze decyzje. Czy te postacie mogą być wizerunkowym problemem PiS-u?

Bez względu na to, czy ci politycy, którzy nie są ulubieńcami mediów mainstreamowych, będą w tym rządzie, czy nie, strategia mediów mainstreamowych nie ulegnie zasadniczej zmianie. Sądzę, że krytyka rządu byłaby taka sama. Być może słyszelibyśmy, że ci politycy z tylnych siedzeń kierują ministrami, których nazywano by figurantami. To nie ma większego znaczenia. Podział rynku medialnego, jak i podział sceny politycznej, jest ugruntowany. Liczenie, że kogoś się przeciąga w jedną lub drugą stronę jest myśleniem złudnym.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.