Choć na nowych taśmach nie dostrzegam wprost dowodów na korupcję, to da się odczuć obrzydliwy klimat zblatowania: widać, że ci ludzie czuli się właścicielami Polski i dzielili nią jak tortem
— mówi Jarosław Gowin w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Panie ministrze, rozmawiamy tuż po konwencji PiS w Warszawie. W założeniach miał być chyba zastrzyk adrenaliny na ostatniej prostej kampanii.
Jarosław Gowin, prezes Polski Razem, b. minister sprawiedliwości, startujący z list PiS w Krakowie: Ta konwencja miała być czymś takim, o czym pan mówi i rzeczywiście była. Wyjeżdżam stąd z poczuciem, że padły bardzo ważne słowa: zarówno z ust Jarosława Kaczyńskiego, jak i Beaty Szydło. Najważniejszym przesłaniem tej konwencji jest wezwanie do odbudowy jedności i wspólnoty narodowej. Przez ostatnie lata - zwłaszcza po 10/04 i katastrofie smoleńskiej - jeden naród został rozbity na dwa wrogie plemiona. Dziś pojawia się szansa, by to skleić.
W podobnym tonie napisał ostatnio Jan Rokita w „Gazecie Wyborczej” - dzięki wygranej w wyborach duża część obywateli została niejako zwrócona państwu.
Tak. Dopiero wtedy, gdy wyszedłem z Platformy i zacząłem współpracować z PiS, dostrzegłem, jak wśród sympatyków tej drugiej partii panuje ogromne poczucie, że są zepchnięci na margines i traktowani jako obywatele drugiej kategorii. Myślę, że dla tych ludzi nasze niedzielne zwycięstwo będzie chwilą nie tyle triumfalistycznego odwetu, ale chwilą odzyskania dumy.
Konwencja to jedno, ale ostatnie dni i godziny kampanii upłyną również pod znakiem nowych taśm. Zapoznał pan się z nimi?
Tak. I choć nie dostrzegam tam wprost dowodów na korupcję czy złamanie prawa, to da się jednak odczuć taki obrzydliwy klimat zblatowania: widać, że ludzie, którzy zasiedli przy tych stolikach zastawianych luksusowym jedzeniem, czuli się właścicielami Polski i dzielili nią jak tortem.
Pan też zwracał się do Donalda Tuska per „kierowniku”?
Nie. (śmiech) Choć wiem, że mówili tak do niego jego najbliżsi współpracownicy i zaufani ludzie. Wracając do taśm - ich moralny wydźwięk jest taki, że nagrani politycy - chyba w stu procentach - powinni zniknąć z życia publicznego. Natomiast niektórymi nagraniami naprawdę musi się zająć prokuratura i sąd.
Wracając do malowniczego porównania, jakiego pan użył: nie będzie pokusy, by po wygranych wyborach poczuć się „właścicielami Polski” jak Platforma? By pokroić Polskę po swojemu, by usiąść przy swoich stolikach z ośmiorniczkami?
Mówił dziś o tym Jarosław Kaczyński, przestrzegając przed triumfalizmem i chęcią powielenia błędów obecnego układu władzy, na czele z grzechem chciwości. Polityka ma być służbą i myślę, że obóz zjednoczonej prawicy jest w stanie sprostać temu moralnemu ciężarowi władzy.
not. Marcin Fijołek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/269341-nasz-wywiad-jaroslaw-gowin-przez-ostatnie-lata-zwlaszcza-po-1004-nasz-narod-zostal-rozbity-na-dwa-wrogie-plemiona-dzis-pojawia-sie-szansa-by-to-skleic
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.