Ocieplanie wizerunku? Wyszło kiepsko... Kopacz z wnukiem w "Pytaniu na śniadanie": "Zauważyliście, że on mówi do mnie: papu, a nie babciu?"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
premier.gov.pl
premier.gov.pl

Premier Ewa Kopacz postanowiła najwyraźniej ocieplić swój wizerunek, zaglądając do „Pytania na Śniadanie”. Zajrzała zresztą ze swoim zięciem oraz wnukiem Julkiem, który w pewnym momencie zakłócił rozmowę.

Zauważyliście, że on nie mówi do mnie babciu, tylko papu? Nie wiem, tak się nauczył

— podkreślała Kopacz.

To właśnie antidotum. Taka cudowna skarbnica energii. Wystarczy, że jestem z nim dwie, trzy godziny i ładuję akumulatory. Chodzimy na plac zabaw, choć to trudno nazwać zabawą. On biega, ja gonię, niekiedy w szpilkach, więc to wygląda dość komicznie

— zaznaczyła szefowa rządu.

Kopacz podkreślała, że teraz zakłada adidasy i płaskie buty, gdy wychodzi z wnukiem.

Jestem osobą optymistycznie nastawiona do życia. Nie staram się sobie zatruwać życia zmartwieniami . Patrzę z optymizmem w przyszłość. Cieszę się każdą chwilą z Julkiem i córką. Ona jest lekarzem, mój zięć jest lekarzem i Julek też chyba będzie lekarzem

— przekonywała.

Czy wnuk zostanie politykiem? Raczej nie.

Ja mu dobrze życzę

— śmiała się Kopacz.

Metoda na wnuczka pomoże w kampanii wyborczej? Mocno wątpliwe…

lw, tvp2

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych