Kamiński doprowadził Kopacz do obłędu. „Granica węgiersko-syryjska” to symbol odrealnienia. 3 powody, dla których wyborca nie boi się PiS

Fot. PAP
Fot. PAP

Obłęd sięga zenitu. Ewa Kopacz wczepiła się w krytykę Prawa i Sprawiedliwości tak dalece, że straciła kontakt z rzeczywistością. Jarosław Kaczyński walczy, niszczy, knuje, zawłaszcza, skłóca i dzieli – przynajmniej w codziennym przekazie PO. Manipulacja stała się dla partii Kopacz chorobliwą codziennością, a Michał Kamiński nie zdołał się jeszcze zorientować, że straszenie PiS-em jest przeciwskuteczne. Bo czy po 8 latach rządów PO wyborca może się jeszcze czegokolwiek bać?

1) PAŃSTWO POLICYJNE od dawna jest PO codziennością. Jako, że poczucie humoru jest w partii rządzącej bolesnym deficytem, przewrażliwieni aparatczycy walczą z każdą oznaką krytyki. Nasyłali więc służby specjalne na studentów podśmiewających się z prezydenta i unieszkodliwiali kibiców. W państwie, w którym „nie ma zgody na brak zgody” nie było miejsca na humorystyczną stronę ANTYKOMOR.pl, niedozwolone było krytykowanie prezydenta na wiecach, ani też kibicowskie przeciwstawianie się decyzjom premiera. Najść i przeszukań doświadczyli też narodowcy organizujący wyjazdy na Marsz Niepodległości. Siły państwa policyjnego doświadczyli też ostatnio rolnicy, których wsadzono do aresztu za czynną obronę polskiej ziemi przed wykupem przez obcokrajowców. Za rządu Platformy policja posunęła się nawet do tego, by zaaresztować wielkoformatowy portret Jana Pawła II, rozstawiony przez kibiców „Zawiszy” i przez wiele miesięcy całodobowo pilnować „Tęczy” na pl. Zbawiciela.

Dalszy ciąg na następnej stronie

123
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.