Platforma przedstawia to jako prosty wybór: albo kontynuacja, albo zerwanie i zepchnięcie na margines, co ma symbolizować dyplomacja spod znaku PiS.
To nie będzie zerwanie ciągłości – po prostu na podstawie tego, co od 1989 powstało w Polsce, musimy pójść dalej, musimy przejść do zupełnie innej strategii i budowy gospodarczej pozycji Polski. Nie będzie to łatwe zadanie, bo skłonność, by konkurować niskimi płacami i niskimi podatkami, by zadowolić się dotychczasowymi metodami występuje wszędzie, także na prawicy. Mam jednak nadzieję, że jako społeczeństwo powoli z tego wychodzimy.
Natomiast te strachy, że polityka PiS zepchnie nas na margines… Wie pan, to będzie w ogóle jakaś polityka. Szczególnie przez ostatni rok nie było żadnej polityki, ale wyłącznie dryf. Trudno nazwać te chaos i permanentną kampanię wyborczą poważną polityką. Przedtem, za Tuska, to było surfowanie po trendzie historycznym, który nas niósł. My chcemy temu statkowi „Polska” nadać nowy kurs, ku prawdziwemu unowocześnieniu – ku silnemu, sprawnemu państwu, ku polskiemu, narodowemu kapitalizmowi i afirmacji polskiej tożsamości.
A jak spodziewana zmiana władzy w Polsce jest odbierana przez pana kolegów z innych krajów? Strach? Zaniepokojenie? Ciekawość?
Gościliśmy na dzisiejszej konferencji między innymi europosłankę Angelikę Niebler z niemieckiej CSU. Czy pan widział w jej oczach zaniepokojenie i strach, gdy mówiliśmy o swoich pomysłach gospodarczych, o tym, że będziemy wspierać polskie firmy rodzinne? (śmiech) W Niemczech często się straszy się PiS-em przypominając trudne relacje polsko-niemieckie z lat 2005-2007. A zapomina się, że to polityka niemiecka i niemieckie media przyczyniły się do wielu trudności. Opinia publiczna w krajach zachodnioeuropejskich ulega propagandzie, zasilanej w alarmistyczne informacje z naszego kraju, w której PiS jest przedstawiane w jednym rządzie z Jobbikiem albo Frontem Narodowym. W jednym z programów telewizji francuskiej byłem pytany właśnie w tym duchu o nadchodzące zmiany w Polsce.
Staram się dużo rozmawiać z niemieckimi politykami i wiem, że w bliższych kontaktach ten strach szybko zanika. Poprzez kontakty osobiste udaje się tę czarną propagandę odkręcać. Oni się przyglądają nam z zainteresowaniem. Zresztą realnie, w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. W wielu sprawach mamy wspólne poglądy i interesy. Dla przykładu - wczoraj wraz z CDU głosowaliśmy w komisji przeciwko socjalistom i lewicy. Sądzę więc, że stosunki bilateralne po wyborach mogą ułożyć się bardzo dobrze, jeśli tylko strona niemiecka nie uzna uległości epoki Tuska za obowiązującą normę.
Skoro poruszył pan politykę Niemiec, to zapytam też o pozycję Angeli Merkel w Niemczech, która najwyraźniej słabnie po ruchach w sprawie imigrantów.
Pozycja Angeli Merkel słabnie – w jednym z wywiadów pani kanclerz ujawniała jeden z psychologicznych motywów, który sprawił, dlaczego ten błąd popełniła. Chodziło o pewne spotkanie, gdy w jednym z programów telewizyjnych przed wakacjami odpowiedziała młodej dziewczynce z Pakistanu, że będzie musiała wrócić do siebie, bo w Niemczech nie mogą zostać ci, którzy nie uzyskali zezwolenia. Merkel było po tym ostro krytykowana za bezwzględność i brak serca. Teraz postanowiła pokazać, jak wielkie ma serce, i trochę przeholowała. Popełniła błąd i dochodzi już do pewnego rodzaju buntu, także w jej partii. Wystarczą jeszcze 2-3 incydenty i nadzieja Merkel na kolejną kadencję może się zupełnie rozwiać.
Wszystko, co dzieje się za naszą wschodnią i za naszą zachodnią granicą pokazuje, jak bardzo potrzeba nam silnego, kompetentnego rządu. Sytuacja polityczna jest bardzo dynamiczna: zarówno w samej Europie i w Unii, jak i jej najbliższym otoczeniu. Upadają kolejne dogmaty i potrzebujemy nowego impulsu do działań w tym nowym kontekście. Jeśli nie będzie rządu PiS, ze stabilną większością, to będziemy mieli okres gnicia i chaosu, na który nie możemy sobie już pozwolić.
Rozmawiał Marcin Fijołek
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Platforma przedstawia to jako prosty wybór: albo kontynuacja, albo zerwanie i zepchnięcie na margines, co ma symbolizować dyplomacja spod znaku PiS.
To nie będzie zerwanie ciągłości – po prostu na podstawie tego, co od 1989 powstało w Polsce, musimy pójść dalej, musimy przejść do zupełnie innej strategii i budowy gospodarczej pozycji Polski. Nie będzie to łatwe zadanie, bo skłonność, by konkurować niskimi płacami i niskimi podatkami, by zadowolić się dotychczasowymi metodami występuje wszędzie, także na prawicy. Mam jednak nadzieję, że jako społeczeństwo powoli z tego wychodzimy.
Natomiast te strachy, że polityka PiS zepchnie nas na margines… Wie pan, to będzie w ogóle jakaś polityka. Szczególnie przez ostatni rok nie było żadnej polityki, ale wyłącznie dryf. Trudno nazwać te chaos i permanentną kampanię wyborczą poważną polityką. Przedtem, za Tuska, to było surfowanie po trendzie historycznym, który nas niósł. My chcemy temu statkowi „Polska” nadać nowy kurs, ku prawdziwemu unowocześnieniu – ku silnemu, sprawnemu państwu, ku polskiemu, narodowemu kapitalizmowi i afirmacji polskiej tożsamości.
A jak spodziewana zmiana władzy w Polsce jest odbierana przez pana kolegów z innych krajów? Strach? Zaniepokojenie? Ciekawość?
Gościliśmy na dzisiejszej konferencji między innymi europosłankę Angelikę Niebler z niemieckiej CSU. Czy pan widział w jej oczach zaniepokojenie i strach, gdy mówiliśmy o swoich pomysłach gospodarczych, o tym, że będziemy wspierać polskie firmy rodzinne? (śmiech) W Niemczech często się straszy się PiS-em przypominając trudne relacje polsko-niemieckie z lat 2005-2007. A zapomina się, że to polityka niemiecka i niemieckie media przyczyniły się do wielu trudności. Opinia publiczna w krajach zachodnioeuropejskich ulega propagandzie, zasilanej w alarmistyczne informacje z naszego kraju, w której PiS jest przedstawiane w jednym rządzie z Jobbikiem albo Frontem Narodowym. W jednym z programów telewizji francuskiej byłem pytany właśnie w tym duchu o nadchodzące zmiany w Polsce.
Staram się dużo rozmawiać z niemieckimi politykami i wiem, że w bliższych kontaktach ten strach szybko zanika. Poprzez kontakty osobiste udaje się tę czarną propagandę odkręcać. Oni się przyglądają nam z zainteresowaniem. Zresztą realnie, w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. W wielu sprawach mamy wspólne poglądy i interesy. Dla przykładu - wczoraj wraz z CDU głosowaliśmy w komisji przeciwko socjalistom i lewicy. Sądzę więc, że stosunki bilateralne po wyborach mogą ułożyć się bardzo dobrze, jeśli tylko strona niemiecka nie uzna uległości epoki Tuska za obowiązującą normę.
Skoro poruszył pan politykę Niemiec, to zapytam też o pozycję Angeli Merkel w Niemczech, która najwyraźniej słabnie po ruchach w sprawie imigrantów.
Pozycja Angeli Merkel słabnie – w jednym z wywiadów pani kanclerz ujawniała jeden z psychologicznych motywów, który sprawił, dlaczego ten błąd popełniła. Chodziło o pewne spotkanie, gdy w jednym z programów telewizyjnych przed wakacjami odpowiedziała młodej dziewczynce z Pakistanu, że będzie musiała wrócić do siebie, bo w Niemczech nie mogą zostać ci, którzy nie uzyskali zezwolenia. Merkel było po tym ostro krytykowana za bezwzględność i brak serca. Teraz postanowiła pokazać, jak wielkie ma serce, i trochę przeholowała. Popełniła błąd i dochodzi już do pewnego rodzaju buntu, także w jej partii. Wystarczą jeszcze 2-3 incydenty i nadzieja Merkel na kolejną kadencję może się zupełnie rozwiać.
Wszystko, co dzieje się za naszą wschodnią i za naszą zachodnią granicą pokazuje, jak bardzo potrzeba nam silnego, kompetentnego rządu. Sytuacja polityczna jest bardzo dynamiczna: zarówno w samej Europie i w Unii, jak i jej najbliższym otoczeniu. Upadają kolejne dogmaty i potrzebujemy nowego impulsu do działań w tym nowym kontekście. Jeśli nie będzie rządu PiS, ze stabilną większością, to będziemy mieli okres gnicia i chaosu, na który nie możemy sobie już pozwolić.
Rozmawiał Marcin Fijołek
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/268738-nasz-wywiad-prof-krasnodebski-o-nastawieniu-niemcow-do-pis-i-koniecznej-zmianie-w-dyplomacji-platforma-to-chaos-i-lemingowatosc-europejska?strona=2
