Kulisy nominacji dla Antoniego Macierewicza oraz nominacja dla Jarosława Gowina były najciekawszymi wątkami dla dziennikarzy. Większość pytań, jakie padły po zaprezentowaniu składu rządu PiS-u dotyczyła obsady szefa MON.

Jeden z dziennikarzy pytał, dlaczego ostatecznie do MON nie trafił Jarosław Gowin, który był prezentowany jako najbardziej prawdopodobny kandydat na ministra obrony.

W kampanii wyborczej na konferencji rzeczywiście stwierdziłam, że jednym z najbardziej prawdopodobnych kandydatów jest Pan Jarosław Gowin. On otrzymał dwie propozycje do wyboru, mówił, że wybiera Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. (…) Dostał do wyboru dwie propozycje, w tym MON

— mówiła Beata Szydło.

Po kolejnym pytany na ten same temat wiceprezes PiS wskazała:

Gdy prezentowałam na konferencji prasowej kandydaturę na szefa MON jednym z najbardziej prawdopodobnych kandydatów był Jarosław Gowin. Tych kandydatów było wówczas kilku. To był jeden z najbardziej prawdopodobnych. Minister Gowin wybrał jednak funkcję ministra nauki i szkolnictwa wyższego.

Inny z dziennikarzy pytał, kto jeszcze był kandydatem poza Jarosławem Gowinem, a także dlaczego do rządu trafił Zbigniew Ziobro.

Nie będę mówić o tych, którzy do rządu nie weszli. To byłoby nie w porządku wobec nich. Było kilku kandydatów. Jeśli jednak chodzi o wybór Pana Ministra Macierewicza, zadecydowały jego kompetencje. Jesteśmy w układzie koalicyjnym, tworzyliśmy listę Zjednoczonej Prawicy, Zbigniew Ziobro jest naszym koalicjantem, więc uznajemy, że wchodzi do rządu. Jednak nie on sam, bowiem słyszeli Państwo, że szefową Kancelarii Prezesa Rady Ministrów będzie poseł Beata Kempa

— mówiła przyszła premier.

wrp

---

O roli Jarosława Kaczyńskiego w tworzeniu rządu pisze Stanisław Janecki na łamach najnowszego numeru „wSieci”.

E - wydanie największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce dostępne na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html. Kup koniecznie!