Trudno w to uwierzyć, że osoba, która jest odpowiedzialna za stanowienie prawa, sama w tak drastyczny sposób może je łamać! Monika Zbrojewska, wiceminister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL, została zatrzymana za jazdę po pijanemu - donosi „Super Express”. Była tak agresywna, że interweniujący policjanci musieli wezwać posiłki, żeby ją obezwładnić. Skuta kajdankami trafiła wreszcie na izbę wytrzeźwień, skąd po kilku godzinach odebrał ją mąż.
Skandaliczne wydarzenia rozegrały się w piątek ok. 13.30 w Łodzi. Poruszającą się wężykiem toyotę yaris zauważył emerytowany policjant. Pojechał za podejrzanym autem, a gdy nadarzyła się okazja, zajechał mu drogę. Gdy otworzył drzwi zatrzymanego samochodu, od siedzącej za kierownicą kobiety wyczuł odór alkoholu. Wyciągnął kluczyki ze stacyjki i wezwał policję. Po wylegitymowaniu nietrzeźwej kobiety przez patrol drogówki okazało się, że jest nią wiceminister sprawiedliwości Monika Zbrojewska.
Badanie alkomatem wykazało, że ma ponad dwa promile alkoholu! Mało tego, pani wiceminister ani myślała spokojnie poddać się czynnościom służbowym wykonywanym przez funkcjonariuszy i wpadła w istny szał!
Zaczęła ubliżać policjantom, szarpać ich, nie pozwalała im wykonywać czynności. Trzeba było wezwać posiłki. Niedługo potem nadjechał drugi radiowóz. Pani wiceminister została skuta w kajdanki
— relacjonuje „SE”.
Zbrojewska została przewieziona na izbę wytrzeźwień przy ul. Jana Kilińskiego. Stamtąd odebrał ją po kilku godzinach mąż. Zdjęcie czarnej limuzyny, która przyjechała po pijaną wiceminister, publikuje sobotni „Fakt”.
Monika Zbrojewska, okryta kocem, została zapakowana do auta
— opisuje tabloid.
Ciąg dalszy na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Trudno w to uwierzyć, że osoba, która jest odpowiedzialna za stanowienie prawa, sama w tak drastyczny sposób może je łamać! Monika Zbrojewska, wiceminister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL, została zatrzymana za jazdę po pijanemu - donosi „Super Express”. Była tak agresywna, że interweniujący policjanci musieli wezwać posiłki, żeby ją obezwładnić. Skuta kajdankami trafiła wreszcie na izbę wytrzeźwień, skąd po kilku godzinach odebrał ją mąż.
Skandaliczne wydarzenia rozegrały się w piątek ok. 13.30 w Łodzi. Poruszającą się wężykiem toyotę yaris zauważył emerytowany policjant. Pojechał za podejrzanym autem, a gdy nadarzyła się okazja, zajechał mu drogę. Gdy otworzył drzwi zatrzymanego samochodu, od siedzącej za kierownicą kobiety wyczuł odór alkoholu. Wyciągnął kluczyki ze stacyjki i wezwał policję. Po wylegitymowaniu nietrzeźwej kobiety przez patrol drogówki okazało się, że jest nią wiceminister sprawiedliwości Monika Zbrojewska.
Badanie alkomatem wykazało, że ma ponad dwa promile alkoholu! Mało tego, pani wiceminister ani myślała spokojnie poddać się czynnościom służbowym wykonywanym przez funkcjonariuszy i wpadła w istny szał!
Zaczęła ubliżać policjantom, szarpać ich, nie pozwalała im wykonywać czynności. Trzeba było wezwać posiłki. Niedługo potem nadjechał drugi radiowóz. Pani wiceminister została skuta w kajdanki
— relacjonuje „SE”.
Zbrojewska została przewieziona na izbę wytrzeźwień przy ul. Jana Kilińskiego. Stamtąd odebrał ją po kilku godzinach mąż. Zdjęcie czarnej limuzyny, która przyjechała po pijaną wiceminister, publikuje sobotni „Fakt”.
Monika Zbrojewska, okryta kocem, została zapakowana do auta
— opisuje tabloid.
Ciąg dalszy na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/269524-szok-pijana-wiceminister-z-rzadu-po-prowadzila-auto-byla-tak-agresywna-ze-konieczne-byly-kajdanki-i-izba-wytrzezwien?strona=1