Kopacz na konwencji w Gdańsku: Czy to będzie państwo ludzi, którzy będą opowiadać o mgle? To jest średniowiecze! "Chciałabym poczuć Waszą energię. Jesteście tu? Pokażcie. Dobra!"

fot. PAP/ Adam Warżawa
fot. PAP/ Adam Warżawa

Ewa Kopacz na konwencji w Gdańsku znów mówiła w republice wyznaniowej PIS, straszyła nieistniejącym projektem konstytucji i szaleństwem opozycji. Do tego dodała garnki i wnuka. I zrobiło się nieco kabaretowo…

Witam Was w tym mieście, które ma szczególne miejsce w moim sercu. Nie tylko dlatego, że tu powstawała Platforma, ale także dlatego, że tu mieszkają najbliższe mi osoby. Mój wnuk, który przyszedł mi kibicować…

— zaczęła premier.

Wiele lat minęło od czasu, gdy spotkaliśmy się wszyscy po to, by powstała Platforma. My, ludzie Platformy nie straciliśmy tego czasu. Wiele się zmieniło od tamtego czasu – Polska stała się zamożniejsza, bezpieczniejsza. (…) Trudno nie wspomnieć ostatnich 12 miesięcy. To czas bardzo trudny, czas ostatniego roku rządów poprzedniego premiera a rządów nowego premiera, z nowym gabinetem. To nie był łatwy rok. To był rok, w którym musieliśmy weryfikować naszą siłę w wyborach potrójnie. To był rok wyzwań i rok, w którym musieliśmy wyciągnąć wnioski ze złego, co się nam przytrafiło

— mówiła. Po czym uderzyła w tony bardziej kolokwialne.

Przepraszaliśmy publicznie, część ludzi PO z Platformy odeszła, ale dzięki temu dzisiaj na naszych listach nie ma ludzi z wyrokami, tak jak na listach PiS! Tak, drodzy państwo, ten rok był trudny, ale ten rok spowodował, że staliśmy się drużyną umiącą [ takiej właśnie formy użyła- red.]współpracować. (…) Chciałabym poczuć Waszą energię. Jesteście tu? Pokażcie. Dobra!

Dalej było optymistycznie:

Te 12 miesięcy to również pisanie programu na kolejne 4 lata. Wierzę, że to będą najlepsze 4 lata, w których po zmniejszeniu dystansu (…) dorównamy zarobkami do Europy Zachodniej. Ja, Ewa Kopacz mówię tu z Gdańska: te cztery lata to po to, by Polacy zarabiali więcej.

— mówiła Ewa Kopacz. Ale szybko sięgnęła po rytualne „straszaki”:

Czy to będzie państwo ludzi, którzy będą opowiadać o mgle? (…) Czy będziemy żyli w państwie, gdzie kobieta i człowiek jako podstawa rodziny będzie miała mniej niż teraz?!

— stwierdziła ( nie prostując tego zaskakującego rozróżnienia).

Dokument konstytucji PiS nagle zniknął, a zawierał przerażające treści! Prawo tworzone przez tę formację będzie dotyczyć tylko tych, którzy żyją w związkach małżeńskich! To jest ta tolerancja XXI wieku - to jest średniowiecze! (…) Polacy, oni chcą żyć - młodzi, wykształceni, inteligentni, seniorzy, nasi rodzice - mówią „nie” dla średniowiecza. Oni chcą żyć w nowoczesnej Polsce, która jest fundamentem Europy! Oni chcą żyć w Polsce tolerancyjnej, a nie ksenofobicznej. W Polsce, gdzie decydują zdrowe zasady, a nie… Zgadnijcie co?

— zapytała.

Szaleństwo! (…)

—odpowiedziała sama sobie. Po czym stwierdziła, ze skoro Konstytucja okazała się tylko ćwiczeniem intelektualnym, to:

Beata Szydło może okazać się ćwiczeniem intelektualnym pana prezesa Kaczyńskiego.

Na koniec nawiązała do wczorajszej debaty:

Kiedy się odpowiada z kraj i jest się premierem rządu to trzeba czasem podnieść głowę znad garnka i sięgnąć po statystyki…

— powiedziała szefowa Platformy.

svl/asa


W nowym, specjalnym wydaniu „wSieci” obszerne analizy, prognozy, komentarze publicystów tygodnika tuż przed wyborami parlamentarnymi 2015.

E - wydanie dostępne na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html. Kup koniecznie!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.