W dniu 19.08.2015 Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi Północ umorzył bezwarunkowo sprawę „znieważenia” Czterech Śpiących przez dwóch, wówczas 19-latków Daniela i Wojciecha. Albo ten sąd ma szczególne szczęście do sędziów (zdarzyło się to już drugi raz w tym procesie), albo naprawdę zmienia się coś na lepsze w naszym sądownictwie.
W ostatnim tygodniu prokuratura odesłała akta sprawy do sądu, czyli apelacji nie będzie. Po czterech latach walka o sprawiedliwą ocenę patriotycznego czynu młodych ludzi zakończyła się sukcesem.
Charakterystyczna jest tu bardzo różnorodna postawa wymiaru sprawiedliwości w tej sprawie. Po stronie prawdy stanęli sędziowie sądu rejonowego dla Pragi Północ : Ewa Grabowska i Piotr Mioduszewski . Po drugiej stronie prokurator Katarzyna Rudnicka-Bastecka oraz sędzia Jacek Matusik.
Przypomnę, że Pani Sędzia Ewa Grabowska postanowiła umorzyć sprawę ze względu na to, że obiekty „Wdzięczności Armii Radzieckiej” i „Braterstwa Broni” nie mogą zostać uznane za pomniki w rozumieniu art. 261 KK, ponieważ nie zostały wzniesione „ku czci jakiejś osoby lub dla upamiętnienia jakiegoś wydarzenia” (Słownik Języka Polskiego str. 760). W uzasadnieniu dodała, że „są jedynie symbolem komunizmu, zakłamanej historii z dziejów Polski” oraz „symbolem przymusowej sowieckiej okupacji”.
Sędzia Piotr Mioduszewski uznał, co prawda, inkryminowane obiekty za pomniki, ale wyraźnie zaznaczył, że tak, jak setki im podobnych, są typowymi elementami radzieckiej propagandy, usiłującej wmówić mieszkańcom krajów Europy Wschodniej, że ZSRR za pomocą swojej Armii obszary te wyzwolił, za co wszyscy winni są mu wdzięczność. Podkreślił, że jeżeli czci się Armię Czerwoną, to i ZSSR, czyli komunizm i Stalina, odrzucone jednoznacznie w prawodawstwie polskim. Nazwał taki stan nienormalnym, wręcz schizofrenicznym. Takie pomniki jak ten oblany przez oskarżonych farbą i opisany „Czerwona zaraza” obraża godność i honor Państwa Polskiego i obraża pamięć polskich patriotów!
Sąd uznał, że umowa z Federacją rosyjską, w tym kontekście upokarzająca dla Polski, nie jest ratyfikowana i nie jest źródłem prawa wewnętrznego RP.
Sędzia zwrócił także uwagę na sprzeczność ochrony takich monumentów gloryfikujących zniewolenie i komunizm z Art. 5, 13 i 19 Konstytucji oraz art. 256 KK. oraz zaznaczył że, choć niezwykle skomplikowaną pod wieloma aspektami sprawą, byłoby rozważenie odpowiedzialności karnej za nieusunięcie tych pomników.
Naprawdę warto przeczytać kilkunastostronicowe uzasadnienie wyroku, które w znaczącej części jest bardzo szczegółowym opisem historycznych wydarzeń, począwszy od wojny polsko-bolszewickiej, a skończywszy na torturowaniu i mordowaniu polskich patriotów w latach 1944-47 przez 35 tysięcy oficerów i żołnierzy NKWD i polskich komunistów. Wystarczy dodać, że sąd oparł się na kilku książkach historycznych, cytowanych w pisemnym uzasadnieniu, a część z nich w całości dołączył do akt sprawy, co było wydarzeniem dość bezprecedensowym. Myślę, że nawet pobieżne przeczytanie tych dzieł albo chociaż dokładne przeczytanie wyroku sędziego Mioduszewskiego pomogłoby niejednemu przedstawicielowi prawa w Polsce w bardziej sprawiedliwej ocenie takich spraw jak tu opisywana.
Szczególnie taka korepetycja z historii przydałoby się prokurator Katarzynie Rudnickiej-Basteckiej. Ona jako pierwsza skierowała sprawę do sądu, nie zadając sobie trudu, aby poznać kontekst całej sprawy, wcześniej sprawdzając jednak, czy organizacja w której byli obydwaj chłopcy (czyli ZHR) nie jest przypadkiem organizacją faszystowską! Po umorzeniu sprawy w pierwszej instancji przez sędziego Ewę Grabowską napisała kuriozalną apelację, ale na procesie już się nie pojawiła. Zastępowała ją inna pani prokurator, która, przypomnę, w trakcie odczytania wyroku sądu apelacyjnego przez kilkanaście minut zasłaniała twarz obydwoma rękami ! Z kolei sędziemu Jackowi Matusikowi, który nie uznał opinii IPN’u za miarodajną i zalecił sądowi rejonowemu „wzięcie pod uwagę poglądów innych ludzi” chciałbym zadedykować fragmenty uzasadnienia wyroku. „Żaden rozsądny człowiek, mając podstawową wiedzę historyczną i moralność nie może oceniać pomnika „Braterstwa Broni” inaczej niż stan nienormalny, upokarzający Polaków.
W Państwie demokratycznym każdy ma prawo do swoich poglądów, ale też w państwie demokratycznym nie musimy brać pod uwagę opinii „innych ludzi”, jeżeli nie opierają się oni na wiedzy i moralności.”
MK 30.10.2015
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/270243-tylko-u-nas-zniewazenie-czterech-spiacych-i-wdziecznosci-armii-radzieckiej-prawomocnie-umorzone