Prowokacja, czy manipulacja? Od wczoraj mainstream ma ubaw. I nowego „chłopca do bicia.” Został nim Jerzy Zelnik – aktor, znany z roli Faraona oraz otwartego popierania Andrzeja Dudy.
A wszystko za sprawą prowokacji Jakuba Wojewódzkiego. Na antenie Rock Radio wyemitowano audycję, w której rzekomo „wkręcono” Zelnika. Dziennikarz programu zadzwonił przedstawiając się jako pracownik kancelarii prezydenta. Do tego momentu relacje dziennikarzy i samego zainteresowanego są zgodne. Ale dalej… W audycji można usłyszeć, że rozmowa wyglądała tak:
Halo, Pan Zelnik? Tu Janusz z Kancelarii Prezydenta - mówią dziennikarze. - Którego antysystemowego artystę moglibyśmy wysłać na wcześniejszą emeryturę?
— dopytują
Po czym precyzują, że miałaby to być „kara” za nieprawomyślność i krytykowanie prezydenta Andrzeja Dudy.
A Zelnik odpowiada:
Nie wiem, może Olek Łukaszewicz, prezes ZASP-u
I on coś na Dudę opowiadał? - dopytuje dziennikarz.
->A nie, przepraszam, on już pobiera [emeryturę - red.], on ma już 69 [lat - red.] - mówi Zelnik i rzuca inne nazwisko: A może ten, Artur Barciś. On krytykował prezydenta? — upewniał się dziennikarz. Tak, on raczej za Komorowskim. No to już, na czarną listę. Zaczniemy od Barcisia — mówi dziennikarz. A Zelnik żegna się serdecznie: No, fajnie, z Bogiem.
Tak audycję opisuje Gazeta Wyborcza. Podobnie relacjonuje ją portal NaTemat.
No zaczęło się. Na głowę aktora posypał się medialny hejt. Że donosiciel, PiSowsa gęba etc.
Ta rozmowa obnażyła coś potwornego, co mówi więcej niż wszelkie deklaracje polityczne, niż ten szajs polityczny lejący się przed wyborami z mediów
-– skomentowała zdarzenie Karolina Korwin-Piotrowska.
Ciąg dalszy na kolejnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Prowokacja, czy manipulacja? Od wczoraj mainstream ma ubaw. I nowego „chłopca do bicia.” Został nim Jerzy Zelnik – aktor, znany z roli Faraona oraz otwartego popierania Andrzeja Dudy.
A wszystko za sprawą prowokacji Jakuba Wojewódzkiego. Na antenie Rock Radio wyemitowano audycję, w której rzekomo „wkręcono” Zelnika. Dziennikarz programu zadzwonił przedstawiając się jako pracownik kancelarii prezydenta. Do tego momentu relacje dziennikarzy i samego zainteresowanego są zgodne. Ale dalej… W audycji można usłyszeć, że rozmowa wyglądała tak:
Halo, Pan Zelnik? Tu Janusz z Kancelarii Prezydenta - mówią dziennikarze. - Którego antysystemowego artystę moglibyśmy wysłać na wcześniejszą emeryturę?
— dopytują
Po czym precyzują, że miałaby to być „kara” za nieprawomyślność i krytykowanie prezydenta Andrzeja Dudy.
A Zelnik odpowiada:
Nie wiem, może Olek Łukaszewicz, prezes ZASP-u
I on coś na Dudę opowiadał? - dopytuje dziennikarz.
->A nie, przepraszam, on już pobiera [emeryturę - red.], on ma już 69 [lat - red.] - mówi Zelnik i rzuca inne nazwisko: A może ten, Artur Barciś. On krytykował prezydenta? — upewniał się dziennikarz. Tak, on raczej za Komorowskim. No to już, na czarną listę. Zaczniemy od Barcisia — mówi dziennikarz. A Zelnik żegna się serdecznie: No, fajnie, z Bogiem.
Tak audycję opisuje Gazeta Wyborcza. Podobnie relacjonuje ją portal NaTemat.
No zaczęło się. Na głowę aktora posypał się medialny hejt. Że donosiciel, PiSowsa gęba etc.
Ta rozmowa obnażyła coś potwornego, co mówi więcej niż wszelkie deklaracje polityczne, niż ten szajs polityczny lejący się przed wyborami z mediów
-– skomentowała zdarzenie Karolina Korwin-Piotrowska.
Ciąg dalszy na kolejnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/268669-tylko-u-nas-zelnik-demaskuje-obrzydliwa-manipulacje-jakuba-wojewodzkiego-to-metody-jak-z-prlu-zobacz-o-czym-naprawde-rozmawiano-z-aktorem