Po Smoleńsku to było nie do pomyślenia. Katastrofę rosyjskiego samolotu będą badali eksperci m.in. z Niemiec i Francji

Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Czarne skrzynki rosyjskiego samolotu airbus A321, który rozbił się w sobotę na egipskim półwyspie Synaj, mają tylko nieznaczne uszkodzenia techniczne - poinformował minister transportu Rosji Maksym Sokołow.

**Są tam niewielkie uszkodzenia techniczne. Jednak, jak mówią przedstawiciele strony egipskiej, nie było wpływu (czynnika) termicznego

— powiedział Sokołow, wypowiadający się w Kairze. Wyjaśnił, że czarne skrzynki zostały opieczętowane i jeszcze ich nie otwierano. Jak widać w sprawie katastrofy rosyjskiego samolotu procedury wyglądają inaczej niż po Smoleńsku, po którym Rosjanie dysponowali czarnymi skrzynkami wedle życzenia.

Sokołow wraz z ministrem ds. sytuacji nadzwyczajnych Władimirem Puczkowem oraz szefem Rosawiacji (urzędu odpowiedzialnego za regulację lotnictwa cywilnego) Aleksandrem Nieradźką w niedzielę udali się z Kairu na miejsce katastrofy.

Jak podał dziennik „Kommiersant” do Egiptu skierowano łącznie 83 rosyjskich ratowników. Będą oni prowadzili prace poszukiwawcze i likwidowali skutki katastrofy samolotu.

Pierwsze samoloty z ciałami ofiar katastrofy, w której zginęły 224 osoby, przybędą do Petersburga najwcześniej w niedzielę wieczorem - poinformował wiceminister ds. sytuacji nadzwyczajnych Władimir Stiepanow.

Władze Petersburga zapowiedziały, że żałoba w tym mieście będzie obowiązywać dłużej niż jeden dzień, podczas gdy w całej Rosji trwa w niedzielę jednodniowa żałoba narodowa.

Samolot należący do rosyjskich linii czarterowych Kogalymavia, znanych też jako Metrojet, zniknął z radarów na wysokości blisko 9,5 km po ok. 23 minutach od startu. Spadł na pustynny półwysep Synaj i rozpadł się na dwie części. Zginęli wszyscy ludzie na pokładzie - załoga i pasażerowie, głównie turyści wracający z Egiptu z wakacji.

Grupa Państwa Islamskiego w Egipcie ogłosiła, że to ona zestrzeliła samolot. Jednak w sobotę władze egipskie oświadczyły, że na tym etapie przyjmują wersję o usterce technicznej jako przyczynie katastrofy.

Minister lotnictwa cywilnego Egiptu Mohammed Hosam Kamal abu el-Cheir powiedział, że załoga samolotu nie wysyłała sygnału SOS.

Do samego momentu katastrofy nie informowano o jakichkolwiek problemach na pokładzie

— powiedział minister, cytowany przez „Kommiersanta”.

O ciekawych informacjach dotyczących tragedii mówił korespondent TVN Andrzej Zaucha. W swojej relacji wskazał m.in. na międzynarodowy charakter śledztwa.

Rosyjskie władze robią wszystko, by na miejscu katastrofy odnaleźć wszystkie szczątki ciał i zebrać fragmenty samolotu, żeby to śledztwo przebiegało jak najszybciej. Rosjanie wysłali 3 samoloty, wysłano w sumie 160 specjalistów. Oni dojeżdżają na miejsce katastrofy. Będą tam pracować przez co najmniej tydzień, rozbiją tam obóz, będą pracować dzień i noc, by jak najszybciej przywieźć wszystkie ciała do Petersburga, by wyjaśnić jak doszło do tej tragedii.

— mówił dziennikarz.

I dodawał:

Analizy czarnych skrzynek rozpoczną się jeszcze dzisiaj. Będą w nich brać udział rosyjscy specjaliści, przedstawiciele producenta samolotu, będą specjaliści z Niemiec i Francji. Rosjanie robią wszystko, by jak najszybciej przeprowadzić śledztwo.

Jak widać dla Rosjan w tym przypadku prośba o pomoc do ekspertów niemieckich i francuskich nie jest niczym dziwnym. Ciekawe, że po 10 kwietnia to było zupełnie nie do pomyślenia…

wrp,PAP

CZYTAJ TAKŻE: A więc jednak zamach?! Były oficer Mosadu informuje: „Widziałem dokumenty ws. Smoleńska. Za tym stoi Rosja!”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.