Wojsko ma wysokie zaufanie społeczne, od przyszłego roku na obronność będzie 2 proc. PKB, ale każda sprawa korupcyjna podważa zaufanie do wojska - mówił wicepremier szef MON Tomasz Siemoniak otwierając wtorkową konferencję o przeciwdziałaniu korupcji w armii.
Gdy obejmowałem funkcję MON zapowiedziałem, że walka z korupcją będzie jednym z priorytetów. Byliśmy świadomi, że przed nami wielki program modernizacji, a nasz budżet był wysoki i ciągle rósł - wydajemy wielkie publiczne pieniądze, liczy się troska o każdy grosz
— podkreślił Siemoniak.
Na koniec zadeklarował:
Mocno wspieram wszystkich przeciwstawiających się korupcji. Potrzeba nam zera tolerancji dla takich działań. Jeśli nie reagują najbliżsi ani przełożony, to złe procesy się nigdy same nie zatrzymają. Trzeba ludziom tłumaczyć, jak organizować zamówienia publiczne, żeby nie narażać się samymi zasadami na zarzut nieprawidłowości.
W jego ocenie ustanowienie w resorcie komórki ds. profilaktyki antykorupcyjnej było „mądrą decyzją”. Docenił też rolę Żandarmerii Wojskowej w wykrywaniu korupcji w wojsku.
Żołnierze ŻW to pierwsze ogniwo, które dostaje informacje - od ich oceny, zaangażowania i ich otwartych oczu bardzo wiele zależy
— powiedział.
Podkreślił też, że Służba Kontrwywiadu Wojskowego nie zajmuje się tylko klasycznym kontrwywiadem, ale też ochroną interesów ekonomicznych Sił Zbrojnych - i ma na tym polu wiele osiągnięć w ostatnich latach.
Dwa lata temu podpisano umowę z CBA - i bardzo wysoko oceniam współpracę z Pawłem Wojtunikiem i jego ludźmi
— dodał. Dziękował również Naczelnej Prokuraturze Wojskowej za zaangażowanie w działalność antykorupcyjną.
Jak zaznaczył komendant główny ŻW gen. Piotr Nidecki, Żandarmeria oprócz wachlarza możliwości prawnych ma też komórkę badającą oświadczenia majątkowe.
Co roku badamy 28 tys. oświadczeń - szczególnie dotyczy to osób mających wpływ na zamówienia publiczne w armii
— ujawnił.
Przypomniał, że od 2016 r. będzie działał antykorupcyjny program profilaktyczny opracowany przez jego formację, a wtorkowa konferencja podsumowuje działania przygotowawcze.
W jego ocenie, w okresie planowania dużych nakładów na modernizację sił zbrojnych i rozwijającego się rynku usług zewnętrznych dla wojska profilaktyka nabiera szczególnego znaczenia. „Nasz czteroletni program to prewencja i edukacja. Łączy procedury antykorupcyjne w jedną całość.
Wątek rozwinął Marcin Szaładziński, dyrektor biura ds. procedur antykorupcyjnych w MON. Jak powiedział, w listopadzie MON spodziewa się przybycia grupy audytowej NATO, która ma przedstawić rekomendacje Sojuszu do działań antykorupcyjnych.
W ostatnich dniach podpisany list intencyjny dotyczący opracowania polityki wewnętrznej NATO Building Integrity - procedury antykorupcyjne mają być przyjęte w przyszłym roku na szczycie NATO w Warszawie przez państwa członkowskie Sojuszu
— dodał.
Przedstawiając obecne działania Szaładziński mówił, że jego podwładni uczą wojskowych czym jest konflikt interesów, jak mu przeciwdziałać, czym jest czarny lobbing, jakie mogą być nieodwracalne konsekwencje dla osób zaangażowanych w korupcję, dla ich otoczenia i dla obronności.
Wykrycie i zwalczanie korupcji w hermetycznym środowisku jest trudne - to nie tylko specyfika polska i wojskowa. Ale pokazujemy, jak zdobyć taką informację i jak okazać lojalność - ale nie wobec korupcji, a wobec Sił Zbrojnych
— powiedział.
Jak zaznaczył, wdrażający program chcą pokazać, że asertywne zachowanie wobec korupcji popłaca.
Chcemy też mieć czym się bronić przed bezpodstawnymi oskarżeniami, typu „tam musi być korupcja”, „to na pewno był szwindel”
— wyjaśniał.
Odwołując się do badań naukowych Szaładziński przywołał klasyfikacje zachowań korupcyjnych na kategorie: osoby mięsożerne i roślinożerne.
Mięsożerni obnoszą się z korupcją, nadużywają swych stanowisk. Roślinożerni: czasami coś skubną z państwowego, stwarzają atmosferę przyzwolenia na korupcję - ale to właśnie ta grupa jest groźniejsza, bo cementuje zmowę milczenia. Gdy chcą się wyzwolić, przyszywa im się łatkę „kapusia”
— mówił.
Doświadczeniami z uczestnikami konferencji dzielił się też Krzysztof Krak, dyrektor gabinetu szefa CBA. Przypomniał, że przygotowana przez jego biuro w 2013 r. „mapa korupcji” wskazywała na możliwe zagrożenia w sektorze obronnym, informatyzacji administracji publicznej i wykorzystaniu środków unijnych. Wskazywano też na ochronę środowiska, energetykę, ochronę zdrowia.
Według niego, większość działań CBA skupia się obecnie na badaniu nieprawidłowości w administracji samorządowej, sektorze gospodarczym, służbie zdrowia i farmacji, organach ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Wojska dotyczy 4 proc. spraw - ujawnił.
CBA przygotowuje poradnik dla urzędników publicznych, w którym mają zostać przedstawione mechanizmy reagowania na zagrożenia korupcyjne w kontaktach urzędnik - klient. Pod koniec stycznia ankieta ma trafić do urzędów.
Według dyrektora Kraka problemów nastręcza kwestia oświadczeń majątkowych - jest ich kilkanaście wzorów, a najlepiej by było, gdyby do ich badania powołana byłaby jedna służba, wszystkich obowiązywały te same przepisy, taka sama odpowiedzialność karna za ich naruszenie i aby były wspólne zasady badania i publikowania oświadczeń majątkowych.
Ale my się nie zajmujemy uchwalaniem przepisów, tylko wykonywaniem takiego prawa, jakie jest
— zastrzegł.
W konferencji zorganizowanej przez Żandarmerię Wojskową uczestniczą współpracujące z nią komórki antykorupcyjne MON, CBA, Straży Granicznej, SKW, ABW i innych służb.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wojsko ma wysokie zaufanie społeczne, od przyszłego roku na obronność będzie 2 proc. PKB, ale każda sprawa korupcyjna podważa zaufanie do wojska - mówił wicepremier szef MON Tomasz Siemoniak otwierając wtorkową konferencję o przeciwdziałaniu korupcji w armii.
Gdy obejmowałem funkcję MON zapowiedziałem, że walka z korupcją będzie jednym z priorytetów. Byliśmy świadomi, że przed nami wielki program modernizacji, a nasz budżet był wysoki i ciągle rósł - wydajemy wielkie publiczne pieniądze, liczy się troska o każdy grosz
— podkreślił Siemoniak.
Na koniec zadeklarował:
Mocno wspieram wszystkich przeciwstawiających się korupcji. Potrzeba nam zera tolerancji dla takich działań. Jeśli nie reagują najbliżsi ani przełożony, to złe procesy się nigdy same nie zatrzymają. Trzeba ludziom tłumaczyć, jak organizować zamówienia publiczne, żeby nie narażać się samymi zasadami na zarzut nieprawidłowości.
W jego ocenie ustanowienie w resorcie komórki ds. profilaktyki antykorupcyjnej było „mądrą decyzją”. Docenił też rolę Żandarmerii Wojskowej w wykrywaniu korupcji w wojsku.
Żołnierze ŻW to pierwsze ogniwo, które dostaje informacje - od ich oceny, zaangażowania i ich otwartych oczu bardzo wiele zależy
— powiedział.
Podkreślił też, że Służba Kontrwywiadu Wojskowego nie zajmuje się tylko klasycznym kontrwywiadem, ale też ochroną interesów ekonomicznych Sił Zbrojnych - i ma na tym polu wiele osiągnięć w ostatnich latach.
Dwa lata temu podpisano umowę z CBA - i bardzo wysoko oceniam współpracę z Pawłem Wojtunikiem i jego ludźmi
— dodał. Dziękował również Naczelnej Prokuraturze Wojskowej za zaangażowanie w działalność antykorupcyjną.
Jak zaznaczył komendant główny ŻW gen. Piotr Nidecki, Żandarmeria oprócz wachlarza możliwości prawnych ma też komórkę badającą oświadczenia majątkowe.
Co roku badamy 28 tys. oświadczeń - szczególnie dotyczy to osób mających wpływ na zamówienia publiczne w armii
— ujawnił.
Przypomniał, że od 2016 r. będzie działał antykorupcyjny program profilaktyczny opracowany przez jego formację, a wtorkowa konferencja podsumowuje działania przygotowawcze.
W jego ocenie, w okresie planowania dużych nakładów na modernizację sił zbrojnych i rozwijającego się rynku usług zewnętrznych dla wojska profilaktyka nabiera szczególnego znaczenia. „Nasz czteroletni program to prewencja i edukacja. Łączy procedury antykorupcyjne w jedną całość.
Wątek rozwinął Marcin Szaładziński, dyrektor biura ds. procedur antykorupcyjnych w MON. Jak powiedział, w listopadzie MON spodziewa się przybycia grupy audytowej NATO, która ma przedstawić rekomendacje Sojuszu do działań antykorupcyjnych.
W ostatnich dniach podpisany list intencyjny dotyczący opracowania polityki wewnętrznej NATO Building Integrity - procedury antykorupcyjne mają być przyjęte w przyszłym roku na szczycie NATO w Warszawie przez państwa członkowskie Sojuszu
— dodał.
Przedstawiając obecne działania Szaładziński mówił, że jego podwładni uczą wojskowych czym jest konflikt interesów, jak mu przeciwdziałać, czym jest czarny lobbing, jakie mogą być nieodwracalne konsekwencje dla osób zaangażowanych w korupcję, dla ich otoczenia i dla obronności.
Wykrycie i zwalczanie korupcji w hermetycznym środowisku jest trudne - to nie tylko specyfika polska i wojskowa. Ale pokazujemy, jak zdobyć taką informację i jak okazać lojalność - ale nie wobec korupcji, a wobec Sił Zbrojnych
— powiedział.
Jak zaznaczył, wdrażający program chcą pokazać, że asertywne zachowanie wobec korupcji popłaca.
Chcemy też mieć czym się bronić przed bezpodstawnymi oskarżeniami, typu „tam musi być korupcja”, „to na pewno był szwindel”
— wyjaśniał.
Odwołując się do badań naukowych Szaładziński przywołał klasyfikacje zachowań korupcyjnych na kategorie: osoby mięsożerne i roślinożerne.
Mięsożerni obnoszą się z korupcją, nadużywają swych stanowisk. Roślinożerni: czasami coś skubną z państwowego, stwarzają atmosferę przyzwolenia na korupcję - ale to właśnie ta grupa jest groźniejsza, bo cementuje zmowę milczenia. Gdy chcą się wyzwolić, przyszywa im się łatkę „kapusia”
— mówił.
Doświadczeniami z uczestnikami konferencji dzielił się też Krzysztof Krak, dyrektor gabinetu szefa CBA. Przypomniał, że przygotowana przez jego biuro w 2013 r. „mapa korupcji” wskazywała na możliwe zagrożenia w sektorze obronnym, informatyzacji administracji publicznej i wykorzystaniu środków unijnych. Wskazywano też na ochronę środowiska, energetykę, ochronę zdrowia.
Według niego, większość działań CBA skupia się obecnie na badaniu nieprawidłowości w administracji samorządowej, sektorze gospodarczym, służbie zdrowia i farmacji, organach ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Wojska dotyczy 4 proc. spraw - ujawnił.
CBA przygotowuje poradnik dla urzędników publicznych, w którym mają zostać przedstawione mechanizmy reagowania na zagrożenia korupcyjne w kontaktach urzędnik - klient. Pod koniec stycznia ankieta ma trafić do urzędów.
Według dyrektora Kraka problemów nastręcza kwestia oświadczeń majątkowych - jest ich kilkanaście wzorów, a najlepiej by było, gdyby do ich badania powołana byłaby jedna służba, wszystkich obowiązywały te same przepisy, taka sama odpowiedzialność karna za ich naruszenie i aby były wspólne zasady badania i publikowania oświadczeń majątkowych.
Ale my się nie zajmujemy uchwalaniem przepisów, tylko wykonywaniem takiego prawa, jakie jest
— zastrzegł.
W konferencji zorganizowanej przez Żandarmerię Wojskową uczestniczą współpracujące z nią komórki antykorupcyjne MON, CBA, Straży Granicznej, SKW, ABW i innych służb.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/269040-w-jednostce-skw-zdefraudowano-pol-miliona-zlotych-siemoniak-wydajemy-wielkie-publiczne-pieniadze-liczy-sie-troska-o-kazdy-grosz