Premier Ewa Kopacz postanowiła najwyraźniej ocieplić swój wizerunek, zaglądając do „Pytania na Śniadanie”. Zajrzała zresztą ze swoim zięciem oraz wnukiem Julkiem, który w pewnym momencie zakłócił rozmowę.
Zauważyliście, że on nie mówi do mnie babciu, tylko papu? Nie wiem, tak się nauczył
— podkreślała Kopacz.
To właśnie antidotum. Taka cudowna skarbnica energii. Wystarczy, że jestem z nim dwie, trzy godziny i ładuję akumulatory. Chodzimy na plac zabaw, choć to trudno nazwać zabawą. On biega, ja gonię, niekiedy w szpilkach, więc to wygląda dość komicznie
— zaznaczyła szefowa rządu.
Kopacz podkreślała, że teraz zakłada adidasy i płaskie buty, gdy wychodzi z wnukiem.
Jestem osobą optymistycznie nastawiona do życia. Nie staram się sobie zatruwać życia zmartwieniami . Patrzę z optymizmem w przyszłość. Cieszę się każdą chwilą z Julkiem i córką. Ona jest lekarzem, mój zięć jest lekarzem i Julek też chyba będzie lekarzem
— przekonywała.
Czy wnuk zostanie politykiem? Raczej nie.
Ja mu dobrze życzę
— śmiała się Kopacz.
Metoda na wnuczka pomoże w kampanii wyborczej? Mocno wątpliwe…
lw, tvp2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/268727-ocieplanie-wizerunku-wyszlo-kiepsko-kopacz-z-wnukiem-w-pytaniu-na-sniadanie-zauwazyliscie-ze-on-mowi-do-mnie-papu-a-nie-babciu