Co tu robić, czym tu straszyć? Politycy upadłej III RP plotą jak połamani o znaczeniu obecności polskiej osobistości na Malcie

Fot. PAP/EPA/MAJA SUSLIN
Fot. PAP/EPA/MAJA SUSLIN

Siedzi sobie obywatel przed telewizorem i się martwi, martwi się coraz bardziej, zwłaszcza o losy Rzeczpospolitej na forum międzynarodowym to znaczy unijnym, a szczególnie na forum maltańskim. Za chwilę odbędzie się tam nieformalny szczyt UE zwołany przez Donalda Tuska, na którym jego uczestnicy będą delektować się ośmiorniczkami, z przerwami na obrady.

Obradować będą nad problemami związanymi z najazdem muzułmanów na Europę, pogadają sobie, wymienią poglądy i wrócą do domu. Jak to na takich spędach bywa. Największym zmartwieniem, odbierającym Polakom sen z powiek jest brak na Malcie polskiego premiera, a przynajmniej prezydenta. Co za wstyd. Wstydzą się również obywatele Wielkiej Brytanii, bo premier David Cameron 12 listopada ma ważniejsze międzynarodowe obowiązki na głowie. Ale jest wyjście - powinien, tak jak Kopacz do Dudy, zwrócić się do Królowej Elżbiety z apelem o zastąpienie go na maltańskiej konferencji. W Wielkiej Brytanii nie ma funkcji prezydenta, ale pełni ją król albo królowa. I w ten sposób brytyjskie krzesło nie będzie świecić pustkami, a sędziwa głowa tronu zaszczyci swoją obecnością szanowne zgromadzenie unijnych oficjeli. Koniecznie w koronie.

Odbiorca głównego nurtu medialnego miota się w nerwach, szukając pociechy na różnych kanałach telewizyjnych. Na TVN 24 Malta, na TVP Info Malta, na Polsacie Malta, na niszowych stacyjkach Malta. Znikąd pociechy. Zapowiada się strasznie smutny weekend. No, bo co dla rozrywki zaserwuje nam mainstream poza Maltą? Politycy upadłej III RP plotą jak połamani o znaczeniu obecności polskiej osobistości na tej Malcie. Czy wystarczy tej paplaniny na dwa, a może trzy dni, do czasu, gdy premier Szydło ogłosi skład rządu? Na „wiodących” platformerskich portalach internetowych jego hejterzy już się zapluli na śmierć, atakując prezydenta Dudę. Z powodu tej Malty. Ale czy wystarczy im sił do poniedziałku? I pomysłów na nurzanie głowy państwa RP w błocie? Można by pounurzać pisowkich ministrów, ale ich wciąż brak.

A już się tak dobrze zapowiadało. Skład nowego rządu miał być ogłoszony w piątek, czyli 6-go listopada, ale okazało się, że nic z tego i będzie ogłoszony w poniedziałek. Co tu robić, czym tu straszyć widza i słuchacza i jakiej mu dostarczyć politycznej rozrywki w tę jesienną szarugę.? Co gorsza politycy Zjednoczonej Prawicy nagle nabrali wody w usta i nie chcą zdradzić nazwisk ministrów i kandydatów na ministrów, ani tych pewniaków ani tych domniemanych. Co tu robić, czym tu straszyć? Straszenie Mariuszem Kamińskim i Antonim Macierewiczem jakoś nie działa. Smoleńskiem tudzież. Na dodatek szefowa rosyjskiego Międzynarodowego Komitetu Lotniczego MAK, Tatiana Anodina przeprowadziła się do Francji, z powody konfliktu lotniczego i Platforma straciła wybitną specjalistkę od „pancernej brzozy” spod Smoleńska. Diabli wiedzą, co może jej przyjść do głowy.

12
następna strona »

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.