Bury prawie jak Don Kichot - też ma problem z wiatrakami. Prokuratura będzie mogła go wkrótce przesłuchać w sprawie farm wiatrowych

youtube.pl
youtube.pl

Najwyższa Izba Kontroli ocenia pozytywnie, mimo stwierdzonych nieprawidłowości, działalność kontrolowanej jednostki w zakresie objętym kontrolą

— „Gazeta Polska Codziennie” cytuje fragment raportu końcowego z przełomu 2013 i 14 roku na temat procesy budowy farmy wiatrowej w gminie Laszki w województwie podkarpackim.

Ta pozytywna ocena jest autorstwa rzeszowskiej delegatury NIK. Jak pisze „GPC” jej wiceszefem był Paweł Adamski bliski kolega Jana Burego, jeszcze posła PSL, bo ostatnich wyborach przegrał. Nie jest też już szefem PSL na Podkarpaciu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Jan Bury zrezygnował z funkcji szefa podkarpackiego PSL. Strukturami pokieruje Mieczysław Kasprzak

Prokuratura Apelacyjna w Katowicach, która badała sprawę wiatraków, chciała zdjęcia z Burego immunitetu, bo według niej Bury wpływał u szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego na wybór Adamskiego na stanowisko wiceszefa rzeszowskiej delegatury NIK. Śledczy chcieli też pozbawienia immunitetu samego Kwiatkowskiego. Sejm odmówił. Bury jest też dobrym znajomym byłego wójta gminy kontrolowanej przez NIK. Nie jest on wójtem, a w wyniku powtórnej kontroli w sprawie wiatraków, wymuszonej m.in. przez okolicznych mieszkańców, jest miażdżąca dla procesu budowy farmy wiatrowej, dla władz gminy Laszki oraz… poprzedniego raportu NIK. Stwierdzono m.in., że dokonano jej na podstawie niepełnej i nierzetelnej dokumentacji.

Slaw/ „GPC

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.